InPost, kontynuując współpracę z Żabką, zdecydował się umieścić w wybranych sklepach Robomaty. Czym nowy rodzaj skrytki różni się od tradycyjnych paczkomatów?
Żabka istnieje już ponad dwie dekady, ale na dobrą sprawę charakterystyczna sieć sklepów prawdziwą popularność zyskała dopiero w ostatnich latach. Te niewielkie placówki handlowe, które z powodzeniem można nazwać mikro marketami, na dobre wpisały się w krajobraz miejski. Dziś trudno znaleźć osiedle, na którym nie spotkamy choćby jednej, a najczęściej nawet kilku Żabek. Mimo że mieszkam w relatywnie niewielkim mieście pod Warszawą, nie brakuje tu wspomnianych sklepów.
Nie da się ukryć, że do sukcesu przyczyniło się to, że placówki te mają zazwyczaj najpotrzebniejsze dla przeciętnego Kowalskiego produkty. Jeśli porównamy ceny z tymi z większych marketów, Żabka wypada blado, ale możemy ratować się promocjami oraz zbieraniem punktów, które to czynności znacząco poprawiają kwestię opłacalności. Istotne jest również to, że placówki są otwarte także w niedziele. Oczywiście z uwagi na przepisy, może w nich sprzedawać wyłącznie właściciel. Da się to ominąć poprzez stosowanie kas samoobsługowych. Pracownicy będący w sklepie nie zajmują się wtedy bezpośrednio „handlem”.
Swojego czasu InPost nawiązał współpracę z marką Żabka, której celem było wyposażenie wybranych sklepów w Paczkomaty. Brzmi to kuriozalnie, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę rozmiary palcówek oraz wymiary samych automatów paczkowych. W sporej części lokalizacji Paczkomat mógłby wypełnić lwią część pomieszczenia. Zważając na to, że większość Żabek nie należy do największych, firmy musiały znaleźć inne wyjście z sytuacji. Remedium okazują się Robmaty.
Robomaty InPost w Żabce
Serwis internetowy Wiadomości Handlowe poinformował o nowym odpowiedniku Paczkomatów. Robomaty, bo tak nazwano automaty pocztowe, mają stanąć w niektórych sklepach sieci Żabka. Co oczywiste, w grę wchodzą głównie niewielkie placówki, w których brakuje miejsca na pełnowymiarowe urządzenia. Robomaty cechuje odświeżony wygląd oraz pełna automatyzacja działania. Naturalnie, są one także odpowiednio mniejsze. To nie wszystko.
Z racji pomniejszonej konstrukcji, w Robomatach znajdziemy tylko jedną komorę, w której będziemy mogli chować paczki oraz z których będziemy je odbierać. Przesyłka musi zamykać się w wadze 7 kilogramów. To istotne ograniczenie, o którym trzeba pamiętać. Pomocny okaże się mechanizm robota kartezjańskiego, zaś sama obsługa skrytki realizowana jest na dwa sposoby. Pierwszy oznacza konieczność skorzystania z ekranu znajdującego się na froncie maszyny. Drugi to aplikacja InPost Mobile, którą możemy pobrać za darmo z repozytorium Google Play i Apple App Store.
Automatyzacja i brak pracowników
Robomaty to kolejny pomysł na automatyzacje pewnych procesów, który idzie w parze z rozszerzaniem możliwości samych placówek. Firma chce bowiem otwierać nowe sklepy bezobsługowe, których lokalizacje będą związane z fabrykami, szkołami czy ośrodkami przemysłowymi. W tym miejscu warto przypomnieć o robocie Robbie, który przygotowywał dla klientów hot-dogi. W ciągu pierwszych dziesięciu dni pracy przyrządził ponad sto posiłków.
Wszystkie opisane wyżej działania to dopiero preludium. Firma najwyraźniej obrała sobie za cel wykorzystywanie nowatorskich rozwiązań. To dobry kierunek, który przekona do sieci Żabek młodszych klientów. Młodzież lubi nowinki i możliwość realizowania pewnych czynności tylko z użyciem urządzeń elektronicznych jest dla nich rzeczą atrakcyjną. Oczywiście starsi wiekiem użytkownicy mogą nie być tym zachwyceni.
AKTUALIZACJA
Przedstawiciel InPost sprecyzował kwestie dotyczące Robomatów:
- Robomaty nie będą montowane w sklepach nano
- Robomaty nie są mniejsze niż zwykłe Paczkomaty
Allegro zmienia się na gorsze. Wystawianie produktów będzie dla niektórych uciążliwe