Rok temu Sebastian poprosił, abyśmy wybrali ulubiony sprzęt, który testowaliśmy. To była naprawdę ciężka decyzja. W tym roku zadanie jest prostsze, możemy wybrać Top 5 urządzeń. Mimo tego ułatwienia nie było to wcale takie proste zadanie. Dlaczego?
W ciągu tego roku trafiło do mnie do testów jeszcze więcej urządzeń niż rok wcześniej. Trafiło do mnie też znacznie więcej sprzętu, który był topowy jak, chociażby głośnik Devialet czy Sennheiser Ambeo. W ciągu ostatniego miesiąca odebrałem kilka kolejnych paczek, niektórym sprzętom jeszcze nie zdążyłem się nawet porządnie przyjrzeć. No cóż, mam nadzieję, że za rok nasz Redaktor Naczelny pozwoli wybrać Top 7 urządzeń. Nie przedłużajmy więcej. Poniżej lista sprzęt, który zrobił na mnie największe wrażenie.
Devialet Phantom Reactor 600
Devialet Phantom Reactor 600 – głośnik BT i WiFi za 4777 zł. Marzyłem o jego testach
O recenzji tego sprzętu marzyłem już od dawna. To sprzęt o wyjątkowej jakości, futurystycznej konstrukcji i naprawdę wyjątkowym brzmieniu. Model, który trafił do mnie na testy, jest jednak najmniejszym ze wszystkich, które są oferowane przez francuską firmę. Nie oznacza to jednak, że ma małą moc. Devialet Phantom Reactor 600 w obudowie wielkości królika upchnął sprzęt o mocy 600 W i niemal niewystępujących zniekształceniach harmonicznych.
Jestem nadal pod wielkim wrażeniem tego jak świetnie brzmiał głośnik Devialet. Prawdopodobnie, kiedyś kupię ten głośnik prywatnie, oczywiście problem pozostaje jego cena prawie 5000 zł!
Zamek tedee (pisownia małą literą)
W recenzji bezprzewodowego zamka tedee pisałem, że tak prosta czynność jak otwieranie i zamykanie drzwi wejściowych może być problemem. Zwłaszcza, gdy mieszka się w domu jednorodzinnym a domownicy ciągle się mijają.
Bezprzewodowy zamek do drzwi od tedee, pozwolił mi rozwiązać wszystkie problemy – te o zapominaniu klucza, wściekłych kurierach i swobodzie. Przy czym znów ułatwiłem sobie życie, teraz zamiast telefonem, drzwi otwieram zegarkiem!
Audio Pro A26
AUDIO PRO A26 to małe, aktywne i bezprzewodowe głośniki, w których się zakochałem (recenzja)
Dobry dźwięk to dla mnie bardzo ważna sprawa. Głośnik od Devialeta to rozwiązanie topowe, ale szalenie drogie. Audio Pro A26 to zestaw stereo o znacznie przystępniejszej cenie. Idealnie odnalazł się na moim biurku, przy telewizorze oraz jako zwykły zestaw stereo.
Mnogość sposobów, w jaki można go połączyć ze źródłem dźwięku, ciekawe i angażujące brzmienie oraz perfekcyjne wykonanie to coś, co sprawia, że rozważyłbym kupno tego zestawu, gdybym szukała czegoś w cenie do 2000 zł.
Sennheiser Momentum 3 Wireless
Sennheiser Momentum 3 Wireless to słuchawki absolutne – recenzja
Sennheiser Momentum 3 Wireless to słuchawki, które prawie kupiłem. Prawie, bo wybrałem model tańszy, gorzej brzmiący, ale lepiej działający z urządzeniami Apple. Mimo to, cały czas czuje jakiś niedosyt i tęsknotę za Sennheiserami Momentum 3 Wireless.
Rewelacyjnie brzmiały, były wygodniejsze niż wszystko, co testowałem w tym roku. Miały też całkiem fajne ANC i możliwość utrzymywania połączenia z dwoma urządzeniami naraz.
Sennheiser Ambeo
Sennheiser Ambeo to soundbar za ponad 10000 zł i jest pełen iluzji- pierwsze wrażenia
Tak się złożyło, że to najdroższy soundbar, jakiego miałem możliwość słuchać. W recenzji napisałem, że to przepustka do świata iluzji i faktycznie tak jest. Ambeo potrafi wypełnić dźwiękiem nawet sporej wielkości pomieszczenie i to w sposób jakbyśmy znajdowali się w najlepszej sali kinowej.
To kolejny produkt premium, pod którego byłem wrażeniem. Niestety w przypadku Sennheiser Ambeo skutecznie pozwoliła mi się z nim pożegnać jego cena 10 499 zł.
Rok pod znakiem audio
Jak nie trudno zauważyć, na liście znalazły się 4 produkty audio i elektroniczny zamek. Nie ma na niej telefonów komórkowych. Mimo że testowałem ich kilka, żaden mnie nie zachwycił aż tak, by znalazło się dla niego miejsce na tej liście. Na liście zabrakło też miejsca dla wielu innych produktów, które testowałem i były świetne, ale nie tak by wyprzedzić te z tej listy.
Na koniec pozostaje mi przeprosić, że na liście nie ma również kilku gadżetów, które właśnie testuje – to między innymi Motorola G 5G, nawigacja rowerowa MIO Cyclo, wideorejestrator MIO, dwa zestawy słuchawkowe od Vivo oraz coś, co jest wyjątkową nowością, zegarek sportowy Wahoo Element Rival. Na liście nie ma również sprzętu, który kupiłem za własne pieniądze. To znacznie utrudniłoby wybór, bo kilka rzeczy okazało się naprawdę świetnym zakupem. Chyba powinienem, przygotować kolejną listę ;) .