Amazon startuje z wirtualną przymierzalnią opartą na technologii rozszerzonej rzeczywistości. Gigant segmentu e-commerce wprowadza praktyczne wykorzystanie AR, na czym skorzystają klienci.
Branża e-commerce rośnie jak na drożdżach, a przedsiębiorstwa prześcigają się w oferowaniu swoim klientom coraz wygodniejszych metod płatności, dostaw czy zwrotów. Funkcja „zapłać później”, darmowa przesyłka czy 100 dni na zwrot, zachęcają nas do korzystania z danej platformy. Niemniej, gros konsumentów w dalszym ciągu obawia się uciążliwości związanych z zakupami online. Co stanowi największy hamulec?
Amazon prezentuje wirtualną przymierzalnię
Wszyscy jesteśmy wzrokowcami i dosłownie „kupujemy oczami”. Sęk w tym, że wieloletnie korzystanie ze sklepów internetowych nauczyło nas, że organoleptyczne zetknięcie się z towarem często stanowi przykrą niespodziankę. Kupiona sukienka może nie pasować do fryzury, a kolor i fason butów nijak ma się do reszty outfitu. Amazon doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Efektem świadomości usługodawcy jest debiut wirtualnej przymierzalni, która jest częścią aplikacji dostępnej na iOS. Co z użytkownikami smartfonów z Androidem? Ci otrzymają nowość nieco później.
Na ten moment usługa obejmuje swoim zasięgiem klientów w USA i Kanadzie, ale z czasem dostępność rozwiązania rozstanie rozszerzona o kolejne rynki. Wirtualna przymiarka dotyczy butów marek, takich jak Adidas, New Balance, Reebok, Puma czy Lacoste. Oczywiście Amazon nie jest pierwszą firmą działającą w branży e-commerce, która wykorzystuje technologię AR, o czym informowaliśmy Was już… 5 lat temu. Pierwszeństwo miała IKEA. Mimo opieszałości, wprowadzenie funkcji Virtual Try-On to krok w dobrą stronę.
Potencjał AR jest ogromny i choć coraz częściej spotykamy rozwiązania bazujące na rozszerzonej rzeczywistości, należy powiedzieć jasno, że technologia dopiero raczkuje. Wierzą w nią jednak giganci branży. Nawet Apple uważa, że za blisko 10 lat, gogle AR lub im podobne zastąpią w dużej mierze smartfony. Apple Glass zamiast iPhone’a? Brzmi karkołomnie, ale branża elektroniki użytkowej często przyjmuje nawet najbardziej odważne idee.