Jakiś czas temu wymyśliłem sobie, że chciałbym, żeby moje mieszkanie było trochę bardziej inteligentne. Zawsze wydawało mi się to jednak zbyt drogie, w stosunku do oferowanych możliwości.
W tej serii postaram się odpowiedzieć na pytanie, czy namiastkę inteligentnego domu można mieć po kosztach. Od razu mówię, że jest to seria od kompletnego laika, dla osób, które tak jak ja, chciały kiedyś spróbować, a się boją, bądź mają ciągle pilniejsze wydatki.
Idea inteligentnego domu
Skutecznych i funkcjonalnych systemów smart home jest tyle ile domów i ich użytkowników. Nie musisz mieć wielkiej willi, by z powodzeniem wdrożyć elementy smart w swoim gniazdku. W założeniu system smart home powinien ułatwiać wykonywanie niektórych czynności, wprowadzić możliwość automatyzacji czy rozszerzać możliwości posiadanych sprzętów. Mnie, zamieszkującego niewielkie mieszkanie, najbardziej interesuje zwiększenie bezpieczeństwa oraz wygody korzystania z niego.
Smart Home może w końcu będzie smart – Apple, Google i Amazon łączą siły
Idea taniego Smart Home z Chin
Gdy w applowskim Home Kit oglądałem proponowane przez Apple czujniki i inne akcesoria marki Eve, myślałem, że jeszcze długo nie będzie mnie stać na takie ekstrawagancje. Podobnie było z takimi markami jak Fibaro czy Somfy. Szukając tanich alternatyw, uznałem, że trzeba odpuścić sobie nonamowe wynalazki, które znaleźć możecie w lokalnych biedronkach i Lidlach. Rozwiązanie ma być budżetowe, jednak powinno dawać jakieś możliwości rozwoju. W poszukiwaniu odpowiedniego systemu postanowiłem bliżej przyjrzeć się rynkowi chińskiemu, który kopiując na potęgę zachodnie rozwiązania, poza ceną potrafi być już coraz bardziej konkurencyjny technologicznie.
Wybrane Środowisko
Jeżeli chodzi o Chiny, to wiadomo – Xiaomi lepsze! Czy Xiaomi ma swoją linię produktów do inteligentnego domu? A dlaczego miałoby nie mieć, jak ma w portfolio takie produkty jak tester jakości wody, dozownik na mydło, obcinacz do paznokci ze stali nierdzewnej czy wreszcie elektryczny trymer do włosów (w nosie, uszach itp.). Xiaomi posiada własną linię produktów smart home i to nie jedną! Chińska firma posiada w swoim portfolio również markę Aqara, specjalizującą się właśnie w produktach smart home. Co więcej, produkty firmy są wzajemnie kompatybilne – zarówno czujniki marki Xiaomi, jak i Aqara możecie spiąć w aplikacji Mi Home. Ja na początek zakupiłem kilka akcesoriów marki Aqara, jednak nie wykluczam rozszerzenia ekosystemu o urządzenia macierzystej firmy.
smart home: Jaką wybrać centralkę?
Po wyborze środowiska czas na drugi bardzo ważny wybór, jakim jest Hub. W środowisku Aqara/Xiaomi mamy do wyboru trzy produkty. Gdy dokonywałem tego wyboru, w listopadzie poprzedniego roku, to praktycznie można było mówić o dwóch, bo najnowszy hub Aqary istniał jak państwo polskie – tylko teoretycznie. W praktyce nie dało się go kupić. Gdy czytasz te słowa Aqara M2 jest już na rynku, jednak jego cena (około 350 złotych) sprawia, że ten sprzęt trochę wypada z pojęcia „budżetowego”. Pozostały mi dwa. Aqara Gateway Hub i Xiaomi Mi Smart Home Hub. Różnią się one budową, ceną i funkcjami. Mi Smart Home Hub, pozwalający na połączenie z Apple HomeKit, to mózg całego systemu, pozwalający na łączność poprzez Bluetooth 5.0 i Zigbee 3.0. Hub od Aqary, nie posiada łączności bluetooth, za to poza byciem centralką, ma także wbudowaną lampkę nocną i głośnik. Ja wybrałem właśnie to urządzenie, a lampka sprawdza mi się świetnie w łazience, gdzie zainstalowałem swojego huba. Głośnik służy niestety tylko do komunikatów głosowych i alarmu, nie da się z niego korzystać do odtwarzania muzyki. Wybór huba to tak naprawdę bardzo indywidualna sprawa. Przemyślcie dobrze, do czego będziecie wykorzystywać huba, jaki macie budżet i czy w przyszłości chcielibyście rozbudowywać swój smart home, czy będzie to dzieło skończone.
To już wszystko w odcinku wprowadzającym do serii poświęconej taniemu smart home z Chin. Już za chwilę na łamach DailyWeba powinien pojawić się drugi wpis, w którym przyjrzę się bliżej wybranemu przede mnie hubowi. Jeżeli macie jakieś sugestie albo pytania, to zapraszam do sekcji komentarzy.