Samsung idzie w kierunku nowego rynku, wypuszczając  Galaxy Gear. Jest to nic innego jak tzw. smartwatch (czyli w wolnym tłumaczeniu: inteligentny zegarek). Może zacznę od tego, że jestem urodzonym, technologicznym geekiem, w związku z tym wszelkie technologiczne gadżety przyciągają moją uwagę. Jednak bym dokonał zakupu, musi być to podparte chociaż odrobiną rozsądku i przede wszystkim określonym przeznaczeniem  takiego gadżetu.

Przeglądałem dzisiaj recenzję szumnie zaprezentowanego rozwiązania Samsung Galaxy Gear, zarówno w rodzimej jak i zagranicznej prasie technologicznej i niestety potwierdziły się moje obawy co do tzw. inteligentnych zegarków. Totalna bezsensowność tego rozwiązania. Dlaczego? Wpierw obejrzyjcie krótką recenzje SGG:

Oczywiście nie mogę  przekreślić całego rynku inteligentnych zegarków, tylko za sprawą jednego reprezentanta, w tym wypadku produktu Samsunga. Zobaczymy co zaproponuje Apple, ale totalnych innowacji nie przewiduje. Bo właściwie co mogłoby znaleźć się w takim rozwiązaniu? Natomiast na przykładzie powyższego modelu, to uważam taki zegarek to nic innego jak smartfon w wersji mini, w dodatku z ograniczonymi możliwościami. Bo na jaką cholerę mi uruchamianie muzyki na smartfonie za pośredncitwem zegarka? Po co mi kamera w zegarku? Po co mi aplikacji w zegarku? Raz, że kompletnie niewygodnie będzie się to obsługiwać a dwa, że mogę wyjąć z kieszeni telefon i wykonać te operacje na większym, wygodniejszym ekranie. Abstrahując już od potężnych gabarytów ów zegarka.

Co ciekawe smartfon także wyświetla godzinę, więc nie widzę najmniejszego zastosowania dla takiego zegarka. Rolę inteligentnego urządzenia mobilnego w moim wypadku będzie pełnił smartfon a zegarek, to sobie sprawię klasyczny, ot którego głównym zadaniem będzie dobrze wyglądać. Ciekawe czy Apple, mnie czymś zaskoczy? Szczerze? To naprawdę wątpię.