TikTok podpisał umowę z Universal Music Group, która wydaje się korzystna zarówno dla użytkowników aplikacji, jak i dla artystów.
Ostatnio Tik Tok zaczął mnie pozytywnie zaskakiwać. Co prawda nie do tego stopnia, abym zaczął z niego korzystać, ale kilka jego posunięć zasługuje na uznanie. Niedawno informowałem Was o tym, że w aplikacji pojawią się nowe ostrzeżenia dotyczące dezinformacji. Jeszcze wcześniej TikTok dogadał się z Sony Music Entertainment, dzięki czemu użytkownicy zyskali dostęp do bazy muzycznej artystów zrzeszonych wokół tej wytwórni. Teraz powiadomiono o kolejnej umowie.
Nowa umowa TikToka z Universal Music Group
TikTok zawarł umowę z Universal Music Group, której postanowienia wydają się naprawdę dobre dla obydwu stron. Użytkownicy aplikacji zyskają w sumie to, co w przypadku porozumienia z Sony Music Entertainment, czyli dostęp do ogromnej bazy muzycznej, ale w tym przypadku w ujęciu globalnym. Z kolei artyści oraz autorzy utworów, którzy współpracują z Universal Music Group oraz Universal Music Publishing Group mają szansę na wypromowanie swoich utworów, które mogą trafić do wirusowego video. Jednak jest jeszcze ważniejsza korzyść. Otóż, za wykorzystanie utworów przez użytkowników, artyści otrzymają wynagrodzenie. Wydaje mi się, że taka współpraca do świetne posunięcie obydwu firm. Co więcej, wynikać z niej mają również prace nad dostarczaniem nowych rozwiązań i funkcji w zakresie utworów muzycznych wykorzystywanych na TikToku.
TikTok walczy z dezinformacją
W ubiegłym tygodniu właściciele TikToka powiadomili, że podejmują kolejne kroki w walce z dezinformacją w ramach aplikacji.
Materiały, które będą publikowane na TikToku, zawierające informacje, których nie da się dokładnie sprawdzić i potwierdzić, będą zawierały dodatkowe oznaczenie. Ma ono dać sygnał użytkownikom, czy na pewno chcą je udostępniać dalej. Komunikat o niepotwierdzonych informacjach pojawiać się będzie w kilku miejscach. Pierwszym z nich będzie baner umieszczony na filmie. Drugim będzie powiadomienie autora o tym fakcie. Trzeci zaś pojawi się przed próbą udostępnienia materiału. Warto podkreślić, że to nie pierwsze działania TikToka w tym zakresie. W ramach usługi materiały, które przekazują jakiekolwiek informacje, poddawane są weryfikacji. Dlatego też część z nich jest usuwana. Natomiast te, których nie da się jednoznacznie potwierdzić, będą zawierać ostrzeżenie.
Źródło: TikTok