Koreańczycy dopiero co popisywali się sensorami 108 MP w Galaxy S20 Ultra, a już mówią o tym, że w planach jest… 600 MP. Chociaż brzmi to nieprawdopodobnie, to w najbliższych latach Samsung chce pokazać matrycę pozwalającą na tworzenie obrazów o rozdzielczości… lepszej od oka.

Rynek nowinek technologicznych rozpędza się z każdym dniem i wydaje się, że nawet pandemia nie jest w stanie go spowolnić. Jeszcze niedawno zachwycaliśmy się w ogóle obecnością aparatu w telefonie. W ostatnich kilku latach obserwowaliśmy dodawanie kolejnych aparatów na plecy smartfonów, a przy niedawnej premierze Galaxy S20 Samsung zaprezentował matryce zdolne do uzyskiwania rozdzielczości obrazu 64 MP i 108 MP. I… to dopiero początek.

Z pudełek po telewizorach Samsunga zrobisz szafkę lub… domek dla kota!

Oko? Pfffff… cienias!

Yongin Park, Dyrektor Sensor Business Team, System LSI Business, powiedział, że „rozdzielczość” ludzkiego oka to około 500 MP, co wydaje się nieosiągalne dla procesorów, które od lat operują w granicach 12-40 MP z pojedynczymi matrycami osiągającymi okolice 100 MP. Koreański gigant zapowiada jednak, że firma już teraz pracuje nad „przebiciem” możliwości naszego wzroku.

Dotychczas największe wykorzystanie matryc było widoczne na rynku smartfonów, ale niedługo spodziewamy się wzrostu zainteresowania na takich polach jak autonomiczne pojazdy, drony czy IoT. Samsung jest dumny z bycia liderem w trendzie tworzenia matryc z małymi pikselami i dużymi rozdzielczościami, który będzie kontynuowany przez 2020 rok i dalej. Poprzez nieustępliwą innowację, jesteśmy zdeterminowani, by otworzyć nieskończone możliwości w technologii, która może przynieść nawet matrycę, które będą przejmować więcej szczegółów niż ludzkie oko

 – mówi Park w materiale Samsunga.

Blisko, blisko, coraz bliżej?

Aktualnie Samsung jest już blisko premiery nowej matrycy, która może osiągać rozdzielczość około 150 MP. Nie ma pewności czy pojawi się ona już w serii Note 20 i możliwe, że nastąpi to dopiero w Galaxy S21. Musimy pamiętać, że ogromne rozdzielczości wymagają też większych matryc, które trzeba „upchnąć” w obudowę smartfona. Widać to już w przypadku Galaxy S20 Ultra, którego grubość jest wyraźnie większa od wcześniejszych modeli.

Sensory potrafiące „złapać” nawet 600 MP nie będą domyślnie ustawione na taką rozdzielczość, ponieważ to bardzo mocno obciąży procesor urządzenia. Dzięki ogromnej liczbie pikseli Samsung stosuje technologię łączącą mniejsze piksele w większe, co sprawia, że zdjęcia mają wyższą jakość również w gorszym oświetleniu czy w warunkach wymagających dużego zakresu dynamiki tonalnej. W ten sposób uzyskuje się rozmiar pikseli rzędu 2.4 μm, mimo że fizycznie mają one 0.7-0.8 μm.

Pojawiają się pierwsze szczegóły Samsunga Note 20+ 5G

Wieści od Samsunga są po prostu ekscytujące. Oczywiście w dużej części jest to zwykły marketing i jedynie „napinanie mięśni”, ale sama perspektywa uzyskiwania tak ogromnych obrazów przez urządzenia mobilne jest ciekawa. Kto wie – może właśnie takie osiągnięcia kiedyś przeniosą nas w wirtualny świat znany z filmu „Ready. Player one”?