Wczoraj w moje ręce trafiła bazowa wersja nowego smartfona Apple – iPhone 15. Model 15 Pro Max pojechał do Sebastiana, który przygotuje dla Was porównania i recenzję, natomiast ja skupię się także na zegarku Apple Watch Series 9, a Daniel oceni nowe-stare słuchawki Apple AirPods Pro 2 z USB-C.
Nie wszystko jest w życiu idealne i idzie, jak po maśle. Przekonałem się o tym, gdy dowiedziałem się, że nowe iPhone’y i Apple Watch będą szły do mnie dłużej, niż oczekiwałem. Lekka obsuwa oznacza nieco późniejsze przygotowanie materiałów traktujących o nowych smartfonach Apple. Jednak, jak to mawiają – co się odwlecze, to nie uciecze. Zaczynamy serię publikacji poświęconych nowinkom w portfolio produktowym giganta z Cupertino.
Ciekawego tła całym testom doda fakt, że od około pół roku moim podstawowym urządzeniem był iPhone 14 Pro Max. Przesiadam się więc z ponad dwukrotnie droższego modelu. Wcześniej moim daily driverem był iPhone 14 Pro (bez dopisku Max w nazwie) i zamierzam popełnić publikację porównującą rzeczone modele. Tymczasem zapraszam na pierwsze wrażenia z przygody z iPhonem 15.
iPhone 15 to największa fotograficzna zmiana w bazowych smartfona Apple od lat
Już podczas premiery nowych urządzeń byłem oczarowany podstawowym iPhonem 15. Nie, nie modelem Pro Max, w którym znalazł się nowy teleobiektyw z pięciokrotnym zoomem. Owszem, wariant sztandarowy robi ogromne wrażenie i z pewnością niebawem będę chciał się na niego przesiąść, natomiast tak zwana „bieda wersja” 15-tki to coś, co wystarczy większości użytkowników… nawet tych wymagających, do których się zaliczam.
Przede wszystkim otrzymałem tutaj 48 MP kamerę główną. Po krótkiej sesji zdjęciowej mogę śmiało powiedzieć, że jakość fotografii w tej rozdzielczości (i nie tylko tej) wypada lepiej na modelu 15 niż na 14 Pro Max. Zaskoczenie, prawda? Co ważne, nowy smartfon robi zdjęcia znacznie szybciej. To jednak nie koniec fotograficznych zmian. Dostaliśmy tutaj również możliwość realizowania fotografii w standardowej rozdzielczości 24 MP, która jest uzyskiwania z łączenia pikseli, tak jak wcześniej miało to miejsce z rozdzielczością 12 MP. Różnica jest istotna, ale to nie ona „robi robotę”.
Kluczem okazuje się nowy Smart HDR i pozostałe algorytmy, które jeszcze lepiej dobierają oświetlenie i barwy. W efekcie zdjęcia są bardziej naturalne, co widać szczególnie na ciemnych fragmentach. Dla mnie wygląda to przegenialnie. Przypominam, to najtańszy, tegoroczny smartfon Apple, który kosztuje 4699 zł… mniej niż konkurencyjne flagowce.
W temacie fotografii wspomnę jeszcze o automatycznych zdjęciach portretowych. Nie musimy już decydować przed wykonaniem ujęcia o tym, czy ma to być portret, czy standardowa fotografia. Będziemy mogli wybrać odpowiedni rodzaj w postprodukcji.
USB-C i wydajność w porównaniu z iPhonem 14 Pro
Ucieszyła mnie obecność USB-C w nowych iPhone’ach 15, natomiast w wariancie bazowym mamy transfery na poziomie USB 2.0, czyli nie mamy tutaj żadnej różnicy względem Lightning. Ot, większa kompatybilność złącza, z tym że Apple nie sugeruje korzystania z wątpliwej jakości kabli innych firm, o czym pisał dla Was Daniel. Tak czy inaczej, standaryzacja to dobre rozwiązanie, natomiast ja będę najpewniej korzystał tylko z przewodów sygnowanych logo nadgryzionego jabłka na obudowie albo tych z certyfikatem MFi.
iPhone 15 Pro Max lepszy od konkurentów z Androidem. Model 15 Plus jest jednak jeszcze lepszy
Sprzęt pracuje porównywalnie z iPhonem 14 Pro Max, co mocno mnie zaskoczyło. Z drugiej jednak strony, to ten sam procesor i pamięć operacyjna. Uruchamianie wielu aplikacji przebiegało szybciej na iPhonie 15, natomiast benchmarki pokazują wyższość 14-tki Pro Max, choć nie są to różnice znaczące.
@techmarka_ iPhone 15 i Apple Watch Series 9 już u mnie! #tech #mobile #smartphone #iphone15 #applewatchseries9 #smartwatch #apple #smartfon
Inne nowości, które cieszą, choć nie zaskakują
Producent wyposażył bazową 15-tkę w Dynamiczną Wyspę, czym pożegnaliśmy znienawidzonego notcha, który był obecny jeszcze w modelach iPhone 14 i 14 Plus. Więcej o wspomnianym elemencie możecie przeczytać w naszej oddzielnej publikacji.
Podoba mi się również to, że plecki nie są już gładkie, lecz matowe z wykorzystaniem efektu dymionego szkła. Wygląda to świetnie i sprawia, że sprzęt się nie palcuje. Ramki zostały lekko zaoblone względem modelu ubiegłorocznego, dzięki czemu cała konstrukcja leży lepiej w dłoni. W ogóle czuć tu lekkość… to właściwe określenie.
Więcej o smartfonie Apple iPhone 13 Pro dowiecie się z kolejnych materiałów. Przed nami: test iPhone’a 15, test iPhone’a 15 Pro Max, porównania fotograficzne, porównania wydajności, ocena nowych zegarków Apple Watch Series 9 oraz kilka słów o nowym materiale zastępującym w portfolio Apple skórę.