Współpraca Google Accelerate oraz Grupy Renault rozszerza się. Celem firm jest stworzenie tak zwanego pojazdu jutra. Samochód będzie wypełniony po brzegi nowinkami technicznymi, ale co najważniejsze – wiele będzie go łączyć ze smartfonami serii Pixel.
Przyglądając się specyfikacji technicznej smartfonów Google Pixel, szczególnie ich nowszym wersjom, łatwo dojdziemy do wniosku, że nie są to typowe flagowce. W zasadzie można powiedzieć, że to taka wyższa średnia półka cenowa. Czy autorski chip Google Tensor „niedomaga”? Nie, ale kluczem do sprawnego działania urządzenia oraz nowych funkcji jest sztuczna inteligencja. Twórcy postawili bowiem na AI, które wspiera wydajność, obsługuje zaawansowane funkcje fotograficzne oraz zarządza wielozadaniowością. Podobnie będzie wyglądać to w aucie przyszłości przygotowywanym wspólnie z Renault.
Renault Pixel od Google? Brzmi niedorzecznie, ale to może okazać się strzałem w dziesiątkę
Wizerunkowy sukces elektrycznych pojazdów marki Tesla pokazał, że rynek jest zainteresowany innowacyjną formą związaną z oprogramowaniem samochodów. Mimo że Mercedes czy BMW również wykazują się na tym polu, klienci wyczekują wykorzystania AI w znacznie większej skali. Takową może zapewnić Google.
Google rozszerza współpracę z Renault. W grę wchodzi tworzenie usług oraz oprogramowania, które trafią na przyszłe samochody francuskiej marki. Google będzie też główny dostawcą rozwiązań cloudowych dla Renault. Celem jest tak zwana kompleksowa transformacja cyfrowa, która zakłada stworzenie od podstaw (od produkcji po wprowadzenie na rynek) prawdziwie inteligentnego pojazdu. Mówi się o tak zwanym aucie przyszłości. Również Apple oraz Sony pracują nad podobnymi rozwiązaniami. Gdzie więc zmierza ten segment motoryzacyjny?
Można powiedzieć, że podobne zmiany dzieją się tu i teraz. Producenci (np. BMW) oferują pewne funkcje programowe w ramach usług, za które trzeba dodatkowo dopłacać. Aktualizacja „funkcji” pojazdu odbywająca się za pomocą bezprzewodowej technologii brzmi mocno futurystycznie, ale takowe rozwiązanie sprawdza się w smartfonach czy komputerach i na dobrą sprawę nic nie stoi na przeszkodzie, aby zadziałało także w samochodach. Google ma bogate doświadczenie w zakresie wykorzystywania sztucznej inteligencji, dlatego też obstawiam, że ficzery, które pojawią się w autach Renault, będą wykraczać daleko poza półkę, w której dotychczas działał producent.
AI stworzyło animację rozwoju ludzkości: przerażająca wizja przyszłości