Twórcy świętują dwudziestolecie firmy, dzieląc się ciekawostkami. Fragment o Avowed najbardziej przykuł uwagę graczy, ponieważ najnowszy projekt studia miał początkowo skupić się na czymś zgoła odmiennym.
Obsidian Entertainment świętuje swoje dwudziestolecie. Podczas dwóch dekad istnienia amerykańskie studio oddało w ręce graczy z całego świata wspaniałe produkcje. Dla mnie największą niespodzianką było wydanie Pillars of Eternity w 2015 roku. Tytuł okazał się strzałem w dziesiątkę jeszcze przed premierą, ponieważ gracze rzucili się ze swoimi pieniędzmi na zbiórkę, która rozpalała nadzieję fanów na powrót do staroszkolnych erpegów.
Amerykańskie studio doceniam także za odwagę w tworzeniu nieszablonowych produkcji. W ubiegłym roku firma wydała wyjątkową perełkę zatytułowaną Pentiment. Deweloperzy poświęcili jej kilka słów w ostatnim filmie dokumentalnym, podkreślając świetny odbiór gry wśród małej liczby graczy. Przykładem wspomnianych słów mogą być przytłaczająco pozytywne recenzje – blisko cztery tysiące graczy zdecydowało się na wystawienie oceny.
Avowed jako gra kooperacyjna?
W piątej części rocznicowego podsumowania znalazło się pięć minut dla najnowszego projektu studia. O Avowed miałem okazję pisać kilka tygodni temu, gdy w sieci pojawiło się pierwsze wideo przedstawiające fragmenty rozgrywki. Krótki materiał dawał nadzieję na doświadczenie podobne do tego ze Skyrima. Okazuje się jednak, że początkowe założenia gry dotyczyły czegoś zupełnie innego.
Szef studia, Feargus Urquhart, naciskał, aby Avowed stawiało na tryb dla wielu graczy. Szczególną uwagę przykuwa zdanie dewelopera o kilkudziesięciu milionach, których deweloperzy szukają wśród wydawców na pokrycie kosztów swojej pracy. Kartą przetargową w dyskusji jest właśnie element wieloosobowy przyciągający niemałą uwagę. Feargus przez długi czas trzymał się wieloosobowej wizji produkcji, uznając ją po pewny czasie za błąd.
Chwała mu za to, ponieważ ostatnio mieliśmy okazję zobaczyć konsekwencje nacisku na tryb multiplayer. Redfall zadebiutował stosunkowo niedawno, ponieważ 2 maja tego roku. Za produkcję odpowiadało Arkane Studios – znane do tej pory głównie z dwóch odsłon Dishonored i klimatycznej strzelanki Prey. Kooperacyjny FPS z wampirami w roli głównej okazał się jednym z największych rozczarowań tego roku.
Na próżno szukać jakichkolwiek zalet gry, ponieważ oberwało się każdemu elementowi rozgrywki. Sfrustrowani i zniechęceni gracze nie szczędzili słów krytyki. Na blisko dwa tysiące recenzji zaledwie 31% jest pozytywna. Warto tutaj podkreślić ostatnie lata i ruchy pewnego giganta, które uważam za kluczowe w tej historii.
Do tej pory mówi się bardzo głośno na temat walki Microsoftu. Nagrodą jest ręka księżniczki o imieniu Activision. Prawda jednak jest taka, że gigant z Redmond od dłuższego czasu wykupuje firmy produkujące gry. W 2018 roku zaczęło się od Obsidianiu. Natomiast jakiś czas później do sklepowego wózka dołożono także ZeniMax, w której skład wchodziły Arkane Studios i Bethesda.
Wspomniany zakup został poruszony w filmie dokumentalnym. Zaznaczono w nim wyraźne obawy, jakie ciągną się podczas wykupienia studia przez gigantów. Dopływ gotówki gwarantowany, ale co z niezależnością? Chyba możemy sobie sami odpowiedzieć na to pytanie, patrząc na przykłady Redfall i Awoved. Na całe szczęście ten drugi tytuł miał zacznie więcej szczęścia.
Pracownicy Obsidianu zdali sobie sprawę z własnego problemu, ponieważ w filmie pada sformułowanie dotyczące trybu wieloosobowego, który nie jest najmocniejszą stroną firmy. Szef rozwoju mówi o tym w następujący sposób: “Po krótkiej pracy nad grą zdaliśmy sobie sprawę, że nie skupialiśmy się na rzeczach, w których jesteśmy najlepsi.”. Justin Britich wyraźnie podkreśla tutaj także zmianę produkcji i ponownym skupieniu się na tym, żeby na koniec dnia była to dobra gra Obsidianu, a nie coś zupełnie innego.
✨ In the finale of the multi-part documentary series, hear from the founders of Obsidian Entertainment on being acquired by Microsoft as well as stories about The Outer Worlds, Grounded, Pentiment, Avowed, and the future of the company. https://t.co/PhUHfgLc1w
— Obsidian (@Obsidian) August 8, 2023
Skyrim? Niby tak, ale nie do końca
Muszę przyznać, że odetchnąłem z ulgą po wysłuchaniu wypowiedzi deweloperów. Twórcy bardzo często martwią się słupkami sprzedażowymi, dlatego decydują się na element wieloosobowy. Łatwiej w takim wypadku o wszelką monetyzację. Baldur’s Gate 3 sprzedaje się jednak jak świeże bułeczki, wychodząc temu stwierdzeniu naprzeciw.
Na pewno przykład konkurencji miał wpływ na ostateczną decyzję Obsidianu. Potwierdzenie tej tezy znajdziemy w słowach Carrie Patel, która zdradziła nieco szczegółów na temat Awoved jakiś czas temu. Postacie towarzyszący bohaterowi staną się integralni z historią. Dowiadujemy się także, że studio wzięło sobie do serca stworzenie atmosfery zgranej załogi przemierzającej wielką i dziką granicę. Podoba mi się ten nacisk na wspólne przemierzanie świata, dzielenie się odkryciami i stawiania czołu niebezpieczeństwu. Między innymi te elementy sprawiają, że BG3 jest takie angażujące.
Zwracam się po raz kolejny do hitu Larian Studios, ponieważ sam Obsidian zauważa przyrównania do serii Elder Scrolls, które są najwyraźniej mało trafne. Avowed nie będzie projektem aż tak dużym i swobodnym jak Skyrim. Chociaż twórcy traktują to jako zaletę. Carrie nazywa to “prawdziwym, obsydianowym RPG”. Pozostaje tylko czekać do 2024 roku. Ocenimy sami.