Czy świat potrzebował Pokemonów z dostępem do broni? Najwyraźniej tak, ponieważ Palworld dosłownie miażdży wszelką konkurencję na Steamie, osiągając nieprawdopodobne wyniki sprzedażowe. W końcu półtora miliona aktywnych graczy drogą nie chodzi, prawda?

Wyjaśnijmy sobie coś już na wstępie. W historii Steama było kilka gier, które przykuwały uwagę graczy lepiej niż świeże bułeczki z samego rana głodnego pod piekarnią. Dobrym przykładem może być PUBG. Szalenie popularny niegdyś battle royale osiągnął nieprawdopodobny wynik na platformie Gabena pod względem aktywnych użytkowników w jednej chwili. Ponad 3 miliony graczy biegało, zbierało przedmioty i strzelało w tym samym momencie.

Wynik ten jest po prostu nieprawdopodobny. Nic dziwnego, że produkcja ta wyprzedziła znaną strzelankę z terrorystami, która mogła pochwalić się blisko dwoma milionami użytkowników (poniżej dokładne wyniki). To się jednak może zaraz zmienić, ponieważ obecnie Palworld pnie się na sam szczyt zestawienia w nadzwyczajnie prędkim tempie, zajmując już trzecią pozycję! Już niebawem może przeskoczyć Counter Strike’a, jeśli szał na nietypowe Pokemony nie przeminie.  

Palworld – gracze rzucili się na wczesny dostęp nietypowej gry 

W chwili pisania tego tekstu na oficjalnym profilu studia możemy zobaczyć radość deweloperów, którzy podzieli się grafiką ze wspomnianym zestawieniem. Trzecia pozycja w zaledwie trzy dni? Nokaut! A to może nie być jeszcze koniec, bo podejrzane i tajemnicze stworki wciąż przyciągają kolejnych graczy. Na platformie Steam wciąż pojawią się nowe recenzje. W tej chwili na ponad 40 tysięcy recenzji aż 93% jest pozytywna.  

Subskrybuj DailyWeb na Youtube!

Z całą pewnością za grą przemawia także stosunkowo niska cena (w dodatku objęta rabatem). Za zabawę z nietypowymi Pokemonami przyjdzie na razie zapłacić 125.09 złotych. Dodatkowo należy wspomnieć o całkiem niezły stanie technicznym, ponieważ gracze w swoich opiniach całkiem pozytywnie wypowiadają się na temat znikomych raczej problemów, jednocześnie śmiejąc się z poziomu konkurencji.  

To nie koniec nieprawdopodobnych wieści! Studio wspomniało również o ponad 5 milionach sprzedanych sztuk swojej gry w zaledwie 3 dni. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości co do popularności Palworld, cóż, pozostaje jedynie wizyta u lekarza lub kupno produkcji. Oczywiście należy tutaj podkreślić, że szał na ten może bardzo szybko minąć. Nawet Among Us nie dał rady płynąć wiecznie na tej samej fali popularności.  

palworld

Dobrze, ale w czym tkwi cała magia tego hitu? Z całą pewnością są to stworzonka, które od razu przywodzą na myśl znane na cały świat Pokemony (a to już bardzo dobre skojarzenie). Twórcy poszli jednak o krok dalej, bo dorzucili do nich chociażby broń palną. Arsenał dodatkowo bardzo wyraźnie podkreślono w materiałach promocyjnych, co dodatkowo rozpaliło dyskusje na temat gry.

Do tego należy dorzucić możliwość podróżowania po różnych miejscach wspólnie ze znajomymi, ponieważ gra stawia oczywiści na element wieloosobowy. To jednak nie wszystko, ponieważ w przerwie od chadzania można zająć się budową własnych farm. W końcu nasi zabawni towarzysze mogą wzniecać płomień czy generować elektryczność. Wspaniała sprawa, prawda? Twórcom doskonale udało się połączyć kilka elementów, dzięki którym fani będą mieć wiele do zrobienia: prowadzenia fabryk, eksplorowanie świata czy wspólna walka ze znajomymi. Jednym słowem, jest sporo do zrobienia!

palworld

Dodatkowo chciałbym przywołać do tablicy dosyć prostą, bajkową szatę graficzną. Z całą z pewnością nie powinna się ona przyczynić do spalenia kart graficznych. Do minimalnych wymagań potrzeba procesora i5-3570K, karty GTX 1050 (2GB) i 16 GB pamięci RAM. Nie oszukujmy się, ale takie podzespoły to mieliśmy w komputerach kilka lat temu (może z wyjątkiem tej pamięci).

Zmierzam do tego, że dzięki takiej grafice i ustawieniach więcej osób skosztuje tego nietypowego świata pełnego dziwacznych kreatur. Oczywiście plusów znalazłbym zdecydowanie więcej, bo to dopiero początek długiej listy zalet. Pytanie na koniec jedno: czy twórcom uda się utrzymać ten szał? Mam pewne wątpliwości. Mimo wszystko gratulacje! Wynik ten z całą pewnością jest imponujący. Cała ta sytuacja przypomina mi nieco szał na grę Pokemon Go. Na szczęście w tym wypadku nie trzeba wchodzić pod koła samochodów, żeby dorwać ulubionego stworka. Pikachu rządzi!