Październik to miesiąc premier. W najbliższym czasie zobaczymy wreszcie oficjalnie kilka urządzeń, które dotąd znaliśmy jedynie z plotek. Jednym z wchodzących na rynek sprzętów jest smartfon Motorola One. Byliśmy na jego polskiej premierze i chcemy podzielić się wrażeniami.
Motorola One to pierwszy smartfon firmy, który dysponuje czystym Androidem. To też pierwszy, który zrywa z dotychczasowym, unikalnym stylem i wyglądem urządzeń Motoroli. Czy takie zmiany wyszły marce na dobre?
Premiera w Warszawie
Premiera nowej Motoroli odbyła się w warszawskiej restauracji Mokolove. Nazwa to nie przypadek, a przemyślana strategia — kilku uczestników spotkania, podobnie jak ja, wstukiwało w nawigację frazę MOTOLOVE. Kolorowy wystrój miejsca wskazywał tylko jedną firmę, wręcz krzycząc „tu rządzi Motorola!”. Nawet menu i napoje, oddawały szalony klimat tej amerykańskiej marki. Jeśli lubicie stare reklamy Motoroli (Banzai Moto!), to tu poczulibyście się jak w domu. Denaturat? Nie to sok z Motoroli!
Cześć oficjalna była dosyć krótka. Pokreślono walory nowej Motoroli. Nowy aparat z jeszcze lepszym trybem Bokeh. Szybkie ładowanie — wystarczy 20 minut ładowania, by zapewnić 6 godzin dalszego działania. Ekran 5.9 cala z notchem, który również zastosowano po raz pierwszy. Zaletą dla wielu będzie też czysty Android One i wsparcie świadczone przez 3 lata.
Po prezentacji umożliwiono nam przetestowanie nowej Motoroli One. Oczywiście, mogliśmy ją zabrać do domu, spodziewajcie się więc niedługo tekstu Kuby. Po części oficjalnej zaproszono nas na obiad. Znaleźliśmy się w gronie technologicznych świrów, więc mogliśmy wymienić się opiniami o nowej Motce.
Motorola One pierwsze wrażenia
Recenzję telefonu przeczytacie niedługo w artykule Kuby, to on zajmie się właściwym testem. Ja też miałem jednak chwilę, żeby przyjrzeć się nowej Motoroli One. Moje „bardzo pierwsze wrażenia” są pozytywne. Motorola One to urządzenie klasy średniej-niższej. Jest już dostępna w sklepach i została wyceniona na 1099 zł. Cieszę się, że klientom ułatwiono wybór. Dostępna będzie tylko jedna wersja pamięci, to 4 GB RAM i 64 GB dostępnych dla użytkownika. Wersje kolorystyczne są dwie: czarna oraz biała ze srebrną obwódką.
Parametry techniczne zobaczycie poniżej. Snapdragon 625 i czysty Android to połączenie, które się udało. Z tego, co zauważyłem, nowy aparat znacznie lepiej radzi sobie w trybie portretowym. Teraz programowy bokeh jest jeszcze bardziej naturalny, zniknęły ostre linie i nierozmyte wycinki. Motorola zmieniła też znacząco wygląd wersji One względem swoich poprzednich modeli. Chociaż uwielbiałem stare projekty, ten nowy również mi się podoba i to mimo wiadomych inspiracji.
Ekran 5.9 cala jest jasny, ostry i kontrastowy. Ma też notcha i podbródek. Czytnik przeniesiono na tył urządzenia, co może ucieszyć wiele osób. Sam czytnik działa bardzo sprawnie, umieszczono w nim logo Motoroli i wygląda to obłędnie. Para obiektywów aparatu nie wystaje bardzo poza obrys szklanych pleców (Gorilla Glass), a to również zmiana na plus.
Specyfikacja
Procesor | Qualcomm Snapdragon 625 |
GPU | Adreno 506 |
Pamięć | 4 GB RAM, 64GB pamięci wewnętrznej oraz slot kart MicroSD do 256 GB |
Ekran | 5,9 cali, IPS, 1520 x 720 |
Aparaty | Przód: 8 MP Tył: Dwa tylne aparaty 13 MP i 2 MP, przysłona f/2. Tryb bokeh, selektywnego koloru i Google Lens |
Łączność | LTE, WiFi 802.11a/b/g/n/ac dual-band (2.4 GHz i 5 GHz), Dual SIM, NFC, GPS, BT 5.0, GLONASS, Radio FM |
Akumulator | 3000 mAh, szybkie ładowanie Turbo Power |
Inne | G-Sensor, P-Sensor, L-Sensor, wibracje, aktywny czytnik palców z obsługą gestów, USB C, port słuchawkowy, Dolby Audio, Dual SIM, powłoka hydrofobowa P2i |
Pełna recenzja Motorola One już jest.