„Destiny 2” przechodzi na free 2 play. Gra będzie dostępna za darmo na Steamie od 17 września 2019 roku. Dodatkowo tytuł pojawi się w droższym abonamencie Google Stadia i to w wersji zawierającej wszystkie dodatki. W tym również najnowszy, czyli „Shadowkeep”. A co z pozostałymi zainteresowanymi? Na przykład z osobami, które zdecydują się na wybór bezpłatnej wersji? Cóż, za dodatki „Forsaken” oraz „Shadowkeep” będą musieli zapłacić.
Produkt Bungie na pewno zniknie z aplikacji BattleNet. Nic dziwnego, w końcu Activision nie jest już wydawcą, więc nie ma żadnego interesu w tym, aby trzymać „Destiny 2” u siebie. Skoro Bungie postanowiło zostać niezależnym producentem i wydawcą, to musi poszukać sobie innej platformy. Steam wydaje się doskonałym wyborem ze względu na liczbę osób logujących się do tej sieci. Usługę Valve odwiedza prawie 16 milionów osób z całego świata. To idealne miejsce dla gry free2play, a właściwie dla rozpoznawalnej marki, która postanowiła zrezygnować z odpłatnego dostępu do swojego produktu. „Destiny 2” to gra jako usługa. Podobnie jak „Anthem”, ostatni tytuł studia BioWare, który zaliczył spektakularną porażkę. Pozostaje liczyć na to, że Bungie wyciągnie wnioski z błędów poprzedniego wydawcy oraz spektakularnego upadku „Anthem”.
Cyberpunk 2077: Keanu Reeves zapowiada datę premiery. Zobacz ceny
„Destiny 2” będzie musiało się zmierzyć z wieloma ciekawymi problemami. Trudno ukryć, że tytuł był projektowany jako gra jako usługa i wiele jego elementów wskazywało na inspiracje produktami z sektora free2play. Szczególne w przypadku ograniczeń dotykających tempo postępu gracza oraz liczbę zdobywanych nagród. Bungie eksperymentowało z takim systemem. Twórcy celowo zmniejszali tempo przyrostu doświadczenia, aby zmniejszyć liczbę darmowych engramów, z których wypadały nagrody. W ten sposób chcieli poprawić konwersję w sklepie premium, ponieważ engramy można było kupować w zmian za cyfrową walutę. Zrobiła się z tego afera i Bungie wycofało system. Wcale się nie zdziwię, jeżeli wróci we wrześniu. Tylko że tym razem twórcom będzie łatwiej go obronić. Gra jest darmowa i każdy, kto kupił ją wcześniej, może cieszyć się innym tempem zdobywania poziomów i engramów. Od teraz pasek będzie rósł wolniej. Takie rozwiązanie stanowi także furtkę do wprowadzenia płatnej subskrypcji, która może modyfikować przyrost poszczególnych zasobów.
Jesteś fanem Final Fantasy? Cała muzyka dostępna w Spotify i Apple Music!
Monetyzacja gry pokaże, ile Bungie wyniosło ze współpracy z Activison. Będą tak samo chciwi? A może postawią na zrównoważony rozwój i „Destiny 2: New Light” nie będzie bezduszną maszynką do zarabiania pieniędzy? Okaże się we wrześniu. Ta sytuacja pokazuje, że gry jako usługi coraz częściej będą przechodzić na subskrypcje lub free2play. Nowoczesny rynek nauczył nas czerpania przyjemności z dostępu w zamian za zrzeczenie się zakupu danego produktu. Uważam, że Bungie pójdzie w tym kierunku. „Destiny 2: New Light” stanie się darmową usługą z systemem opcjonalnych płatności oraz z możliwością dokupowania zawartości w formie mniejszych lub większych dodatków.
Jak odbije się to na game designie? Nie wiem. Sam jestem ciekaw, jak Bungie postanowi przebudować swoją markę. Pozostaje mieć nadzieję, że nie pójdą w ślady Electronic Arts oraz Activision.