Brakujący puzzel w pełnym obrazie Nokii jest już na horyzoncie. Nokia 9 będzie miała wszystko, co prawdziwy flagowiec powinien posiadać na dziś dzień — czytnik linii papilarnych w ekranie OLED z wąskimi ramkami oraz Snapdragon 845. Czy to wystarczy, aby przywrócić dawną świetność marki?
Nikt się chyba specjalnie nie spodziewał, że HMD Global zrobi tak dobrą robotę, wypuszczając telefony marki Nokia z Androidem na pokładzie. Wszystkie modele charakteryzują się bardzo dobrym stosunkiem jakości do ceny, a wykonanie, tych z minimum średniej półki cenowej, zasługuje na pochwałę. Pomimo że marka odżyła rok temu i od tego czasu ma się coraz lepiej. W dalszym ciągu jednak nie mogła pochwalić się flagowcem z krwi i kości, wszystko wskazuje jednak, że Nokia przygotowuje dla nas Nokia 9.
Nokia 8 – Sirocco
Nokia 8 początkowo była promowana jako flagowiec, który swoim nawiązaniem do legendarnej Sirocco miał oddziaływać pozytywnie na odczucia przyszłych odbiorców. Niestety okazało się, że prawdopodobnie procesor stawiał urządzenie trochę poniżej faktycznej czołówki. Rynek w tej kwestii okazał się bezlitosny, pomimo że mocy Snapdragonowi 835 nie brakuje. Dlaczego wspominam tutaj Nokię 8? A to dlatego, że nazwa kodowa nowego urządzenia (A1P) wskazuje, że będzie ono bazować właśnie na tym modelu (Nokia 8 – A1N). Moim zdaniem to bardzo dobra informacja.
Co wiemy?
Obecnie nie jest tego dużo, ale wystarczająco, aby wzbudzić zainteresowanie przyszłych nabywców. Mowa tutaj o czytniku linii papilarnych pod ekranem OLED produkowanym przez LG, czyli ostatnio coraz popularniejszego rozwiązania na rynku, oraz zainwestowanie w najbardziej wydajny układ — Snapdragon 845.
Nie jestem szczególnym maniakiem cyferek i benchmarków, ale obawiam się, że 845 w momencie wejścia do sklepów modelu 9, nie będzie robił na nikim wrażenia. W końcu już teraz jest on niemal w każdym wydajnym urządzeniu.
Osobiście lubię produkty marki Nokia za ich elegancki design, którego brakuje mi na rynku. Na chwilę obecną niestety nie mogę nic powiedzieć o aparacie, baterii czy innych szczegółach urządzenia. Po takich nowinkach można zakładać, że nie będzie czego się wstydzić. Przekonamy się prawdopodobnie na IFA 2018.