Minimal Phone urzeczywistnia marzenia fanów klawiatur QWERTY.

Minimal Phone to odważny projekt i jednocześnie kolejna próba stworzenia urządzenia, na które czeka bardzo wiele osób. Z jednej strony ma być ono sposobem na odstawienie elektroniki, lecz z drugiej przywołuje najlepsze wspomnienia związane z rozwojem technologii mobilnych.

Telefon z ekranem e-ink i fizyczną klawiaturą? Powiecie, że gdzieś to już widzieliście i co najwyżej na platformach crowdfundingowych, bo na pewno nie sklepach, a już tym bardziej w dłoni znajomego czy kogokolwiek na ulicy. Niestety będzie to prawda, ale przed nami otwiera się właśnie kolejna możliwość, by prezentacje i rendery stały się w końcu realnymi produktami.

Projekt Minimal Phone pojawił się kilka miesięcy temu na Redditcie i bardzo szybko zdobył ogromne zainteresowanie setek, o ile nie tysięcy użytkowników. Informacje o tym niezwykłym smartfonie, który jeszcze w styczniu nazywał się Minml przyniósł Wam Daniel, zachęcam do przeczytania jego tekstu. Koncepcja minimalistycznego smartfona z klawiaturą QWERTY dojrzewała bez większego rozgłosu w mediach, choć skupiona wokół tej idei społeczność i ekipa projektantów miała pełen ręce roboty. Ich wspólne dzieło czeka teraz już tylko na start produkcji!

Czy Minimal Phone to BlackBerry na miarę naszych czasów?

Spoglądając na tworzony przez The Minimal Company smartfon, wręcz nie sposób przestać myśleć o (nie boję się użyć tego określenia) kultowym BlackBerry Classic, lub jeszcze bardziej do niego podobnym, BlackBerry Passport. Kanadyjskie smartfony wyróżniały się dwoma cechami: miały fantastyczne klawiatury fizyczne QWERTY oraz ekrany w proporcji 1:1. I obydwie te rzeczy są wyróżnikami Minimal Phone’a. Oczywiście niemniej ważny pozostaje fakt, że najnowszy projekt Amerykanów oferuje jeszcze wyświetlacz wykonany w technologii e-ink, bez czego trudno mówić o cyfrowym minimalizmie.

Jedną z kluczowych przyczyn upadku marki BlackBerry i w konsekwencji zniknięcia z rynku nowoczesnych urządzeń oferujących pełną, fizyczną klawiaturę był brak aplikacji. Nieco później pojawiły się oczywiście urządzenia takie jak KeyOne oraz Key2, jednak wówczas było już niestety za późno. W przypadku Minimal Phone zdecydowano się zatem na skorzystanie z rozwiązania zapewniającego dostęp do stale rozwijanego oprogramowania, dlatego pod warstwą MinimalOS, znajduje się Android 14 i jak zapewniają twórcy, na urządzeniu będzie można zainstalować dowolną aplikację dostępną w Play Store. Głównym założeniem jest jednak coś przeciwnego, a więc ograniczenie używania smartfona tak długo jak robimy to obecnie. Producent podaje, że człowiek pozostaje wpatrzony w ekran smartfona przez średnio 6,5 godziny dziennie, a samo urządzenie odblokowywane jest 150 razy każdego dnia. W redukcji tych złych nawyków ma pomóc właśnie zastosowanie ekranu znanego z czytników e-booków oraz fizyczna klawiatura, której użycie może pomóc w oduczeniu się bezmyślnego scrollowania.

The Minimal Company poświęca wspomnianej klawiaturze sporo uwagi powołując się na świetne doświadczenia z produktami kanadyjskiego producenta.

Pełna klawiatura QWERTY, taka jak BlackBerry, oferuje wygodne i efektywne pisanie, atrakcyjne dla użytkowników, którzy wolą fizyczne klawisze od ekranów dotykowych ze względu na dokładność i szybkość.

Same przyciski, których będzie 43 (w tym 4 programowalne) będą miały 70 mm szerokości i zgodnie z deklaracjami, ich skok wyniesie 0.015 mm.

Pozostała specyfikacja, jaką do tej pory ujawniono prezentuje się następująco:

Jak pisałem we wstępie, projekt pojawił się na początku roku w wątku na portalu Reddit i szybko zyskał sporą popularność. Projektanci urządzenia bardzo skrupulatnie zbierali feedback od społeczności, oddając tak naprawdę część projektu w ręce najbardziej zaangażowanych osób, które w ten sposób mogły współtworzyć urządzenie. W kolejnym kroku uruchomiono zbiórkę na Indiegogo. Za pośrednictwem tej platformy wszyscy zainteresowani projektem, mogli swoje wsparcie wyrazić poprzez dobrowolne wpłaty pieniędzy. Cały czas zbierano też kolejne pomysły od fanów i budowano relacje ze społecznością. Dzięki przejściu na platformę crowdfoundingową projekt nabrał bardziej realnych kształtów i mógł się rozwinąć.

Na początku kwietnia ogłoszono, że zbiórka została zakończona. Na konto The Minimal Company wpłynęło 619 379 dolarów, co wedle założeń projektantów, na tym etapie jest kwotą wystarczającą, by przejść do kolejnego korku. Obecnie projekt wszedł w fazę prototypowania, w ogłoszeniu opublikowanym na stronie zbiórki, twórcy napisali:

Jesteśmy podekscytowani, że dzięki zabezpieczonemu finansowaniu możemy przyspieszyć nasze postępy.
Ten napływ zasobów pozwala nam rozszerzyć nasz zespół i zwiększyć wysiłki na wszystkich frontach projektu. Od udoskonalenia systemu operacyjnego po usprawnienie procesu produkcyjnego, jesteśmy oddani przyspieszeniu każdego aspektu projektu, aby zapewnić, że dostarczymy produkt, który przekroczy wasze oczekiwania.
Ponadto cieszymy się, że możemy podzielić się rosnącym zainteresowaniem naszym projektem. Mieliśmy zaszczyt nawiązać kontakt z potencjalnymi inwestorami i liderami technologicznymi, którzy podzielają naszą pasję do technologii mindful. Chociaż dyskusje trwają, jesteśmy zobowiązani do informowania was na bieżąco o rozwoju tych partnerstw.

Co więcej, z radością informujemy, że 12 kwietnia udamy się do Shenzhen w Chinach, aby bezpośrednio współpracować z naszymi partnerami produkcyjnymi. Podczas naszej wizyty skupimy się na finalizacji projektów, wyborze materiałów i upewnieniu się, że każdy aspekt Minimal Phone spełnia nasze wysokie standardy jakości i precyzji. Zapewniamy, że będziemy na bieżąco informować o naszych postępach podczas podróży za pośrednictwem naszego kanału Discord, więc bądź na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami!

Koncepcja Minimal Phone bardzo mi się podoba. Połączenie ekranu e-ink oraz fizycznej klawiatury QWERTY brzmi (i wygląda) jak spełnienie moich technologicznych marzeń. Jest jednak coś, co mnie w tym projekcie niepokoi. Wsparło go nieco ponad 1700 osób, przelewając łącznie prawie 650 tysięcy dolarów, co oznacza średnio 376 dolarów od jednego wspierającego. Cenę urządzenia ustalono na 390 dolarów i jak pokazuje widget na stronie zbiórki, na „zarezerwowanie” swojego egzemplarza zdecydowało się jedynie 15 osób. Z 20% zniżki na dwa urządzenia (700 USD) skorzystała jak dotąd jedna osoba. Mam nieco mieszane uczucia, widząc te liczby.

Druga rzecz, na którą zwróciłem uwagę, to zapowiedź, że smartfony będą wysyłane już w sierpniu tego roku. Iście szalone tempo. Swego czasu obserwowałem projekt polskiego telefonu Mudita Pure, który powstawał znacznie, znacznie dłużej niż osiem miesięcy. Oczywiście warto pamiętać, że Mudita miała dedykowany OS, pisany w zasadzie od zera, co ma niebagatelny wpływ na czas produkcji, pamiętam też, że hardware również sprawiał problemy na etapie produkcyjnym. Wydaje mi się zatem, że termin ukończenia produkcji do sierpnia jest zbyt optymistycznym założeniem.

Niemniej jednak trzymam kciuki za Minimal Phone i mam nadzieję, że tym razem się uda!