Fotografia to piękna sprawa, szczególnie patrząc na to jakie możliwości technologiczne mamy aktualnie do dyspozycji. Stara prawda jednak mówi, że wszystko zależy od pstrykającego a nie od samego sprzętu. Podzielam tą opinię, bo pomysł na zdjęcie zawsze rodzi się w głowie, a reszta to dobre praktyki, niuanse, które trzeba poznać. Jak? Oczywiście przez literaturę… lub kursy od prestiżowej uczelni Harvard.
Nikomu tego bytu przedstawiać nie trzeba. To właśnie tam Mark Zuckerberg skradł pomysł na fejsbuka braciom Winkelvoss, a także studiował sam Bill Gates. Dlatego wszystko co wyprodukują z pewnością jest najwyższych lotów. Tak się składa, że właśnie udostępnili swój kurs fotograficzny, który powinieneś (jak fan fotografii) mieć.
Składa się on z 12 części, gdzie w każdej znajdziemy niezbędne materiały. Poznasz dzięki niemu podstawy fotografii cyfrowej, to jak obsługiwać histogram, zostaniesz wprowadzony do świata kolorów, czy poznasz nawet oprogramowanie do samej obróbki zdjęć. W tym wszystkim jest tylko jeden mały haczyk. Kurs jest z 2009 roku, ale to nie przeszkodzi poznać uniwersalne tajniki tego pięknego świata, prócz oczywiście może rozwiązań softwarowych, które jak sami wiecie, starzeją się bardzo szybko.