Apple kolejny raz przekonuje się o tym, jak trudno sprostać wymogom europejskich regulatorów. Wygląda na to, że zapowiadane ostatnio zmiany związane z aplikacjami webowymi budzą wątpliwości urzędników.
Mobilny system operacyjny Apple został zakwalifikowany przez europejskie organy jako „gatekeeper”, co oznacza między innymi to, że iOS musi zostać w pewien sposób otwarty dla zewnętrznych deweloperów i niezależnych aplikacji. Z tego właśnie powodu użytkowników iPhonów z Europy czeka kilka istotnych zmian.
Apple zostało w ostatnim czasie zmuszone do wprowadzenia szeregu fundamentalnych modyfikacji z punktu widzenia swojego ekosystemu. By sprostać postawionym wymaganiom i móc dalej funkcjonować na europejskim rynku, Apple Pay nie będzie już jedynym dostępnym portfelem mobilnym, a App Store przestanie być jednym źródłem aplikacji na iOS. To oczywiście nie wszystko. Wygląda na to, że nie wszystkie ruchy Apple w kierunku dostosowania się do nowych norm prawnych podobają się unijnym urzędnikom.
Apple ma problem z progressive web apps. Odłączenie wtyczki nie kończy sprawy
Nie minęły nawet dwa tygodnie od chwili, w której informowaliśmy Was, że Apple znalazło dość brutalny sposób na uporanie się z kwestią obsługi progressive web apps (PWA) w systemie iOS 17.4. Rozwiązanie firmy oznaczało de facto śmierć aplikacji webowych, ponieważ dodane do ekranu głównego programy stracą możliwość obsługi powiadomień. Sam korzystam z aplikacji tego typu i fakt pożegnania się z taką obsługą będzie dla mnie trudny do zaakceptowania.
Daniel opisał sprawę dość szczegółowo, ale w skrócie chodzi o to, że PWA to w zasadzie strony internetowe, które mogą do pewnego stopnia zachowywać się identycznie jak aplikacje pobierane z App Store. Ich działanie opiera się na silniku systemowej przeglądarki internetowej i właśnie tu jest pies pogrzebany. Z powodu wymagań zawartych w DMA (Digital Markets Act) Apple musi pozwolić przeglądarkom innym niż Safari na korzystanie z ich własnych silników. W tej chwili, mimo że na iOS dostępne są przeglądarki Firefox czy Opera, to pod maską tych aplikacji i tak działa opracowany przez Apple WebKit. Podobnie zresztą, gdy wewnątrz aplikacji użytkownik otworzy stronę internetową. W takiej sytuacji także uruchamiany jest ten silnik.
Apple Music na Androidzie testuje synchronizowanie playlist ze Spotify i innymi serwisami
iOS 17.4 przynosi w tej sferze ogromne zmiany, ponieważ po instalacji użytkownik iPhone’a zostanie poinformowany, że są dostępne konkurencyjne przeglądarki, które będą od tej pory pracować na innych silnikach, czyli Gecko (Firefox) lub Blink (Opera i inne przeglądarki działające w ramach projektu Chromium). Wracając jednak do tematu PWA, aby ten format wciąż działał w pełni możliwości tak, jak obecnie, Apple musiałoby zadbać o to, aby aplikacje webowe także mogły wykorzystywać alternatywne silniki. Zarządzający w Cupertino doszli jednak do wniosku, że nie jest to droga, którą chcą iść. Jak wspomniałem wyżej, ogłoszono, że PWA przestanie funkcjonować w obecnym kształcie (oczywiście jedynie w Europie).
Decyzja Apple motywowana była dopasowaniem się do wymogów DMA, ale nie spodobała się jednak twórcom tej ustawy, którzy najwyraźniej widzą w tym działaniu kolejny przejaw wykorzystywania pozycji gatekeeper’a dla własnych korzyści. Jak się właśnie dowiadujemy, Komisja Europejska wysłała do Apple oraz różnych twórców aplikacji prośby o dostarczenie dodatkowych informacji w tej sprawie, aby móc zaistniałą sytuację w odpowiedni sposób ocenić. Dziennikarze The Verge podzielili się oświadczeniem KE w tej kwestii:
Rzeczywiście przyglądamy się wszystkim gatekeeperom, w tym Apple, pod kątem zgodności z przepisami. W tym kontekście w szczególności przyglądamy się kwestii progresywnych aplikacji internetowych i możemy potwierdzić wysłanie prośby o informacje do Apple i twórców aplikacji, którzy mogą dostarczyć przydatnych informacji do naszej oceny.
W przypadku PWA i ich ewentualnej obsługi przez silniki inne niż WebKit Apple ponownie zwraca uwagę na brak możliwości zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. W obecnej architekturze aplikacje internetowe dodane przez użytkownika do ekranu głównego zarządzane są zgodnie z modelem bezpieczeństwa i prywatności aplikacji natywnych na iOS. Oznacza to, że PWA działające w WebKit nie mogą uzyskać nieautoryzowanego dostępu do kamery, mikrofonu lub lokalizacji użytkownika oraz nie mogą odczytywać danych z innych aplikacji. W momencie udostępnienia alternatywnych silników dla PWA takie programy mogłyby uzyskiwać dostęp do wrażliwych danych bez uprzedniej zgody użytkownika.
Nowe tablety Apple iPad Pro to większe OLED-y i smuklejsze obudowy
Apple podkreśla, że ponieważ w systemie iOS nie ma odpowiedniej architektury, która mogłaby zapewnić najwyższy poziom bezpieczeństwa użytkownikom aplikacji progresywnych opartych o alternatywne silniki, firma zmuszona jest wyłączyć tę funkcję na terenie Unii Europejskiej. Producent iPhone’a zwraca też uwagę, że PWA wciąż cieszą się stosunkowo niską popularnością wśród użytkowników. Jak możemy zatem odczytać między wierszami, przedsiębiorstwu po prostu nie opłaca się dostosowywać PWA pod Gecko czy Blink. Po drugiej stronie barykady staje z kolei Open Web Advocacy, organizacja non-profit, która opowiada się za otwartą siecią i przeprowadza ankietę, aby zobaczyć, jak zmiana wpłynie na programistów i rynek aplikacji. Uzyskane odpowiedzi zostaną wkrótce przesłane do Komisji Europejskiej.
Jak zwykle jestem ciekaw Waszej opinii w tej sprawie. Korzystacie z aplikacji webowych w iOS? Dajcie znać w komentarzach!