Bitcoin cieszy się popularnością nie tylko na giełdach, ale także i poza nimi, przynajmniej patrząc na statystyki pierwszego, mojego tekstu o starcie w świecie kryptowalut. Pomyślałem, że to może dobry pomysł zrobić z niego serie artykułów i podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami z punktu widzenia totalnego laika świata kryptowalut. Do zabawy założyłem konto na BitBay. Wierzcie, że jest tego sporo, postaram się to uporządkować, a Wy ocenicie czy niesie to dla Was jakąkolwiek wartość. Przed Wami odcinek drugi, tym razem o pierwszych udanych zakupach i tych nieco mniej.
Pierwsze pytanie, które pojawia się w po tym, gdy już aktywujecie kontno na giełdzie kryptowalut, a także przejdziecie pomyślnie procedurę potwierdzenia Waszej tożsamości (KYC – Know Your Customer, AML – Anti Money Loundering) i zaznajomcie się z interfejsem serwisu/aplikacji, powstaje pytanie: no dobrze, to w co zainwestować?
Odpowiedź nie jest prosta i nie odważę się na nią odpowiedzieć, ale mogę Wam przedstawić jak ja to zrobiłem, chociaż podkreślam cały czas, jestem totalnie początkujący w tym świecie i ostrzegam, że wszystkie tego typu decyzje należą do Was i na Was ciąży odpowiedzialność. Oczywiście najlepiej zacząć od kilkudziesięciu złotych i po prostu sprawdzić mechanizmy, Waszą intuicję, a przede wszystkim po prostu dobrze się do tego przygotować, studiując serwisy branżowe i książki tematyczne (o tym później). Musicie pamiętać, że ja nie biorę za to odpowiedzialności, a inwestowanie może się wiązać z utratą kapitału. To taka ponura formułką, o której doskonale na pewno wiecie.
Wracając jednak do tego, co działo się aktualnie w świecie kryptowalut. Bitcoin rósł systematycznie, a więc moim laickim okiem nie wydawał się wówczas atrakcyjny, bo liczyłem się z tym, że w końcu musi przestać (ależ byłem w błędzie!). Zaczynając zabawę, ułamki BTC kupiłem po kursie 99 400zł, sprzedając z kilkudziesięcio groszowym zyskiem. Gdybym zamroził zakupy do teraz, pewnie kilka złotych by się uzbierało ;-) Zasada, o której ciągle staram się pamiętać, to ręce pod tyłek i bez gwałtownych ruchów, które przy kolejnych inwestycja właśnie mnie zgubiły.
W międzyczasie kupiłem krypto o nazwie DASH. To czysta ignorancja z mojej strony, ale musze się przyznać, że mało interesowało mnie czym jest krypto przed samym zakupem. Liczył się tylko kurs i potencjalna szansa na zarobek.
Dash to kryptowaluta wyróżniająca się funkcją Instant Send, która natychmiastowo i bezpiecznie blokuje środki przed przetworzeniem ich przez blockchain. Z tego względu Dash jest jedną z nielicznych kryptowalut, które mogłyby zastąpić karty płatnicze. Funkcjonalność tę uzyskano poprzez wprowadzenie tzw. masternode’ów do sieci. Sam blockchain opiera się o Proof of Work i funkcję hashującą X11, dla której istnieją koparki typu ASIC. /Wiki
Dash kupiłem akurat na niewielkim spadku, a patrząc wstecz pomyślałem, że uda się na nim sprawnie zarobić. Niestety byłem w błędzie, bo po moim zakupie, świat się sprzysiągł przeciwko mnie i DASH zaczął lecieć w dół. Wpadłem w popłoch, ale wiedziałem, że bez sensu oddawać go taniej, po prostu zamrożę cały swój kapitał i poczekam, aż kurs zacznie rosnąć, a przynajmniej wróci do poziomu kupna. O ironio tak też się stało kilka dni później, gdzie kurs oscylował w granicach wartości zakupu. Sprawdziłem szybko czy jest sens wyciągać pieniądze i inwestować w cokolwiek innego… iii okazało się, że tak!
Bitcoin bije rekordy, więc i ja postanowiłem sprawdzić, jak zacząć z kryptowalutami
Gdy tylko kurs DASH wrócił do poziomu sprzedaży, sprzedałem bez straty i zauważyłem, że Stellar (XLM) pikuje w górę. Mówili, że na górkach się nie kupuje, ale postanowiłem, że zaryzykuje, a może porwie mnie nurt na wyżyny osi Y. Nic bardziej mylnego. To była fatalna decyzja i zamroziłem kasę po kursie 1,38 zł, która to oczywiście chwile później zaczęła spadać. No i jestem w kropce.
Właściwie do tej pory czekam, a minęło już kilka dni i uparłem się, że nie puszcze Stellara, by chociaż nie odnieść minimum zarobku, a w najgorszym przypadku po prostu nie stracić. Co z tego wyjdzie? Najpewniej najbliższe dni lub tygodnie pokażą, że chyba nie starczy mi cierpliwości i oddam cały uprzednio zdobyty zarobek, tylko po to by odmrozić kapitał.
Jeśli chcesz spróbować swoich sił, to zachęcam do rejestracji z mojego reflinka, wpadnie mi grosz od Twojej rejestracji. Dziękuje :-)
Nauczka dla mnie jako laika rynku kryptowalut? Nie kupować na górkach i nie robić niczego impulsywnie.