Rebel Moon to kolejny film mistrza slow-motion, czyli Zacka Snydera. Właśnie zadebiutował pierwszy teaser i muszę przyznać, że ma facet rozmach! Tylko czy Świat potrzebuje Gwiezdnych Wojen od Netflixa?

Rebel Moon to kolejny film amerykańskiego reżysera Zacka Snydera. Jego ostatnia produkcja – Armia umarłych była (przynajmniej w mojej opinii) słaba jak sik pająka, Liga Sprawiedliwości okropna, a Sucker Punch tytułem, z którego można było wycisnąć dużo więcej. Jednak Watchmen. Strażnicy to jeden z lepszych filmów superbohaterskich, a 300 zawsze chętnie oglądam, jak leci w telewizji.

Warto też wspomnieć o udanym Świcie Żywych Trupów i fenomenalnej animacji Legendy sowiego królestwa: Strażnicy Ga’Hoole. Dosyć nierówny twórca, który też dał nam fenomenalnego Henry’ego Cavilla w roli Supermana.

Rebel Moon otworzy nowe uniwersum Zacka Snydera?

Rebel Moon
Rebel Moon to Gwiezdne Wojny w klimatach Diuny?

Czy Rebel Moon będzie kolejnym nieudanym projektem, czy dostaniemy coś wartościowego? Wiem jedno – będzie efektownie, z masą efektów specjalnych i pewnie – z dużą liczbą slow-motion. Rebel Moon to Sci-fi, które ma ich chyba tyle, że trzeba było rozbić film na dwie części. Pierwsza – A Child of Fire zadebiutuje 22 grudnia 2023 roku, a druga – The Scargiver – 19 kwietnia 2024 roku. Obie będzie można obejrzeć od razu na Netflixie. Patrząc na zwiastun nietrudno oprzeć się wrażeniu, że czuć inspiracje Gwiezdnymi Wojnami. Nie jest to przypadkowe. Zack Snyder proponował Disneyowi, że zrealizuje dla nich film w tym uniwersum, ale niestety reżyser nie chciał iść na ustępstwa – zwłaszcza jeśli chodzi o kategorie wiekową. W lipcu 2023 roku udzielił wywiadu dla Empire, w którym opowiedział o całej sytuacji z 2012 roku.

Lucasfilm właśnie zostało sprzedane Disneyowi. Nie było wiadomo, co będzie możliwe, więc skorzystałem z tej okazji. Mówiłem, że nie chcę korzystać ze znanych już postaci, ale zrobić coś własnego. Mówiłem im, że to powinno mieć kategorię R. To prawie nie wchodziło w grę. Wiedziałem, że proszę o wiele. A im głębiej w to szedłem, tym bardziej uświadamiałem sobie, że to nigdy nie będzie dokładnie to, czego chcę.

Subskrybuj DailyWeb na Youtube!

Rebel Moon kosztowało 166 milionów i pierwsza część zadebiutuje na Netflixie 22 grudnia 2023 roku

Co zrobił Zack Snyder po ponad dekadzie? Przemontował scenariusz na inną space operę i przyznał Rebel Moon kategorię wiekową… PG-13. Finalnie zrobił to, na co napierał Disney, jednakże w planach jest również wersja dla dorosłych. Coś mi się wydaje, że Netflix też nie był zachwycony wysoką kategorią wiekową. A o czym będzie opowiadał film? Tak w skrócie – o galaktyce, rebeliantach, walce ze złym rządem (Imperium?) i Pani z mieczami świetlnymi. Zupełnie nieirocznie – zobaczyłbym Gwiezdne Wojny od Zacka Snydera, a ten projekt wydaje się być kalką tego uniwersum. Niby w tytule Star Wars nie ma, ale moc jest całkiem silna. W bonusie sceny niczym z Diuny.

Seriale dzieciństwa – komedie lat 90. Nostalgiczny ranking TOP-10

I ja jestem ciekaw, co wyjdzie z tego projektu, choć mam co do tego złe przeczucia. Wygląda dosyć sztucznie, z całym mnóstwem slow-motion, ale zwiastuny często nie oddają filmu. Działa to w obie strony – obym tym razem zaskoczył się pozytywnie. W obsadzie m.in.: Anthony Hopkins, Charlie Hunnam, Ed Skrein, Sofia Boutella, Michiel Huisman, Corey Stoll, Cary Elwes i Djimon Hounsou. Za reżyserię odpowiada Zack Snyder. Jest również odpowiedzialny za scenariusz do spółki z Shayem Hattenem.