Wielokrotnie na łamach DailyWeba pisaliśmy o dziwnych i nietypowych fontach. Pisaliśmy już o foncie na bazie sofy od Ikea, kroju ułatwiającym zapamiętywanie, czy oszukiwanie na studiach.
Dziś przyszła pora na przedstawienie Wam Gerry’ego, font zaprojektowany na bazie zarysów poszczególnych okręgów wyborczych do amerykańskiego kongresu. Powstanie fontu jest protestem przeciwko zjawisku gerrymanderingu, czyli takiego zarządzania okręgami, by uzyskać jak najlepszy wynik wyborów przez partię mającą wpływ na kształtowanie ordynacji wyborczej.
Gerrymandering to zjawisko, które ma istotny wpływ na wyniki wyborów, a nie jest powszechnie znane opinii publicznej. Chęć zwrócenia na nie uwagi odbiorców, a także obśmiania systemu, który powoduje, że granice niektórych dystryktów przybierają absurdalne kształty, spowodowała, że Ben Doessel i James Lee stworzyli i udostępnili za darmo krój Gerry.
Litery w kroju Gerry powstały w wyniku obrysowania poszczególnych okręgów wyborczych i tak D to ósmy dystrykt w Missouri, a W to również ósmy dystrykt, ale tym razem w Nowym Yorku. W literach, których nie dało się ułożyć z pojedynczych okręgów, złożono dwa okręgi, jak w przypadku litery A, którą tworzą 3. dystrykt z Kalifornii i 35 z Teksasu. Ben Doessel i James Lee, twórcy kroju, zachęcają, by z jego pomocą składać listy protestacyjne, które potem amerykanie słać mają do przedstawicieli swoich okręgów w kongresie.
Zjawisko gerrymanderingu nie jest nowe. Zdefiniowano je już w 1812 roku. Nazwa powstała z połączenia nazwiska Elbridge’a Gerry’ego, amerykańskiego polityka z Partii Demokratyczno-Republikańskiej, ze słowem salamandra. To właśnie to zwierzę miał przypominać kształt jednego z okręgów, który Gerry wykreślił na mapie tak, aby zwiększyć szanse kandydatów wystawionych przez swoją partię. Z 1812 pochodzą również pierwsze graficzne żarty z manipulacji kształtem okręgów. Poniżej zobaczyć możecie reprodukcję ilustracji, która pojawiła się w Boston Gazette, przy pierwszym artykule, w którym pojawiła się nazwa Gerry-mander. Doessel i Lee nie byli więc pierwsi.
W Polsce ten problem nie jest tak rozbudowany, jednak mieliśmy już w historii kilka przypadków zmian terytorialnych, które mogliśmy powiązać z kwestią okręgów wyborczych. Nam, Polakom, raczej do niczego nie przyda się font Gerry, jednak nie mogłem sobie odmówić przedstawienia go Wam jako świetnego przykładu tego, że design może być stosowany również w walce politycznej. Jeżeli ktoś z Was chciałby jednak pobrać font Gerry, to może zrobić to tutaj.