Przedwczoraj informowaliśmy o kontrowersjach związanych z nowym logo Uniwersytetu Rzeszowskiego, zaprojektowanym przez Michała Święcickiego. Wczoraj nastąpił w tej sprawie przełom.

Wszystkich zainteresowanych całą sprawą zapraszam do zapoznania się z moim poprzednim wpisem, tutaj tylko przypomnę, że nowe logo spotkało się dużą falą krytyki w mediach społecznościowych, zarówno ze strony studentów i kadry uczelni, jak i oczywiście internautów.

Powstała nawet petycja do władz uczelni, którą w trzy dni zdążyło podpisać ponad 1 600 osób, w większości związanych z Rzeszowem. Skierowana do Rektora Prof. dr hab. Sylwestra Czopka petycja o przywrócenie dotychczasowej identyfikacji wizualnej UR wraz z jego logiem uzasadniona była przez autorów następująco:

Nowe logo (…) nie spełnia oczekiwań społeczności akademickiej. Wypowiedzi internautów (głównie studentów, pracowników i absolwentów UR), na portalu Facebook, wskazują, że nowy znak graficzny nie odzwierciedla wieloletniej tradycji Uniwersytetu Rzeszowskiego i bez dodatkowych wskazówek nie niesie żadnej treści. Jest przedmiotem kpin i żartów. Sposób zatwierdzenia nowego logo również budzi nasze wątpliwości. Głosowanie odbyło się z nagięciem mechanizmu demokratycznego – bez wcześniejszych konsultacji społecznych, ustaleń, zapytań.

Jak widać, wątpliwości wzbudziło nie tylko samo logo, ale też sposób, w jaki nowe logo zostało zatwierdzone. Mnie zastanawiał najbardziej fakt, że uczelnia najpierw zdecydowała się przeprowadzić rebranding, a dopiero później, jak wynikało ze słów rzecznika uczelni Macieja Ulity, zaprojektować księgę znaku. Ten dokument zazwyczaj przygotowuje się wcześniej, by na jego podstawie wdrażać rebranding. W Rzeszowie najwyraźniej pomyślano inaczej.

Duże kontrowersje wokół rebrandingu Uniwersytetu Rzeszowskiego

Wczoraj w sprawie nastąpił przełom. Na facebookowym profilu uczelnia wróciła do starego logo, a w komentarzu pojawiło się oświadczenie rzecznika prasowego, który w skrócie przytaczamy:

(…) w trosce o szeroko pojęty dobry wizerunek Uniwersytetu Rzeszowskiego, uwzględniając merytoryczne i emocjonalne argumenty środowiska akademickiego, jak również mieszkańców naszego regionu, Jego Magnificencja, prof. dr hab. Sylwester Czopek, Rektor UR podjął decyzję o zachowaniu obecnie obowiązującego logo Uniwersytetu Rzeszowskiego. Jednocześnie informuję, że budzący emocje projekt, będzie doraźnie występował w materiałach związanych z akcją #18URodziny.

Moim zdaniem dobrze się stało, że uczelnia potrafiła przyznać się do błędu i powrócono do logo, zaprojektowanego przez profesora Wiesława Grzegorczyka. Jest to zdecydowanie lepszy znak od tego, który starano się wprowadzić, a który teraz będzie symbolem urodzin uczelni, która obchodzi je 7 czerwca.

Typografia w logo Uniwersytetu Rzeszowskiego

Mam też nadzieję, że władze Uniwersytetu Rzeszowskiego nie przestraszą się nieudanym rebrandingiem i zdecydują na delikatny lifting logo, zaprojektowanego przez profesora Grzegorczyka, bo przynajmniej w kontekście typografii, takie odświeżenie by mu się przydało. Niedoszły rebranding UR mam nadzieje będzie nauczką dla innych instytucji, które będą chciały wprowadzać jakieś zmiany. Łatwo jest bowiem porzucić przez lata budowany wizerunek, ale trudno bez dużego nakładu pracy, zaproponować coś lepszego. Bardzo dobrze, zarówno graficznie, jak i komunikacyjnie, z rebrandingiem poradziły sobie, chociażby Uniwersytet Łódzki i Politechnika Warszawska. Kolejne uczelnie, chcące zmienić coś w swoich wizerunkach mogą brać z nich przykład.