Epic Games twierdzi, że twórcy aplikacji dostępnych w App Store mogą oddawać Apple nawet 78% swoich przychodów.
O batalii między obiema firmami informowaliśmy już w zeszłym roku. W połowie sierpnia Apple zdecydowało o usunięciu Fortnite z App Store ze względu na wprowadzenie własnych mikropłatności. Takie posunięcie, nastawione na uniknięcie 30-procentowej prowizji jaką firma musi opłacać Apple w przypadku korzystania z ich usług płatniczych, stanowiło złamanie regulaminu App Store. Epic Games tłumaczyło się wówczas, że gigant z Cupertino postawił ich pod ścianą, a aktualny system prowizyjny jest nie do udźwignięcia przez niezależnych twórców.
Ostatecznie sprawa trafiła do sądu. Epic Games domaga się nie tylko przywrócenia swojej aplikacji do App Store, lecz także umożliwienia dalszego korzystania z własnego systemu płatności. Aby osiągnąć ten cel, firma wytoczyła właśnie ciężkie działa: powołując się na opinie biegłego, zarzuca Apple, że faktycznie marże w App Store znacznie przekraczają regulaminowe 30%.
Podczas zeszłotygodniowego przesłuchania Ned Barnes, biegły powołany przez Epic Games, zeznał, że marże operacyjne Apple w App Store w latach fiskalnych 2018 i 2019 sięgnęły odpowiednio 74,9 i 77,8%. Warto, podkreślić przy tym, że Apple nie podaje oficjalnych informacji na ten temat, a liczby pochodzą z własnej kalkulacji Barnesa na podstawie raportów finansowych firmy. Brak transparentności względem przychodów samego App Store są zresztą jednym z głównych argumentów użytych w samym pozwie.
Apple odbiera zarzuty Epic Games twierdząc, że interpretacja wyników raportu jest błędna. Przedstawiciele firmy podkreślają także, że odrzucenie zewnętrznych systemów płatności nie tylko ma na celu ochronę własnych zysków lecz przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa użytkownikom.
Obecnie trudno jednoznacznie stwierdzić, która strona ma większe szanse na wygranie sprawy. To co jest pewne, to fakt, że dla obu firm przegrana będzie dość bolesnym ciosem finansowym. Dla Epic Games porażka będzie oznaczała porzucenie nadziei na powrót do iOS, a tym samym dalsze ograniczenie liczby użytkowników, dla Apple – groźba wyraźnego ograniczenia przychodów z App Store. Niektórzy obserwatorzy wieszczą nawet, że może to być koniec monopolu Apple na rynku. Czy faktycznie tak się stanie? Na odpowiedź przyjdzie nam jeszcze poczekać.