Nie zaryzykuję stwierdzenia, że książka Why we sleep zmieniła moje życie. Z całą stanowczością mogę jednak powiedzieć, że zmieniła to, w jaki sposób patrzę na sen.
Autorem tej książki jest Matthew Walker, nazywany również sleep diplomat. To profesor neuronauki oraz psychologii, a także długoletni badacz snu. Na jego książkę trafiłem, czytając czyjeś czytelnicze podsumowanie roku. Niestety, nie pamiętam czyje. Pomyślałem, że czemu nie spróbować w nowym roku poczytać o czymś nowym, spoza designu oraz zarządzania. Zwykle w ogóle nie czytam książek spoza półek non-fiction. Why we sleep wpisało się więc idealnie w moje upodobania. Na razie książka nie jest niestety dostępna w języku polskim. To jednak dobra motywacja do i sposób na podszlifowanie angielskiego. Gdybyście jednak nie chcieli szkolić umiejętności językowych, to gdzieś w sieci natknąłem się na informację, że przekład ma ukazać się w Polsce gdzieś w połowie 2019 roku.
Międzynarodowy bestseller
Książka bardzo dobrze się sprzedaje. Jest bestsellerem New York Times oraz Sunday Times. Została okrzyknięta książką roku 2017 przez wiele czasopism. Po przeczytaniu jej mogę spokojnie stwierdzić: nie dziwię się.
Można powiedzieć, że Matthew Walker poświęcił życie na badanie snu. W swojej książce dzieli się spostrzeżeniami z 20 lat swojej naukowej działalności. Co ważne — każda jego teoria poparta jest badaniami, do których linki znajdują się w przypisach. Mamy tutaj do czynienia z ogromną ilością faktów na temat ogromnej części naszego życia (właściwie to 1/3), jaką jest sen.
Dlaczego otworzyła mi oczy?
Matthew podzielił książkę na 4 części. Każdą można czytać niezależnie, jednak przejście przez całą książkę nie zaszkodzi. Możemy się z niej dowiedzieć sporo o tym, skąd się wziął sen i jak działa on na różne gatunki zwierząt. Ten u ssaków jest jednak najciekawszy. W książce poruszone są tematy takie jak: wpływ na sen kofeiny, analiza zjawiska jet lag, opis działania melatoniny, opracowanie działania cyklu dobowego, czy wyjaśnienie, w jaki sposób zachowuje się nasz mózg w fazach NREM i REM oraz dlaczego obie te fazy są dla nas niezbędne i za co odpowiadają.
Z kolejnych stron dowiedziałem się, po co powinniśmy spać i w jak głębokiej dupie jesteśmy, jeżeli chodzi o prawidłowe spanie odkąd mamy zagwarantowane sztuczne oświetlenie i ogrzewanie. Poznałem też wiele błędnych założeń, jakie przyjęła ludzkość i które powtarza z pokolenia na pokolenie z powodu braku edukacji z zakresu wysypiania się.
Why we sleep porusza także tematykę związaną ze snami, w tym to, w jaki sposób można na nie wpływać i jak je odczytywać. Zapewne słyszałeś o terminie „świadome śnienie”. Ja tak, i niezbyt w nie wierzyłem. Przypomnę Ci jednak to, co napisałem raptem kilka linijek powyżej. Właściwie wszystko, co znajdziesz w tej książce, poparte jest badaniami. Okazuje się, że ludzie potrafią świadomie śnić. Co ciekawsze są też metody odczytywania (z grubsza), o czym się śniło. Np. dzięki rezonansowi magnetycznemu naukowcy są w stanie wiedzieć, że śniłeś o aucie czy koniu, czy innym przedmiocie lub czynności. Nie są jednak w stanie (jeszcze) poznać detali takich jak model auta, imię konia czy atrybutów przedmiotu albo detali czynności.
Matthew Walker w swojej książce poświęcił też sporo miejsca na opisanie najpopularniejszych zaburzeń snu, tego skąd się biorą i jak można (bez pomocy leków) spróbować z nimi walczyć. Na samym końcu znajdziemy listę 12 wskazówek jak spać lepiej i podnieść swoją produktywność, zadowolenie oraz energię bez uszkadzania sobie mózgu. Oczywiście znajduje się tutaj też punkt (w sumie cały rozdział) poświęcony ekranom i światłu generowanemu przez diody LED. Mnie bardzo spodobało się to, że każda wskazówka ma swoje wyjaśnienie i można zrozumieć, jak działa.
Wiele ciekawostek
Ptaki oraz ssaki morskie potrafią spać tylko jedną półkulą mózgu na raz. Ponad połowa dzieci posiadająca ADHD ma źle postawioną diagnozę. Zabranianie spania jest na liście zakazanych praktyk, jeśli chodzi o metody przesłuchań — to tortura. Dając sobie tylko 4 godziny snu, po przebudzeniu nasz mózg ma tak samo opóźnioną reakcję, jak przy 0.8-promilowym stężeniu alkoholu we krwi. Księga rekordów Guinessa nie rejestruje niczego związanego z jak najdłuższym niespaniem ze względu na śmiertelność podczas prób. To tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o ciekawe rzeczy związane ze spaniem, których można dowiedzieć się z tej książki.
podsumowując…
Wiele się dowiedziałem na temat tego, w jaki sposób spędzam sporo czasu każdej doby. Wiem też, że spędzam tego czasu zdecydowanie na śnie za mało i mogę robić to lepiej dla dobra swojego oraz ogółu. Chciałbym polecić tę książkę nie tylko ludziom, którzy mają problemy ze snem (spora część populacji), ale właściwie każdemu. Warto zrozumieć mechanizmy, dzięki którym działamy. Niestety żaden model edukacyjny na świecie nie uczy jak dobrze spać i z czym to się wiąże. Wydaje mi się, że każdy, kto przeczyta tę książkę, wyniesie z niej coś, co pozwoli mu inaczej spojrzeć na swoje dotychczasowe zwyczaje.