Elon Musk ponownie wystartował z subskrypcją Twitter Blue, ale znacznie ciekawszą informacją jest to, że CEO potwierdził zmianę limitu znaków. Tweety będą mogły liczyć ich aż 4000, co jest niemałą różnicą względem dotychczasowych 280.
Pod rządami Elona Muska Twitter Ewoluuje. Na pierwszy ogień poszła subskrypcja Twitter Blue i nowy sposób weryfikacji kont. Następnie nowy właściciel wziął na tapet kwestie edycji tweetów, a także zdjęcia banów dla wielu zablokowanych wcześniej użytkowników. Teraz dzieje się coś, co w zasadzie kłóci się z samą ideą powstania platformy. Z mikroblogowego charakteru zostaną nici. Czy tego naprawdę chcą użytkownicy serwisu?
Twitter kończy z limitami: pojedynczy tweet będzie mógł mieć długość aż 4000 znaków
Fakt, 4000 znaków to w dalszym ciągu limit, ale powiedzmy sobie wprost – przy dotychczasowych 280 znakach, nowa propozycja umożliwi pisanie naprawdę długich, jak na Twittera, notatek. Dzięki temu użytkownicy nie będą musieli dzielić postów na części. Spora część userów zdecydowanie preferuje otwartość w tej materii. Dłuższe bloki tekstu pozwolą przekazać większą ilość informacji. Z drugiej strony, takowa opcja może nie być wykorzystywana na co dzień, a jedynie w wyjątkowych przypadkach. Elon Musk daje jedynie możliwość, nie nakazując przy tym, jak ma wyglądać tweet.
Yes
— Elon Musk (@elonmusk) December 11, 2022
Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że pewna grupa bywalców Twittera uzna zmianę za błąd, a nawet nietakt ze strony usługodawcy. Ortodoksyjnym wyznawcom kultu mikroblogowania przypomnę tylko, że do 2017 roku limit znaków na Twitterze wynosił nie 280, lecz 140. Najwyraźniej społeczność przyjęła zmianę ciepło i to pomimo wcześniejszego „oburzenia”. Pozostaje nam czekać na dalsze zmiany w działaniu serwisu. Elon Musk najwyraźniej ani myśli zwalniać.