Od kilku dni mam okazję testować iPhone 15 Pro (recenzja wkrótce!) i Apple, by korzystać z nim z mojego Apple Watcha, zmusiło mnie do przejścia na watch OS 10. Oto kilka moich spostrzeżeń.
Podczas ostatniego Apple Event, które w tym roku zaplanowano na 12 września, pokazano nowe Apple Watche, oznaczone nazwami Series 9 oraz Ultra 2. Wraz z nimi zadebiutował zaprezentowany jakiś czas temu WatchOS 10.
WatchOS 10 wymaga iPhone’a XS lub nowszego z systemem iOS 17 przynajmniej Apple Watcha Series 4. W nowym systemie dostaliśmy zupełnie przeprojektowaną większość aplikacji. Dostaliśmy tu zupełnie nowe funkcje dla wędrówek górskich czy treningów na rowerze (w tym obsługa zewnętrznych urządzeń pomiarowych). Moją zdecydowanie najbardziej ulubioną opcją nowego systemu operacyjnego jest to, że trening wreszcie możemy wyświetlać w czasie rzeczywistym na iPhonie.
UX / UI? Zmiany nie zawsze są dobre
WatchOS 10 to, jak zapewnia Apple, system operacyjny zmieniający najwięcej od czasu prezentacji pierwszego Apple Watcha. Jak przystało na taką zmianę, zmodyfikowano bardzo wiele rzeczy, które znaliśmy od lat. Nie zmienimy już jednym pociągnięciem tarczy, a centrum sterowania, nie jest teraz wyzwalane przeciągnięciem ekranu z góry, a za pomocą przycisku bocznego.
W poprzednich wersjach systemu operacyjnego dla zegarków Apple mogliśmy wybierać między listą aplikacji a rozsypanymi ikonami, które można było przybliżać i oddalać. Sam korzystałem z tego ostatniego widoku i bardzo lubiłem animację przybliżania i oddalania kulek. Teraz do wyboru dostajemy listę appek z ich nazwami oraz przewijane jedynie w dół ikony, czyli listę i… listę. Kolejnym problemem dla mnie jest aplikacja fitness, która wymaga od nas przynajmniej dwóch kliknięć, by zobaczyć dokładne osiągi w danym dniu. Kuleje więc moim zdaniem zarówno UI, jak i UX nowego systemu od Apple.
Apple Watch Series 9 zastąpił mi Apple Watch Ultra. Nie, nie zwariowałem
Widget pogody w watchOS 10? Zapomnij
Z wielu miejsc docierają do nas informacje o niedziałających widetach czy komplikacjach. Apple używa określenia complications na widżety, które można umieścić na tarczy zegarka. Komplikacje spotykają klientów firmy, gdy zaktualizują swoje zegarki do watchOS 10. Ja opiszę tę najgłośniejszą, związaną z aplikacją Pogoda. Po aktualizacji do watchOS 10 na smartfonach wielu użytkowników przestała aktualizować się pogoda na tarczy telefonu. Sprawę załatwić miała aktualizacja 10.0.2, która nie dość, że dotyczyła tylko najnowszych Apple Watch Series 9 i Ultra 2, to rozwiązywała problem tylko czasowo. Apple ostatecznie ogłosiło oficjalną informację o błędzie, który rozwiązać można… zerując ustawienia iPhone’a.
By naprawić komplikacje, musiałem więc zresetować ustawienia prywatności. Finalnie pogoda w Apple Watchu działa. Działa także widżet wordpressowego Jetpacka, którego w żaden sposób nie umiałem naprawić. Wszystko to niestety kosztem pojawiających się zewsząd pytań o pozwolenia dla aplikacji na śledzenie czy wykorzystywanie danych. Przypadkiem więc zrobiłem sobie refresh tego, jakiej aplikacji i na co pozwalam.
Bateria? A po co Ci cały dzień?
Gdy Marcin zaczynał testowanie Apple Watcha 9, zapytał mnie i Daniela, jak spisuje się bateria w naszych zegarkach. Sprawdziłem wtedy, że mój kupiony w lipcu 2022 Apple Watch 7, przy włączonej opcji always on display i umiarkowanym wykorzystywaniu funkcji treningu (mniej więcej 60-90 minut dziennie) wytrzymuje około 26 godzin. Jakież było moje zdziwienie, gdy po aktualizacji do watchOS 10, ten sam smartwatch, traktowany w ten sam sposób, potrzebuje zabiegów typu włączanie trybu oszczędzania baterii i wyłączanie ekranu, by przeżyć dobę. Niby to tylko 2-3 godziny różnicy, ale to też spadek o 10% tylko ze względu na system operacyjny. To bolesne, zwłaszcza że mówimy o nietanim smartwatchu, który i tak nie imponuje czasem działania na baterii.
Automatyzacje? Niby działają, ale nie zawsze
Przemierzając Internet, a w szczególności serwis Twitter, z niewiadomych względów nazywany przez Elona Muska X, spotykamy wielu użytkowników skarżących się, że po aktualizacji nie działają ich skróty. Co ciekawe nie chodzi tylko o skróty zdefiniowane na potrzeby poprzednich iOS i watchOS, ale też zupełnie nowe skróty, które próbują zrobić coś, co działało na poprzednikach. Największy problem stanowi ponoć aktywowanie always on display wraz z treningiem czy różnych elementów Apple Home.
Staram się nie instalować nowych systemów operacyjnych, zanim nie zostaną wyleczone choroby wieku dziecięcego. Tym razem zostałem przez Apple zmuszony i żałuję. O ile niedziałające komplikacje udało mi się naprawić, to dwie godziny różnicy w działaniu baterii to dla mnie sporo i wymaga przeorganizowania tego jak i kiedy ładuje zegarek. A Wam jak się sprawuje watchOS 10. Doświadczyliście któregoś z opisanych problemów?