Gdy chcemy zacząć oszczędzać pieniądze, powinniśmy zacząć od zorientowania się w aktualnym stanie rzeczy. Podobnie sprawa się ma z oszczędzaniem czasu.
Stworzenie budżetu domowego pomoże nam zapanować nad przepływem pieniędzy. W podobny sposób można podejść do optymalizacji swojego czasu. Zainteresowałem się tym tematem już kilka miesięcy temu. Mój problem mógłbym nazwać chronicznym brakiem czasu. Sumuje się na to wiele elementów.
Tak czy siak, doba ma tylko 24h i pomimo, że należę do osób potrzebujących raczej mniejszej niż większej ilości snu, to nadal czasu mi brakuje.
Jak więc wydłużyć sobie dobę po to, aby nie mieć już poczucia, że nic się nie zrobiło? Spróbowałem przyjrzeć się swoim zachowaniom na komputerze oraz telefonie. Możesz zastanawiać się dlaczego skupiam się tylko na tych dwóch urządzaniach. Otóż spędzam na nich mnóstwo czasu. Warto byłoby go zoptymalizować. Jednak aby coś optymalizować, musimy wiedzieć, jak aktualnie działa i gdzie można myśleć o poprawie.
I tutaj właśnie wchodzi RescueTime. Narzędzie niby płatne, aczkolwiek darmowy plan jest według mnie całkowicie wystarczający do rozpoczęcia tej przygody.
RecueTime – aplikacja śledząca?
Na początek pokrótce opiszę, jak z RescueTime się korzysta i dlaczego polubiłem to narzędzie. Chcąc trackować swoją aktywność, nie chciałem sztucznie dokładać sobie kolejnych czynności związanych z notowaniem tego, co robię. Fajnie byłoby, gdyby jakaś aplikacja monitorowała mnie i robiła to automatycznie. Problem jednak w tym, że musiałaby mieć dostęp do moich urządzeń. Średnio chciałem się dzielić z firmami moją aktywnością na takim poziomie detali.
Przeczytałem politykę prywatności RescueTime. Uwaga. Ma aż 6 punktów, a łącznie z polityką cookies to jakieś 2 scrolle. Fajnie, przejrzyście. Spójrzcie sami:
Your privacy is really important to us. At RescueTime, your data, analyzed, is the product we offer back to you. We are not an ad supported company. Our free service is intended to entice you to premium service.
Znajdują się tutaj w prosty sposób opisane zasady użycia naszych danych i mi one odpowiadają. W skrócie twórcy nie dzielą się niczym, z nikim, chyba że sąd im nakaże. A jeśli ktoś będzie chciał uzyskać dostęp do tych informacji, to nas o tym poinformują abyśmy mogli zareagować. Szanuję. Dane są przesyłane pomiędzy aplikacjami a serwerem w zaszyfrowanej formie.
Zasada działania
Aplikacja zbiera informacje na temat aktywnego okna/procesu. Chodzi o nazwę, adres URL, nazwę urządzenia, z jakiego korzystamy. Następnie kategoryzuje nasze aktywności na produktywne, neutralne i rozpraszające.
RescueTime dostępny jest właściwie na każdą platformę. Windows, MacOS, Linux, Android, iOS, dodatek do Chrome oraz Firefox, integracja z kalendarzami czy Slackiem. Daje nam to możliwość zebrania dużej ilości danych.
Tylko po co?
Jestem chętny do wprowadzenia zmian w sposobie korzystania z komputera oraz telefonu aby nie konsumować bezmyślnie zbyt dużej ilość treści. To jest akurat mój cel, ale pamiętajmy, że każdy może mieć swój lub po prostu chcieć się dowiedzieć w jaki sposób wygląda jego cyfrowe ja. Należy jednak uważać i zagłębić się w dane, nie tylko ślepo podążać za productivity pulse, czyli wskaźnikiem wyliczanym na podstawie danych. Dla przykładu 11% mojego czasu jest poświęcane na naukę, WOW. Jednak to nie do końca prawda. Zerknijmy do środka tej kategorii:
Waze, Google Maps, Yanosik. No jakby nie :) W ten sposób się nie uczę. Kolejnym przykładem może być YouTube w zakładce Entertainment. YouTube można wykorzystywać do różnych celów. Nie tylko dla rozrywki, ale również do nauki. To jednak będzie ciężko rozgraniczyć.
Tym wpisem chciałem przedstawić Wam narzędzie RescueTime, które może okazać się przydatne w korygowaniu swoich nawyków związanych z używaniem komputera oraz telefonu. Niestety, ale dopiero jestem w trakcie wdrażania pierwszych zmian u siebie na podstawie tego, czego dowiedziałem się z tych danych. Na efekty trzeba poczekać. Na pewno nie omieszkam się podzielić z Wami moimi przemyśleniami po dłuższym okresie testowania.
Jeśli temat wydaje Ci się ciekawy, możesz posłuchać, jak omówiliśmy go szerzej w naszym podcaście. Poniżej znajdziesz odcinek poświęcony RescueTime na YouTube oraz Spotify: