Humanoidalny robot Atlas od Boston Dynamics po raz kolejny popisuje się swoją sprawnością. Tym razem prezentuje on umiejętności, których wykorzystanie może zagrozić stanowiskom pracowników branży budowalnej.
Mimo że pierwsza część Terminatora zadebiutowała w roku poprzedzającym moje urodzenie, film mocno mną poruszył. Wyobraźnia podsuwała dziecku przeróżne scenariusze, w których przewija się zarówno Skynet, jak i sam robot. Dziś, patrząc na to, co dzieje się na polu sztucznej inteligencji oraz robotyki, jestem jeszcze bardziej skłonny uwierzyć w ziszczenie się podobnych wizji. Zanim jednak elektroniczny morderca (oryginalny polski tytuł) przejmie władzę nad światem, może zapragnąć zabrać pracę budowlańcom.
Boston Dynamics pręży muskuły. Humanoidalny robot uskutecznia wygibasy godne rosyjskiego budowalńca
Salto z obrotem? Proszę bardzo – Altas wykona je zaraz po tym, jak upora się z innymi wyznaczonymi mu zadaniami. Nowo udostępnione nagranie robi wrażenie. Firma pokazuje w nim kolejny etap prac nad robotem, którego forma ma przypominać człowieka. Warto docenić zgrabność, zwinność oraz koordynację maszyny. Lekko przekąśliwie napisałem, że Atlas zastąpi budowlańców, ale wiem, że nie stanie się to tak szybko. Podobnie wygląda to w innych branżach. Niemniej, coś jest na rzeczy i warto przyglądać się bacznie rynkowi.
Atlas nie jest jedynym robotem Boston Dynamics. Firma równie często pokazuje inny swój projekt. Spot to tak zwany robot-pies, który mocno przypomina maszynę, która „wystąpiła” w jednym z odcinków serialu Black Mirror dostępnego na platformie Netflix. Tutaj jednak mamy do czynienia ze sprzętem, który jest realnie wykorzystywany. Testowo, choć nie tylko, używa się go do: podawania leków w szpitalu, prac magazynowanych oraz pilnowania dystansowania społecznego w parkach. Nie będę zaskoczony, kiedy niebawem Spot, a może nawet Atlas zostaną wykorzystane przez wojsko w konfliktach zbrojnych.