O firmie Skullcandy pisaliśmy wielokrotnie. Nie da się ukryć, że to jedna z naszych ulubionych firm, która zajmuje się produkcją słuchawek (choć nie tylko). Można powiedzieć, że przedsiębiorstwo wyróżnia rewelacyjne portfolio. Jest ono przystępne cenowo i świetnie wyposażone.
Każdy model słuchawek cechuje naprawdę satysfakcjonujące brzmienie i dobór funkcji. Dodatkowo każdy z modeli jest dobrze wyceniony i rewelacyjnie wygląda. A to wszystko w oparciu o myśl firmy, której bardzo zależy na naszym środowisku.
Skullcandy do perfekcji przygotowało swoją ofertę, dlatego chcemy przedstawić kilka najciekawszych modeli, które wzięliśmy na swój warsztat.
Firma Skullcandy narodziła się na stoku narciarskim
Skullcandy powstało w Park City, które mieści się w stanie Utah w USA. To całkiem blisko Salt Lake City, gdzie w 2002 roku rozgrywały się Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Malownicze rejony sprzyjają aktywności fizycznej i sportowej – zarówno w lecie, jak i zimie. Garstka przyjaciół i zapalonych sportowców postanowiła stworzyć firmę, która zaoferuje sprzęt audio dla aktywnych osób.
Ich siedziba znajduje się na wysokości prawie 2000 metrów, ale nie przeszkodziło to pracownikom w znalezieniu miejsca na salę do gry w kosza, halę treningową oraz rampę do skateboardingu. Ciekawostka, jakiś czas temu magazyn Outside wybrał Skullcandy jednym z 50 najlepszych miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych.
W redakcji mamy do czynienia z produktami tej firmy od kilku lat. Chociaż muszę przyznać, że osobiście korzystałem z przewodowych modeli już wcześniej. Produkty tego przedsiębiorstwa zawsze są kolorowe, dobrze wykonane, przystępne cenowo i całkiem nieźle grają.
Postanowiliśmy w zbiorczym tekście przybliżyć najciekawsze modele firmy. Znajdą się w nim słuchawki dla każdego. Dodatkowo w każdym przedziale cenowym!
SKULLCANDY SMOKIN BUDS
Smokin Buds to jeden z podstawowych modeli firmy, który stworzono z myślą o prostocie. Jest to dosyć istotne, bo myślę, że wielu producentów zapomniało o najważniejszym — prostocie i dobrym dźwięku. Tym samym odpuszczając sobie klientów, którzy stawiają na proste rozwiązania.
Skullcandy o nich nie zapomina i oferuje przystępny model, który może i nie wyróżnia się kosmicznymi technologiami, ale idealnie sprawdza się jako urządzenia do zwykłych sytuacji.
Smokin Buds wykonano solidnie. Wspierają normę IPX4, a więc są odporne na deszcz i pot. Natomiast ich etui jest naprawdę małych rozmiarów. Słuchawki występują w dwóch kolorach: true Black oraz matcha green.
Producent wyposażył je w technologię Skullcandy Supreme Sound. Mogę tu z czystym sumieniem powiedzieć, że słuchawki grają znacznie lepiej od tego, co na pierwszy rzut oka może sugerować cena. Dźwięk jest szczegółowy i bardzo angażujący. Dodatkowo cechuje go przepiękny bass — nie jest dudniący i płaski, bardziej głęboki i ciepły. Dodatkowo słuchawki wspierają 3 tryby odtwarzania — muzyka, film i podcast. Poprzez system stuknięć można przełączać się między trybami, odbierać połączenia oraz korzystać z asystenta w telefonie.
To w zasadzie idealny wybór, jeśli zależy Ci nie tylko na wygodzie i prostocie, lecz także solidnym wykonaniu i niezłym dźwięku.
Waga: | 40,59 g |
Bluetooth: | Bluetooth 5.1 |
Impedancja: | 16 Om |
Średnica przetwornika: | 6 mm |
THD: | <3% przy 1KHz |
Czułość: | 104 ± 3 dB |
Pasmo przenoszenia: | 20Hz – 20KHz |
Bateria | 20 godzin pracy (8 w słuchawkach, 12 w etui), Rapid Charge (10 Minut ładowania 2 godziny odtwarzania) |
Cena 189 zł. Strona producenta.
SKULLCANDY DIME 3
Dime 3 to trzecia (najnowsza) odsłona popularnych słuchawek. Model ten jest jeszcze mniejszy i lżejszy od Smokin Buds. Zapewnia jednak taki sam czas pracy i tak samo szybkie ładowanie.
Charakterystycznym elementem tego modelu jest specyficzne etui. Dosyć ciężko się zamyka i pewnie trzyma słuchawki. Jest też mały D-ring, dzięki któremu można przypiąć słuchawki do plecaka, torebki czy szlufki w spodniach. Całość spełnia normę IPX4, więc sprzęt posłuży w deszczu lub podczas treningu, gdy się spocimy. Słuchawki dostępne są w dwóch kolorach — True Black oraz Bone.
W przypadku modelu Dime 3 mamy do czynienia z kilkoma fajnymi funkcjami. Słuchawki dysponują wsparciem dla multipoint, dzięki czemu można je połączyć z kilkoma urządzeniami w tym samym czasie. Czymś zjawiskowym wydaje się natomiast obsługa lokalizatora Tile. Dzięki niemu nie zgubimy swoich słuchawek, ponieważ wyświetlą się one w dedykowanej aplikacji. Zobaczymy więc ich pozycję, a w razie potrzeby odtworzymy nawet dźwięk, który pomoże w zlokalizowania celu.
Model ten brzmi równie świetnie co Smokin Buds. Bas może nie jest aż tak wysublimowany, ale za to wybija się na pierwsze tło doskonała scena i wyjątkowo szczegółowa charakterystyka dźwięku. Jeśli jesteś ciągłym ruchu, łączysz się z kilkoma urządzeniami i zdarza Ci się zapomnieć, gdzie położyłeś słuchawki, to model ten jest idealny.
Waga: | 34 g |
Bluetooth: | Bluetooth 5.3 |
Impedancja: | 16 Om |
Średnica przetwornika: | 9.2 mm |
THD: | <3% przy 1KHz |
Czułość: | 100 +/-3dB (1mW/500Hz) |
Pasmo przenoszenia: | 20Hz – 20KHz |
Bateria | 20 godzin pracy (8 w słuchawkach, 12 w etui), Rapid Charge (10 Minut ładowania 2 godziny odtwarzania) |
Cena 199 zł. Strona producenta.
Niesamowita technologia Skull-iQ
Niektóre ze słuchawek mogą pochwalić się czymś dodatkowym. Jest to dosyć istotne, ponieważ można powiedzieć, że jest to najlepsza technologia od Skullcandy. W przypadku mojego zestawienia Skull-IQ Smart Feature wpierają ją dwa modele – Rail (oraz Rail ANC) oraz Crusher 2 ANC.
Technologia Skull-iQ opiera się bowiem na dedykowanym chipie i łączy kilka elementów, które pozwalają uzyskać najlepszy dźwięk podczas odtwarzania muzyki czy też prowadzenia rozmów. Pozwalają go również idealnie dopasować do własnych upodobań. Wprowadzają też wiele nowych funkcji.
Dzięki Skull-iQ możliwa jest aktualizacja oprogramowania FOTA ( firmware over the air) i wprowadzanie nowych funkcji. Nie chodzi tu jednak o drobiazgi, ale nawet o tak znaczące kwestie jak obsługa słuchawek gestami głowy! Wszystko do może być też dostępne nie tylko w nowych modelach Skullcandy, ale również w tych wprowadzonych już na rynek, co przedłuży ich żywotność.
Dedykowana aplikacja pokazuje, jak korzystać z asystentów głosowych i tłumaczy głosową obsługę słuchawek. Można użyć tu komendy „Hey, Skullcandy!” i poprosić o zmianę piosenki lub głośności. Komend jest całe mnóstwo i nie odnoszą się tylko do obsługi muzyki, ale również dostępnych trybów, systemowego asystenta głosowego, funkcji połączeń głosowych, a nawet wyzwalania migawki aparatu (można to zrobić również fizycznym przyciskiem). Dodatkowa obsługa głosowa dostępna jest również dla Amazon Alexa, iHeart oraz TuneIn.
Skullcandy z obsługą Skull-iQ wspierają również funkcję Spotify Tap. To uproszczony i przyspieszony sposób na to, by cieszyć się swoją ulubioną muzyką. Wystarczy powiedzieć „Hey Skullcandy, Spotify” a muzyka zacznie być odtwarzana. Jeśli muzyka nam się nie spodoba, tąpniecie słuchawki, pozwoli wybrać następną rekomendację. Możecie mi wierzyć, Spotify Tap będzie w przyszłości jedną z bazowych funkcji, a to wszystko ze względu na to, jaką popularnością cieszy się ta aplikacja.
Dodatkowo jest też tryb Stay Aware (tryb Ambient), który pozwala wzmocnić dźwięki otoczenia, by nie tracić z nim kontaktu. W aplikacji przeprowadzimy również 5-minutowy test słuchu, po którym dźwięk może zostać wzbogacony i dostosowany do naszych potrzeb. Możliwe jest również skorzystanie z equalizera (do wyboru 3 presety i ustawienia własne).
Słuchawki z obsługą Skull-iQ wprowadzają również obsługę lokalizatora Tile oraz multipointu (obsługi nawet dwóch urządzeń jednocześnie).
„Skull-iQ daje tak naprawdę nieskończone możliwości, dzięki którym nasze słuchawki z czasem nie staną się przebrzmiałą melodią przeszłości.” Tu cytuje wypowiedz, którą uzyskałem od przedstawicieli firmy. Zdradzili oni też, że w przyszłości „Skullcandy może zaoferować nawet takie rozwiązania, jak gesty oparte o ruch głową”. Nie w nowym sprzęcie – w tym, który już kupiliśmy 🤯.
Więcej o Skull-iQ przeczytacie w artykule na stronie Skullcandy.
SKULLCANDY RAIL
Scullcandy Rail oraz Rail ANC to modele flagowe w ofercie producenta. Mogą pochwalić się najlepszymi możliwościami ze wszystkich tu prezentowanych słuchawek TWS.
Rail posiada wbudowany lokalizator Tile tak jak Dime 3. Wspiera podwyższoną normę odporności IP55. Działa nawet do 42 godzin na bateriach i dodatkowo zawiera obsługę multipoint, dzięki czemu może łączyć się równolegle z kilkoma urządzeniami.
Słuchawki grają inaczej od poprzedników. Bardziej dynamicznie i energicznie. Dźwięk nie jest pozbawiony żadnego z pasm, ale widocznie przebija się tu mocny dół i góra. Mowa tu więc o typowym planie V — na pewno spodoba się miłośnikom energicznych brzmień.
Jeśli dźwięk i jego charakterystyka mają dla Ciebie znaczenie, to ten model jest wart Twojej uwagi. Słuchawki są nieco większe od reszty, ale wydają się wygodniejsze. Na pewno są też trwalsze dzięki normie IP55. Czas pracy na baterii jest jednym z najdłuższych na rynku. Model ma też wiele dodatkowych zaawansowanych trybów funkcji, których próżno szukać u konkurencji.
Waga: | 49,3 g |
Bluetooth: | Bluetooth 5.2 |
Impedancja: | 16 Om |
Średnica przetwornika: | 6 mm |
THD: | <3% przy 1KHz |
Czułość: | 100 +/-3dB (1mW/500Hz) |
Pasmo przenoszenia: | 20Hz – 20KHz |
Bateria | 42 godzin pracy (9 w słuchawkach, 33 w etui), Rapid Charge (10 Minut ładowania 4 godziny odtwarzania) |
Cena: 399 zł 319 zł. Strona producenta.
Dostępny jest również model Rail ANC w cenie : 599 zł 479 zł.
SKULLCANDY CRUSHER ANC 2
Skullcandy Crusher ANC 2 to następca modelu, który rozłożył nas na łopatki podczas targów IFA w Berlinie (udało nam się go również przetestować i przez długi czas używać prywatnie). Jeśli mam być szczery, to muszę powiedzieć, że nie ma słuchawek, które mają taki bass jak te. Jest tak silny, że odczuwasz go w sposób fizyczny. W dodatku jest tak uzależniający, że ciągle myślisz o tych słuchawkach.
Nad tym modelem pracowano naprawdę długo. Skullcandy chciało jednak dostarczyć użytkownikom model, który będzie miał wszystkie możliwe nowinki, takie jak Personal Sound z Skull-IQ, regulowany ANC z czterema mikrofonami i Crusher Bass, który doskonały jest do tego stopnia, że firma postanowiła go w końcu opatentować.
Co więcej, są tu nowe 40 mm membrany Skullcandy Supreme Sound, lokalizator Tile, Spotify Tap, obsługa głosowa, Stay-Aware Mode, wsparcie dla multipoint, personalizacja dźwięku za pomocą testu słuchu oraz wielopoziomowy equalizer.
Jeśli nie liczysz się z pieniędzmi i chcesz mieć słuchawki, które rozwalą okna w pokoju swoim basem, wybierz ten model. Przetestowałem w życiu setki różnych słuchawek i muszę powiedzieć, że tych nie zapomnę nigdy!
Waga: | 332 g |
Bluetooth: | Bluetooth 5.2 |
Impedancja: | 32 Om |
Średnica przetwornika: | 40 mm |
THD: | <3% przy 50 Hz – 80 KHz |
Czułość: | 95 +/- 3 dB |
Pasmo przenoszenia: | 20Hz – 20KHz |
Bateria | 50 godzin czasu pracy z ANC (60 bez ANC!), Rapid Charge (10 Minut ładowania 2 godziny odtwarzania) |
Cena: 1149 zł 919 zł. Strona producenta.
W zgodzie z naturą
Skullcandy od lat próbuje wpłynąć na to, co dzieje się z naszą planetą. Nie jest to jednak łatwe, gdy steruje się wielką firmą produkującą sprzęt elektroniczny. Na szczęście opisywanej firmie udaje się to z dużym powodzeniem.
W 2019 roku firma postawiła sobie konkretny cel — zaoszczędzić planecie 1 000 000 funtów śmieci do końca 2025 roku. Po przeliczeniu to około 453,5 ton elektroodpadów, które mogłyby potencjalnie trafić na wysypiska. Jak Skullcandy chce tego dokonać?
Firma działa pasywnie na rzecz zmniejszenia swojego śladu węglowego. Równie dużo uwagi poświęca aktywnym działaniom. Mowa tutaj o tych, które przyczyniają się do stałej produkcji zanieczyszczeń — zarówno śladu węglowego, jak i elektrośmieci na składowiskach odpadów.
Skullcandy, aby to wszystko zminimalizować, przeprojektowało swoje opakowania. Są one znacząco mniejsze, zrobione z materiałów w 100% pochodzących recyclingu oraz w pełni biodegradowalne.
Co więcej, same słuchawki w aż 50% wykonano z plastiku, który również pochodzi z recyclingu. Przy ich produkcji zajęto się również skalowaniem. Dzięki firmie EcoChain udało się zmniejszyć fizycznie rozmiar akumulatorów w słuchawkach i to bez znacznego wpływu dla użytkownika. Model Dime stał się jednym z pierwszych takich rozwiązań — bateria pozwala na 8 godzin pracy oraz dodatkowe 12 dzięki etui. Mimo to koszt środowiskowy słuchawek jest dwa razy mniejszy od konkurencyjnych modeli.
Firma stworzyła też program Re Play. W kilkunastu miejscowościach na terenach USA i Europy utworzono punkty, gdzie trafia zużyty sprzęt, który zostaje poddany kontroli. Sprawdza się jego potencjalną wadliwość. W przypadku naprawy istnieje szansa na ponowne wprowadzenie go na rynek. Dzięki temu uratowano naprawdę sporo sprzętu, który mógł trafić do śmietnika. Jak dużo? Od czerwca 2019 roku uratowano ponad 649 tysięcy słuchawek, które mogły pernamentnie zakończyć swój żywot. To około 272 ton sprzętu!
To wciąż nie jest jednak koniec starań, za które firma otrzymała pozytywny odbiór. Skullcandy wielokrotnie nagrodzono za ciągłe starania branżowymi nagrodami. Co więcej, stale też wspierane są programy, takie jak Carbon Checkout, POW (Protect Our Winters) czy movement prAna.
Więcej informacji o staraniach znajdziecie tutaj.
Artykuł partnerski, stworzony przy współpracy z zewnętrznym partnerem.