Nigdy nie trafiał do mnie podział rynku na segmenty. Tanie, droższe, średnia półka czy flagowce — producenci mają dla nas tak wiele propozycji, że realna granica podziału zaczyna się zacierać. Ja dzielę rynek na telefony ciekawe i potrzebne. Xiaomi Redmi 6A tytułuje się w reklamach jako Budżetowy Król. Czy ma do tego prawo? Zobaczmy!
Xiaomi Redmi 6A to urządzenie z kategorii tych potrzebnych, jest tanie i dosyć dobrze wyposażone jak na swoją cenę. Docenią to osoby, które mają mniejszy budżet i nie szukają flagowych rozwiązań. To też jedno z niewielu urządzeń, które niczego nie udaje. Nie wygląda jak iPhone X, nie forsuje mody na notcha i nie ma podwójnego obiektywu. Wydawałoby się, że niska cena oscylująca wokół 450 zł zdradza naturę urządzenia. Nic bardziej mylnego, otrzymujemy znacznie więcej.
Zawartość pudełka i wykonanie
Żywe pomarańczowe pudełko zawiera tylko to, co najpotrzebniejsze, nie ma się co dziwić, gdy pamiętamy o cenie urządzenia. Telefon, zasilacz, kabel MicroUSB oraz kluczyk do tacki Sim.
Zdziwić się można za to gdy weźmiemy telefon do ręki. Wygląd poprzedników z tej serii nawiązywał do iPhonów, całe szczęście, że Xiaomi zerwało z tą praktyką. Redmi 6A, który otrzymałem do recenzji, był złoty, ale na rynku dostępne są jeszcze modele w kolorze czarnym, jasnoniebieskim, szarym i różowym (poza Europą). Ekran IPS ma przekątną 5,45 cala oraz rozdzielczość 1440 × 720 px. Ma też delikatnie zaokrąglone rogi, dzięki czemu telefon wygląda na droższy, niż jest w rzeczywistości. Kolory są żywe i kontrastowe a sam obraz ostry. Dobre wrażenie potęguje solidna obudowa (mimo iż wykonana z plastiku). Z tyłu znajduje się też wystające, pojedyncze oczko kamery i dioda LED.
Pierwsze wrażenia
Sam telefon to tańszy wariant modelu Redmi 6. Xiaomi Redmi 6A Występuje w dwóch wersjach z 2 GB RAM oraz 16 lub 32 GB pamięci na dane użytkownika. Redmi 6A to jedno z pierwszych urządzeń pracujące pod kontrolą procesora Mediatek Helio A22, który na rynku ma konkurować z Snapdragonem 425 i 430 (tego pierwszego zjada na śniadanie). Mogę zdradzić, że to całkiem żwawy procesor, choć ogranicza go mała jak na potrzeby systemu ilość pamięci RAM. Czasami da się to odczuć. O grze w najbardziej wymagające tytuły należy niestety zapomnieć.
Urządzenie sprawdza się w roli aparatu fotograficznego. Doceniam, że producent zamiast podwójnego modułu fotograficznego zaproponował pojedyncze oczko, ale za to lepszej jakości. Telefon pracuje pod kontrolą Androida 8.1 Oreo z autorską nakładką MIUI 9. System i nakładka nie sprawiają kłopotów, działają szybko i sprawnie.
Wydawałoby się, że Xiaomi Redmi 6A to urządzenie, które nie posiada ani wad, ani konkurencji w tej cenie. Ja doszukałem się pewnych drobnostek, które momentami sprawiały mi kłopot. Dowiecie się o nich z właściwej recenzji.
Galeria zdjęć
Specyfikacja
Procesor | MediaTek Helio A22 |
GPU | IMG PowerVR GE |
Pamięć | 2 GB RAM, 32GB pamięci wewnętrznej oraz slot kart MicroSD do 256 GB |
Ekran | 5,45 cali, IPS, 1440 x 720 |
Aparaty | Przód: 5 MP przysłona f/2,2 Tył: 13 MP, przysłona f/2,2 |
Łączność | LTE, WiFi 802.11a/b/g/n/ac dual-band (2.4 GHz i 5 GHz), Dual SIM, GPS, BT 4.2, GLONASS, Radio FM |
Akumulator | 3000 mAh, |
Inne | G-Sensor, P-Sensor, L-Sensor, wibracje, port MicroUSB, port słuchawkowy, nakładka systemowa MIUI |
Pełna recenzja Xiaomi Redmi 6A już jest!