Szef Tesli, Elon Musk, zainteresowany wcześniej zakupem Twittera, postanowił pozwać platformę. Sprawa tylko z pozoru wygląda na odwet za lipcowy pozew, który niedawno otrzymał miliarder.
W połowie lipca Elon Musk otrzymał pozew od Twittera za naruszenie umowy kupna platformy społecznościowej za kwotę 44 mld dolarów. To efekt jego wcześniejszej decyzji. Wizjoner zdecydował się bowiem wycofać z transakcji przejęcia Twittera. Jest to o tyle interesujące, że przez wiele miesięcy zabiegał o swój realny wpływ na kształt i rozwój platformy społecznościowej lub jak kto woli – serwisu mikroblogowego.
Elon Musk nie kupi Twittera, ale go pozwie!
Multimiliarder, który znany jest ze stworzenia systemu płatności PayPal, firmy kosmicznej SpaceX, która chce zabrać człowieka na marsa, a także najpopularniejszego przedsiębiorstwa z segmentu EV – Tesli, od dawna żywo interesował się Twitterem. Jego konto liczy 102,3 mln obserwujących i co ważne – nie jest to pusty profil. Rzeczony jegomość chętnie udziela się we wspomnianym medium.
Elon Musk był właścicielem 9,2% akcji spółki, a to więcej niż posiadał współzałożyciel Twittera, Jack Dorsey. Docelowo firma zaproponowała mu stanowisko w zarządzie. Koniec końców, biznesmen odmówił, gdyż umowa zawierałaby zakaz nabycia pakietu większościowego spółki. Pertraktacje trwały, ale ostatecznie obydwie strony doszły do porozumienia. Twitter miał zostać kupiony za kwotę 54,2 dolarów za akcje, co dało łączną kwotę 44 mld dolarów. Sęk w tym, że szef Tesli wycofał się z chęci zakupu i to już po podpisaniu wstępnych deklaracji.
Musk twierdzi, że Twitter ukrywał przed nim liczbę spamowych kont oraz botów, co oczywiście mogło mieć wpływ na klarowność wyceny. Włodarze usługi, w odpowiedzi na działania Elona, złożyli do sądu w Delawer 62-stronicowy pozew, w którym domagali się finalizacji opisywanego przedsięwzięcia.
Wczoraj, 29 lipca 2022 roku, Musk przypuścił kontratak. Sęk w tym, że nie musi to być wcale odwet. W zasadzie sprawa jest dość tajemnicza, gdyż nie znamy zawartości dokumentu, który liczy aż 164 strony. Jedno jest pewne – w pozwie przygotowanym przez prawników przedsiębiorcy znajdą się twarde argumenty. Być może nie chodzi w nich o chęć uzyskania odszkodowania, ale o bezpieczną i bezkosztową możliwość wycofania się z potencjalnej transakcji zakupu Twittera.
Kiedy obydwie sprawy zostaną rozstrzygnięte? Nie spodziewałbym się finału w ciągu miesięcy. Typuję, że spór może potrwać lata, a jego przebieg będzie obiektem wzmożonego zainteresowania mediów branżowych. Będziemy śledzić temat i na bieżąco was informować.