Nie pożałujesz. Te dyski twarde są naprawdę świetne.
W moim poprzednim artykule poruszyłem kilka kwestii związanych z tym dlaczego warto zwracać uwagę na właściwości hostingu. Nie wspomniałem tam jednak o kwestii związanej z tym co w „szafie” powinno nas interesować. O jednym z podzespołów, na które musisz zwrócić uwagę będziesz mógł dowiedzieć się z tego wpisu.
Z tytułu możesz wywnioskować że chodzi o dyski Solid State Drive (Disk) – SSD.
Wydaje mi się że to jedynie hostingi uzbrojone w dyski SSD w dzisiejszych czasach warte są uwagi.
Powspominajmy
Zanim powiem dlaczego – chciałbym przybliżyć trochę historii… a dokładniej klasycznych dysków HDD.
Budowa dysków twardych (HDD) była bardzo prosta. Mieliśmy kilka talerzy, po których poruszała się głowica odczytująca/zapisująca dane (ten ostry wihajster na zdjęciu powyżej). Jedna głowica na jeden talerz.
Dysk w stanie spoczynku miał odłożoną głowicę na bok aby znajdowała się ona w bezpiecznej pozycji i nie uszkodziła powierzchni talerza/y. W momencie podłączenia zasilania dysk ożywał. Talerze zaczynały się kręcić, głowica ustawiała się w pozycji do pracy i w zależności od tego z jakiego sektora na talerzu miała odczytać dane tam się przesuwała. Hmmm jak to opisałem to brzmi mi to jak zaawansowany gramofon – igła po płycie.
Większość napędów i nośników danych działała w ten sposób – była jakaś głowica (magnetofon/VHS/FDD/CD/DVD) która wyszukiwała odpowiednich danych i tak dalej… Im szybszy nośnik – płyta/kaseta/talerz tym szybszy odczyt danych. Oczywiście głowica także musiała być lepsza.
Jak to w życiu bywa przez prawa fizyki często mamy pod górkę. Ilość głowic i talerzy można zwiększyć, dokładność odczytu a przez to gęstość zapisu także. Ale była pewna przeszkoda której się nie dało przeskoczyć. Ta sama która ograniczyła płyty CD. Prędkość obracania się nośnika.
W przypadku CD napęd dla kowalskiego miał maksymalnie 52x/56x. Oznaczało to, że płyta kręciła się odpowiednio 52 i 56 razy szybciej niż płyta gramofonowa. Hmmmm wychodzi na to że skojarzenie z poprzedniego akapitu było słuszne. YAY!. 56X oznaczało mniej więcej 11000 obrotów na minutę (RPM). Z podobnymi prędkościami kręciły się szybsze ogólno-dostępne dyski HDD od Seagate – 10000 RPM.
Prędkość była znacznym ograniczeniem tej technologii. Wpływała także bardzo na cenę dysku. Nie bez powodu laptopy – już coraz rzadziej spotykane – które były budżetowe posiadały dyski HDD o prędkości ~5000 RPM. Przy zakupie ludzie na to nie patrzyli a potem się dziwili że im komputer wolno działa. Dziwne.
Ograniczenia fizyczne ruchomych części generowały „spore” opóźnienia w dostępie do danych zapisanych na dysku. Spore to one są teraz ponieważ mamy łatwy i już o wiele tańszy dostęp do dysków typu SSD (lewy).
Przyszło nowe, lepsze.
Ten przydługawy wstęp o HDD niestety wcale nie wymieniał zalet tej technologii, wręcz przeciwnie. Dyski SSD nie posiadają żadnych ruchomych części a co za tym idzie czas dostępu do danych jest właściwie zerowy. Dzięki temu także są o wiele bardziej odporne na uszkodzenia. Dyski Solid State na początku zbudowane były z pamięci RAM + baterii która miała podtrzymywać zasilanie aby dane z RAMu nie wyparowały. Było to dosyć drogie rozwiązanie.
Aktualnie dyski SSD zbudowane są właściwie tylko i wyłącznie z kości pamięci typu flash, przez co dane zapisane na nich nie zostaną utracone nawet po odłączeniu zasilania.
Dyski posiadają szereg zalet poza czasami dostępu do danych i prędkościami transferu. Do działania potrzebują o wiele mniej energii, generują mniej hałasu. Właściwie to są bezgłośne, nie ma w nich przecież nic co mogłoby się ruszać i szumieć. Mogą pracować w dowolnej pozycji (HDD preferowały leżeć ;)). Mniej się grzeją, mniej ważą. To wszystko generuje nam oszczędności w porównaniu do staruszków z talerzami.
Jeśli masz w rodzinie kogoś kto kupił starego laptopa z wolnym dyskiem HDD daj mu całkowicie nowe życie i Windowsa startującego w kilka sekund. Zmień mu dysk na SSD ;) Można zapamiętać, będzie jak znalazł na prezent pod choinkę.
SSD jeszcze całkiem niedawno były kilka razy droższe i posiadały mniejsze pojemności od dysków HDD. Teraz te granice się rozmywają. Niestety nie rozmywa się jedna najważniejsza wada tych dysków, której zwykły użytkownik raczej nie odczuje. Dyski SSD mają ograniczoną ilość cyklów zapisu w poszczególnej komórce. Smuteczek.
Liczba tych zapisów jest ogromna i zależy głównie od materiałów z jakich dysk został wykonany (warto zerknąć na te dane podczas zakupu) i raczej dysk nie „skończy” się zwykłemu Kowalskiemu.
Problem ten jednak jest o wiele bardziej bolesny jeśli dysków użyjemy w serwerze, gdzie ilość operacji na danych jest już znacznie większa. Producencie dysków chcą przedłużać ich żywotność (dość logiczne) poprzez algorytmy przenoszące często używane dane do nowych „zdrowszych” sektorów.
Z największą pomocą jednak przychodzą tutaj macierze RAID. Pozwalają one łączyć wiele – nawet kilkanaście – dysków razem. Osiągamy dzięki temu szybkość oraz bezawaryjność naszego serwera – nawet gdy jeden dysk się „skończy” i padnie jest on „powielony” w macierzy więc dane są nieprzerwanie dostępne. Użytkownik nigdy nie odczuje różnicy czy dane płyną do niego z dysku nr 3 czy 8. Przepięcie jest właściwie natychmiastowe. Taki nienadający się do niczego już dysk może być spokojnie wymieniony a cała macierz może w tym czasie działać normalnie. Ergo: Zastosowanie macierzy RAID w dyskach SSD niweluje wadę związaną z nagłą niedostępnością danych.
Szybciej! Teraz!
Coraz lepsza infrastruktura, światłowody, LTE, dostępność. Twoi użytkownicy dysponują coraz szybszym łączem i sprzętem. Byłoby przykro gdyby to co ich „zatrzymuje” to czas dostępu do danych na Twoim serwerze. Może brzmieć trywialnie ale wydaje mi się jednak, że warto na to zwrócić uwagę.
Ludzie bardzo szybko przyzwyczajają się do wygody, do tego że wszystko działa coraz szybciej, mogą mieć dostęp do informacji w mgnieniu oka. W tym przypadku długo ładująca się strona może ich drażnić, niedoładowane zdjęcie na czas także.
Jak już wspomniałem na wiele sposobów wcześniej, dyski SSD to jedyne co warto według mnie rozważać jeśli myślimy o dobrej jakości naszych usług. Przyspieszą one Twój serwis a jednocześnie dzięki stosowaniu macierzy RAID w rozwiązaniach serwerowych nie musisz się martwić o utratę danych.
Zapewne słyszałeś o tym, że tyski SSD są fajne, ale drogie. Cytując klasyka „nic bardziej mylnego”. Pakiet hostingu działającego na dyskach SSD, spełniający wymagania naszego serwisu (dailyweb.pl w całości waży około ~70Gb) kosztuje 27zł.
Nie wydaje mi się aby była to duża kwota, zwłaszcza że w niej nie ma limitu transferu danych, ilości baz danych, kont ftp czy pocztowych.
Skąd ta dokładna cena?
Tyle kosztuje (już jeden z wyższych) pakiet hostingu SSD u naszego partnera seohost.pl. Możesz kliknąć i sprawdzić na własne oczy.
To dzięki współpracy z Seohost powstała ta seria artykułów a ja mogłem zagłębić się w świat nośników danych, tych według mnie jedynych i słusznych jakimi są dyski SSD. Płyt już dawno nie miałem w rękach, w nowym sprzęcie nie mam nawet napędu. Jednak odkąd kilka lat temu przesiadłem się na następcę HDD wiem że już nigdy nie wrócę. Po co przesiadać się z Ferrari do Malucha ;) Może warto swojemu serwisowi zafundować Farrari.