Tego chyba nikt się nie spodziewał. Sony wbudował w swój nowy aparat system pasywnego chłodzenia, by unikać problemów. W niektórych sytuacjach A7S III jest jednak gorący szybciej niż Canon EOS R5…
Kiedy Canon zaprezentował EOS R5, chyba niewiele osób spodziewało się tak prostych problemów, jak przegrzewanie podczas korzystania z funkcji nagrywania w 8K i 4K. Zwłaszcza, że bardzo drogi flagowiec potrafi się wyłączyć po 20 minutach kręcenia, co znacząco przeszkadza w pracy. Panaceum miał być Sony A7S III – bezlusterkowiec stworzony głównie do wideo…
Ufff jak gorąco, pufff jak gorąco
Twórcy zaprezentowanego niedawno aparatu wbudowali w niego nowy system pasywnego chłodzenia, który zapobiega osiąganiu niebezpiecznych dla podzespołów temperatur. Niektórzy testujący zauważyli jednak, że bywają sytuacje, w których urządzenie spisuje się gorzej niż rywal…
PetaPixel porównuje kilka testów przeprowadzonych przez YouTuberów zajmujących się fotografią. Pierwsza sytuacja jest typowa – nagrywanie pod dachem faktycznie pokazuje, że Sony dopracował system chłodzenia, bo nawet kręcenie w 4K przy 60 kl/s przez ponad 2 godziny nie sprawiło A7S III problemów. Dla porównania EOS R5 wyłączał się po około 25 minutach…
Drugi scenariusz jest jednak zgoła inny, a jego efekt zaskoczył każdego z testujących. Używanie aparatów na dworze, w upalny dzień, sprawia, że Alpha potrafi się wyłączyć o 3-5 minut szybciej niż EOS R5. U Dana Watsona były to wyniki na poziomie 23 minut dla A7S III i 25 minut dla Canona, podobnie u Hugh Brownstone’a.
Zastanawiające jest jednak, że inni recenzenci nie spotkali się z tym problemem. Wątpliwe, by Sony rozesłał wadliwe egzemplarze do testujących, ale najwyraźniej albo system pasywnego chłodzenia nie działa w pewnych scenariuszach albo Japończycy pospieszyli się z przygotowywaniem aparatów do testów.
Analogowe wakacje, czyli jak porzuciłem cyfrową lustrzankę i kupiłem analogowego Nikon FE2
Dan Watson przyznaje przede wszystkim, że wyłączenie A7S III na zaledwie 3-4 minuty pozwalało już pracować dalej, dlatego wynik Sony nadal jest lepszy niż EOS R5. Daleko mu jednak do ideału. Trzeba pamiętać, że zgłaszane problemy mogą być bardzo ważne dla późniejszych użytkowników – wiele osób kręci swoje nagrania na dworze, przykładowo na plaży czy w górach. Zazwyczaj robimy to przy dobrej pogodzie, w wysokiej temperaturze, a nagłe wyłączenie się aparatu na pewno nie poprawi nam humoru…