Każdy, kto do wygody i ergonomii pracy przykłada, choć odrobinę wagi, wie, że w portfolio Logitech znajdzie coś dla siebie. Niezależnie od tego, czy jesteś zapalonym graczem, pracujesz w korpo, czy też szukasz podróżnej myszki. Dziś do testów otrzymałem istny kombajn z serii MX, który najlepiej spisze się w biurze, ale nie tylko — Logitech MX Anywhere 2S.

Rynek akcesoriów do komputerów jest dziś szeroki. Poszukując odpowiedniej myszki, znajdziemy tysiące modeli spełniających nasze wymagania w kolejnych kilkudziesięciu kolorach. Większość z nich ma jednak zasadniczą wadę — są jednozadaniowe. Myszki gamingowe są duże i czułe na podłoże, podróżne za małe i niewygodne, a biurowe mają ograniczoną czułość. Seria MX Logitech jest najlepszym, co możecie dostać, poszukując wygody przy minimalnym kompromisie w zakresie gier czy podróży. Moim zdaniem model Anywhere 2S jest najbardziej uniwersalną opcją ze wszystkich.

Logitech Anywhere 2S 1

MX ANYWHERE 2S – parametry

  • Komunikacja poprzez Bluetooth Low Energy albo odbiornik Unifying (dostępny w zestawie)
  • Bateria wbudowana, ładowana poprzez microUSB (kabel w zestawie)
  • Liczba przycisków: 7
  • Czułość: regulowana od 200 do 4000dpi
  • Obsługa gestów
  • Czujnik Darkfield działający na dowolnej powierzchni
  • 2 tryby działania kółka — płynny oraz skokowy
  • Obsługa do 3 urządzeń na raz z możliwością kopiowania treści między nimi

Niewielka, ale i wygodna

Okazuje się, że o ile nie jesteś fanem ekstremalnej ergonomii, nawet mała myszka może być zaskakująco wygodna. Po 8 godzinach pracy biurowej plus godzinka w World Of Tanks uważam, że MX Anywhere 2S jest naprawdę wygodną, a przy tym zmieści się w każdej torbie.

Po zakupie myszki należy bezwzględnie ściągnąć aplikacje Logitech Options ze strony, aby ustawić działanie przycisków pod siebie. Pracując na Macu, nikogo nie zdziwi konfiguracja środkowego guzika do gestów. Odnoszę wrażenie, że taka konfiguracja jest nawet wygodniejsza niż ruchy palcem na MagicMouse. Ponadto gesty działają nie tylko na boki, ale i do góry i dołu, gdzie możemy ustawić dowolną czynność. Dla tych, co nie mieli jeszcze myszki Logitech, powiem tylko, że dowolną, oznacza dowolną. Można w aplikacji przypisać pod przycisk kombinacje klawiszowe, uruchamianie aplikacji albo zmianę czułości. W tej kwestii ogranicza nas tylko mała liczba przycisków.

W dalszej części testów na pewno wypróbuję działanie Flow, a więc współdzielenia myszki dla wielu urządzeń oraz przesyłania plików za jej pomocą. Od dziś Logitech Anywhere 2S zastępuje MagicMouse 2 i zaczynamy testy.

Pełna recenzja Logitech Anywhere 2S już jest!