Od kilku lat we wrześniu można zaobserwować podobne schematy, jeśli chodzi o publikacje na temat Apple. Najpierw masa przecieków, następnie premiera i opisy specyfikacji nowego sprzętu, a na koniec przychodzą refleksje i najeżdżanie na giganta z Cupertino za ceny.
O iPhonie 11 możecie przeczytać w osobnym tekście, tak samo, jak i o tegorocznym iPadzie. Marika opisała Apple Watcha 5, a także pokusiła się o podsumowanie wczorajszej konferencji Apple. Ja dzisiaj zacząłem analizować, czy na pewno chcę kupić tegorocznego iPhone’a, bo tak się złożyło, że na ten rok przypada u mnie zaplanowana wcześniej zmiana smartfona.
Cena w zasadzie była do przewidzenia: wersja podstawowa, czyli iPhone 11 jest nawet tańszy niż ubiegłoroczny iPhone Xr, co w przypadku Apple dawno nie miało miejsca. „Zwykła” Jedenastka nie wchodzi nawet w grę w moim przypadku (aktualnie posiadam 8 Plus), ze względu na wielkość ekranu. Od początku uderzałem raczej w którąś z wersji Pro. A tutaj już bez zmian – cena wyższa niż w latach poprzednich.
Nie cena jednak zaczyna mnie skłaniać do rezygnacji z wymiany telefonu w tym roku. Przede wszystkim zastanawiam się, co dostanę więcej w nowym iPhonie? iOS 13 otrzymam na swoją ósemkę, bateria daje jeszcze radę (można wymienić w razie czego). No nic, kwestia pozostaje jeszcze otwarta.
iPhone 11 – analiza cen w stosunku do zarobków
Na naszą redakcyjną skrzynkę mailową trafiła jednak ciekawa analiza cen nowych smartfonów Apple. Zresztą już corocznie taka analiza się pojawia, pokazuje, ile dni Polacy, a także mieszkańcy innych krajów muszą pracować, aby zarobić na flagowca spod znaku nadgryzionego jabłka. Wyniki zaskakują, chociaż nie jest tajemnicą, jak bardzo odbiegamy w zarobkach od krajów zachodnich.
O analizę pokusił się zespół analityków z Picodi. Zestawili oni ceny iPhone’a 11 Pro (64 GB) z zarobkami w poszczególnych krajach. Wyniki mówią jasno: przeciętny Polak musi pracować 3,2 razy dłużej niż statystyczny Niemiec (31,8 dnia vs 9,9 dnia), ale krócej niż przeciętny Rosjanin czy Meksykanin.
Jeśli spojrzymy dalej, to zobaczymy, że Szwajcar na nowego iPhone’a popracuje niecałe 5 dni. Oficjalna cena iPhone 11 Pro w wersji 64 GB w Polsce będzie wynosić 5199 zł. Przy założeniu, że przeciętne wynagrodzenie w naszym kraju wg danych GUS za 2. kwartał 2019 roku to 4839 zł brutto (3438 zł netto), statystyczny Polak musiałby przepracować 31,8 dnia, aby pozwolić sobie na zakup tegorocznego modelu iPhone’a (bez uwzględnienia pozostałych kosztów życia). Jest to o 0,7 dnia mniej w porównaniu z zeszłym rokiem. Wtedy Polak musiał pracować 32,5 dnia, aby zarobić na iPhone’a XS.
W czołówce rankingu znalazły się (poza wspomnianą Szwajcarią) USA oraz Luksemburg, gdzie stosunek ceny iPhone’a do przeciętnych zarobków jest najkorzystniejszy. Statystyczny Amerykanin będzie mógł w 5,8 dnia odłożyć niezbędną kwotę na iPhone 11 Pro, a mieszkaniec Luksemburga – w 6,7 dnia.
Wskaźnik iPhone’a 2019 został obliczony na podstawie cen iPhone’a 11 Pro (z pamięcią 64 GB), oficjalnie upublicznionych na lokalnych stronach internetowych Apple lub autoryzowanych sprzedawców. Przeciętne wynagrodzenia pochodzą ze stron internetowych krajowych urzędów statystycznych lub odpowiednich.