Teoretycznie proste rozwiązanie okazuje się jednym z ciekawszych.

Wczoraj odbyła się prezentacja podczas konferencji WWDC 2021. Oczekiwaliśmy sporo nowości, zapowiedzi systemów i oczywiście się doczekaliśmy. Nie było co prawda nic aż tak przełomowego, jak pamiętne „widżety” w iOS 14, ale jednak perełki się znalazły.

Dla mnie jedną z nich jest nowa funkcja w macOS, Universal Control. Na pierwszy rzut oka można powiedzieć: okej, skądś to znamy (Logi anywhere), ale podczas prezentacji zobaczyliśmy coś naprawdę ciekawego.

Przeciągnij i upuść na innym urządzeniu

Craig Federighi, który prowadził prezentację zrobił na systemie macOS coś fajnego. Mając odpalonego iMaca, MacBooka i obok iPada, przeciągał pliki pomiędzy nimi. Oczywiście wszystko odbywało się za pomocą jednego gładzika, ale najlepsze było pod koniec: pliki z MacBooka zostały bezpośrednio przerzucone do programu Final Cut Pro. Teoretycznie nie jest to niezbędna funkcja, ale tylko teoretycznie. Dla tych, którzy pracują na kilku urządzeniach, montując filmy czy obrabiając zdjęcia, takie rozwiązanie spada im z nieba. Nie tylko przyspieszy pracę, ale i ułatwi samo przenoszenie plików, pomijając czy to będzie FCP czy jakikolwiek inny program.

Apple zdradza szczegóły na temat nowego iOS 15 – lepsze FaceTime, tryb skupienia, nowe powiadomienia, mapy, pogoda i wiele więcej

Tym samym integracja pomiędzy systemami operacyjnymi Apple staje się jeszcze bliższa, co jest kontynuacją wprowadzonych nie tak dawno aplikacji iPada obsługiwanych przez macOS. Przestają zatem dziwić pojawiające się coraz częściej plotki, jakoby gigant z Cupertino miał szykować się do ujednolicenia systemów na swoich urządzeniach. Kiedyś coś, co wydawało się niemożliwe, dzisiaj powoli staje się faktem.

System macOS Monterey powinien pojawić się na naszych urządzeniach jesienią tego roku.