Po długich testach nadszedł czas na ostateczny werdykt związany z myszką G705 i klawiaturą G715 od firmy Logitech.
Dwa miesiące temu dostałam ogromną paczkę, w której znalazłam dwa prezenty od Logitechu. Mowa tu oczywiście o myszce G705 oraz klawiaturze G715. Sprzęt należy do kolekcji Aurora, która stawia przede wszystkim na wygodę graczy komputerowych. Jako że wpisuję się w kanon grupy docelowej, postanowiłam, że do testów podejdę w pełni profesjonalnie. Przetestowałam sprzęt w naprawdę różnych warunkach, ponieważ używałam go zarówno do grania, jak i do pracy. Moje odczucia? Jestem zaskoczona.
Logitech G705 to jedna z ładniejszych myszy na rynku
Pierwsze, na co zawsze zwracam uwagę, kiedy testuję sprzęt, to design i faktura konstrukcji. Mysz G705 cechuje naprawdę solidna i miła w dotyku obudowa. Jej dodatkowe elementy, takie jak rolka, czy przyciski, zostały wykonane z bardzo przyjemnego tworzywa. Sam kształt myszy również bardzo przypadł mi do gustu. Urządzenie zostało zaprojektowane z myślą o graczach, którzy mają niewielkie dłonie. Uważam, że na tej płaszczyźnie mysz świetnie spełnia swoje zadanie, ponieważ jest niesamowicie lekka, mała i poręczna, dlatego świetnie sprawdziła mi się w podróży. Dodatkowo urządzenie wyposażone jest w podświetlenie RGB, które możemy personalizować przy użyciu programu G HUB. Niestety, aplikacja bardzo często zacinała się zarówno na Windowsie 10, jak i na Macu. W związku z tym nie udało mi się za bardzo pobawić kolorystką podświetlenia. Jednak chciałabym też tutaj zaznaczyć, że to czy mysz świeci się na niebiesko, czy czerwono nie ma dla mnie kompletnie znaczenia, ponieważ w głównej mierze oceniam jej ogólny design i funkcjonalność.
Mysz G705 to naprawdę wydajny i dobry sprzęt do codziennego użytku
Mysz G705 to sprzęt bezprzewodowy, dlatego też bardzo chciałam sprawdzić, jak długo urządzenie będzie działało na w pełni naładowanej baterii. Logitech zakłada, że G705 będzie działać nawet do 40 godzin przy podświetleniu. To całkiem sporo jak na urządzenie bezprzewodowe. Od razu wam powiem, nie zawiodłam się. Używałam myszy przez 6 tygodni codziennie, po około 5/6 godzin. Korzystałam z niej zarówno w pracy, jak i w gamingu. W ciągu tych 42 dni ładowałam urządzenie tylko 3 razy. A to naprawdę bardzo mało.
Trochę mieszane uczucia pojawiły mi się, kiedy przyszło mi korzystać z myszki G705 podczas grania. Testowałam jej możliwości podczas dwutygodniowej sesji w League of Legends oraz w Cyberpunku 2077. Generalnie urządzenie dobrze sprawdzało się podczas luźnej zabawy, która nie była jakoś bardzo angażująca. Jednak podczas szybkich akcji w rankedach w LoLu, mysz wypadała już nieco gorzej. Bardzo przeszkadzała mi wtedy lekkość myszki, która zabierała mi poczucie stabilności w ręku. Dodatkowo miałam momentami wrażenie, jakby urządzenie powodowało akcelerację wsteczną, która jest dość popularnym zjawiskiem wśród myszy optycznych. Natomiast zupełnie odwrotne doświadczenia zebrałam w użytkowaniu myszy w trakcie pracy. W tej sytuacji poddałam urządzenie trzytygodniowej próbie. Myszy używałam głównie do tworzenia projektów UXowych. Tym razem, gramatura urządzenia zdecydowanie zaskoczyła mnie na plus. Jej wspomniana już przeze mnie lekkość to w tej sytuacji ogromny plus, ponieważ moja ręka nie przemęczała się tak szybko, jak w przypadku mojej myszki domyślnej.
Mysz Logitech G705 specyfikacja techniczna
- Podświetlenie: LIGHTSYNC RGB
- Liczba przycisków: 6
- Rozdzielczość: 100 – 8 200 DPI
- Bateria: wydajność do 40 godzin
- Typ myszy: optyczna
- Cena: 509 zł
- Wysokość: 39,4 mm
- Szerokość: 68,1 mm
- Głębokość: 105,8 mm
- Masa myszy: 85 g
W pudełku znajdziemy:
- Mysz G705
- Odbiornik bezprzewodowy LIGHTSPEED
- Ekstender
- Kabel do przesyłania danych oraz ładowania
- Dokumentacje
Klawiatura Logitech G715 to dosłownie urocza chmurka
Jak już mówiłam, oprócz myszki G705, w paczce znajdowała się klawiatura Logitech G715 wraz z podkładką pod nadgarstki. Logitech G715 to urządzenie, które tak jak wspominany wyżej gryzoń, powstało z myślą o graczach z małymi dłońmi. Tak też jest w praktyce. Urządzenie jest bardzo przyjemne w użytkowaniu, a do tego ma naprawdę spoko design utrzymany w prostej konwencji. Obudowa została wykonana z solidnego materiału. Klawisze oraz przełączniki są zrobione z bardzo miłego w dotyku materiału, który potrafi mocno uzależnić. Kliknięcia są naprawdę ciche, ale też tak jakby „miękkie”, przez co miałam wrażenie, jakbym wkładała palce w puchową kołdrę. Kompaktowe wymiary klawiatury oraz usunięcie bocznej części numerycznej ułatwiają jej transportowanie. Sprzęt został również wyposażony w podświetlenie klawiszy, ale niestety tak jak w przypadku myszy G705 nie byłam w stanie zaszaleć z kolorami oświetlenia, tak i w tym wypadku miałam duże problemy, żeby to zrobić. Być może wynika to z jakichś problemów w aplikacji G HUB albo po prostu moje komputery nie lubią tego oprogramowania.
Jeśli chodzi o poduszkę pod nadgarstki, to jestem totalnie w niej zakochana pod każdym aspektem! Podkładka przypomina kształtem idealnie wyprofilowaną chmurkę. Została ona wykonana z komfortowego materiału, który świetnie wpasowuje się w moje chude, zmęczone życiem nadgarstki.
Logitech G715 to faktycznie sprzęt gamingowy dla bogatych
Bezprzewodowa klawiatura Logitech G715 przeszła ze mną wiele różnych testów, zaczynając od tych wydajnościowych po stricte użytkowe i funkcjonalne. Urządzenie sprawdzałam przez kilka tygodni. Prześwietlałam jego możliwości zarówno w grach, jak i w pracy. Po długich testach czas na moje ostateczne zdanie. Zacznijmy może od jej czasu żywotności. Twórcy zakładają, że klawiatura ma działać w trybie bezprzewodowym 25 godzin. W moim wypadku ten czas wynosił prawie 27 godzin, co było dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Jeśli chodzi o funkcjonalność klawiatury podczas aktywnego gamingu, to również nie mam żadnych zastrzeżeń, choć na początku miałam co do tego pewne wątpliwości. Urządzenie świetnie sprawdza się zarówno w swobodnej rozgrywce, jak i w szybkich akcjach wymagających precyzji. Klawiatura świetnie spisała mi się również, jako mój towarzysz w codziennej pracy. Jest jednak pewna kwestia, która stoi u mnie pod bardzo dużym znakiem zapytania. Jest to oczywiście aspekt finansowy. Logitech G715 na stronie kosztuje 989 zł. To naprawdę według mnie za dużo. Średnia cena jakościowych klawiatur wynosi ok. 400-500zł. W związku z tym zastanawiam się, dlaczego Logitech tak bardzo wygórował cenę urządzenia. Wydaję mi się, że w dużej części płacimy tutaj za samą markę i gadżety. Niemniej, jednak jeżeli kogoś z was stać na zakup klawiatury G715 to uważam, że powinniście dać jej szanse.
Klawiatura Logitech G715 specyfikacja techniczna
- Ilość klawiszy: 87 bez części numerycznej
- technologia łączenia: bezprzewodowa LIGHTSPEED i łączność przez Bluetooth oraz
- Przełączniki: mechaniczne z indywidualnym podświetleniem RGB
- Specyfikacja klawiszy: Podwójne nasadki z PBT, klawisze multimedialne z pokrętłem regulacji głośności
- Akumulator: litowo-polimerowy o żywotności 30 godzin gry do wielokrotnego ładowania
- W pudełku znajdziemy: klawiaturę, podkładkę, kabel do ładowania i podłączenia urządzenia poprzez USB, dokumentację.
Wymiary:
- Długość: 370,6 mm
- Szerokość: 157 mm
- Wysokość: 37,2 mm
- Masa: 976 g
Słuchawki Logitech G735 – fajny sprzęt, pełniejszy łeb i dużo kolorków – recenzja