Wczoraj SpaceX planował wystrzelić kapsułę cargo Dragon na orbitę. Miała ona dotrzeć do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i dostarczyć ponad 2,5 tony ładunku z zapasami. Jest to ostatnia tegoroczna misja SpaceX.
Punktem kulminacyjnym wydarzenia miała być jednak próba lądowania na oceanie. Wyjątkowo rakieta Falcon 9 ma zmienić miejsce lądowania ze względu na prowadzone „testy termiczne dla jednego z klientów”. Na razie SpaceX nie podaje więcej informacji, o co dokładnie chodzi.
Pewne jest, że rakieta miała być o kilka godzin dłużej na orbicie, przez co spali więcej paliwa i nie wystarczy go do lądowania na betonowym podłożu, skąd ma wystartować. Dotarcie na ISS to w miarę krótka podróż, dlatego paliwa zazwyczaj starczało. Jessica Jensen, dyrektorka ds. zarządzania misjami Dragon w SpaceX dodała, że manewr lądowania na ocenia, dotyczy „dłuższych misji demonstracyjnych, które będą wykonywane w przyszłości”.
Planowo rakieta Falcon 9 miała zostać wystrzelona wczoraj, w środę. Pojawił się jednak problem w postaci silnego wiatru, dlatego start przesunięto na czwartek, na godzinę 18:29 (czasu polskiego). Ładunek ma dotrzeć na Międzynarodową Stację Kosmiczną w niedzielę, 8 grudnia. Oprócz zapasów żywnościowych zawierać będzie liczne materiały do eksperymentów naukowych. Dragon zawiera również pierwszego dla ISS satelitę z Meksyku, który będzie testował sposoby komunikacji między satelitami w kosmosie.
Dragon będzie przebywał przy ISS około jednego miesiąca. Tam zostanie wypełniony 1700 kilogramami próbek naukowych i innych ładunków. Bryan Dansberry, asystent naukowy z biura programu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, mówi, że Dragon „przyniesie próbki, które prezentują około 54 różnych badań”.
Start Dragona rozpocznie intensywny okres w ruchu między Ziemią a ISS. W ten weekend Rosjanie wypuszczają swój statek towarowy. 19 grudnia natomiast Boeing po raz pierwszy wystrzeli swój statek pasażerski, CST-100 Starliner. Na pokładzie na razie nie będzie żadnych astronautów, ale będzie to próba generalna i przejście wszystkich procedur jak przy starcie z załogą: dokowanie przy stacji, kontakt około 4-5 dni, a następnie powrót na Ziemię (z nadziejami na dotarcie w jednym kawałku, co nie jest łatwe). Jeśli misja ta się powiedzie, w przyszłym roku odbędzie się start pasażerski.
Dla SpaceX to także wzmożony okres aktywności. Lada chwila wystrzelony zostanie satelita komunikacyjny, a zaraz po nim kolejny start Starlinków, jeszcze w tym miesiącu. Wielce prawdopodobny jest także testowy start rakiety Crew Dragon, która ma transportować załogę. Elon Musk liczy, że ta próba odbędzie się w grudniu, ewentualnie na początku stycznia.
Dzisiejszą próbę można będzie śledzić w transmisji na żywo. Zarówno NASA, jak i SpaceX oferują taką możliwość. Obraz powinien pojawić się kwadrans przed startem.