Rosja planuje uniezależnić się od zachodnich gigantów technologicznych. W tym celu zamierza rozdać swoim obywatelom rodzime smartfony. To zabawne, zwłaszcza że niedawno Siergiej Ławrow został przyłapany podczas korzystania z iPhone’a 14 Pro i zegarka Apple Watch. Hipokryzja propagandy objęła również rynek TECH.
Rosja ma na pieńku z całym zachodem. Europa oraz USA stanowczo sprzeciwiają się agresji wymierzonej w stronę naszych wschodnich sąsiadów. Na ten moment dołączenie do konfliktu zbrojnego nie wchodzi w grę, co wcale nie oznacza, że Ukraina nie otrzymuje pomocy od Zachodu. Wiele Państw wspiera tereny będące celem rosyjskiej agresji dostawami uzbrojenia oraz pomocą humanitarną. Polacy, poza wspomnianymi kwestiami, zdecydowali się dać schronienie milionom obywateli Ukrainy, którzy mają u nas solidne zaplecze socjalne.
Zostawmy jednak na boku kwestie uchodźców, a zajmijmy się Rosją, która ze względu na swoje działania musi mierzyć się ze wszelkiego rodzaju sankcjami. Niektóre z nich dotyczą świata technologii. Kupienie nowych produktów Apple i korzystanie swobodnie z usług giganta jest tam niezwykle utrudnione. Będzie jeszcze gorzej. Rosja obawia się, że wkrótce giganci branży zaczną blokować usługi, a być może także sam sprzęt, który miałby trafić w ręce obywateli agresora. Z tego powodu powstał plan stworzenia własnej platformy systemowej oraz krajowych smartfonów. Urządzenia będą rozdawane za darmo, a przynajmniej tak prezentuje się plan.
Rosja obdaruje obywateli darmowymi smartfonami. Śmiały plan bawi w sytuacji, w której powołani do wojska muszą kupować wyposażenie za prywatne środki
Kreml startuje z programem, który będzie kosztował państwo blisko 36 mld złotych (480 mld rubli). Celem jest stworzenie alternatywy dla zachodnich systemów Android i iOS. Co ważne, przedsięwzięcie, które ma wystartować już w przyszłym roku, zakłada zarówno opracowanie platformy, jak i sprzętu. W grę wchodzi produkcja kilkudziesięciu milionów smartfonów i tabletów. Co ciekawe, Rostelecom zamierza uruchomić projekt social phone, w ramach którego Rosjanie otrzymają za darmo swoją sztukę.
Nie popieram Rosji, co oczywiste. Ba, potępiam agresję wymierzoną w stronę Ukrainy i prowokacyjne zachowania względem całego Zachodu. Trzeba jednak oddać Kremlowi to, że gra sprytnie, chcąc obdarować Rosjan urządzeniami mobilnymi zapewniającymi kontakt, w sytuacji odcięcia od rozwiązań opartych na Androidzie i iOS. Niemnie, rozbawiło mnie do łez to, że osoby powoływane do wojska, nie otrzymują nawet sensownego wyposażenia. Rodziny żołnierzy zakupują wszystko z własnych środków. Jak w takiej sytuacji wierzyć w tak zwane „darmowe smartfony”?
System w kilka miesięcy? Nie do końca
Wiele osób może zastanawiać się, też jakim cudem Rosja chce zbudować swój system mobilny w tak krótkim czasie. Otóż nie będzie to najpewniej do końca nowa platforma, lecz odpowiednio zmodyfikowana Aurora OS, która czerpie garściami z Sailfish OS, czyli rozwiązania opracowanego przed fińską firmę Jolla. Mogliście o niej słyszeć, ponieważ założyli ją byli „ludzie” Nokii.
Snowden został obywatelem Rosji. Tak Putin drażni się z Zachodem