Jeżeli zadajecie sobie pytanie, co może być gamingowego w słuchawkach oprócz oświetlenia RGB, odpowiadam: „wszystko”. Wygoda użytkowania w statycznych warunkach, jakość dźwięku oraz mikrofonu, no i dźwięk przestrzenny, który jest kwestią „must have”. Po pierwszych 2 dniach grania w topowym modelu Patriot Viper V380 zrozumiałem to i polubiłem.
Choć może nagłówek oraz zajawka mogłyby wskazywać, że ocena została wystawiona, tak nie jest. Są to klasycznie dla nas pierwsze wrażenia, które są pozytywne. Może trochę dlatego, że pierwszy raz używam do grania specjalnych słuchawek, a nie jakiś tam z szafy.
Wygląd – RGB!
Trochę to śmieszne, ale na rynku dominuje trend, aby wpychać RGB do wszystkiego, co możliwe z serii dedykowanych graczom, czego trochę nie rozumiem. W słuchawkach owe ledy są na słuchawkach, których przecież nie widać.
Na pewno jednak wyglądają kozacko przy vlogach. Poza samą instalacją LED-ów Patriot Viper V380 ma możliwość zmiany ich świecenia albo wyłączenia poprzez specjalny przycisk na prawej słuchawce. Nie musimy zatem każdorazowo wchodzić w aplikację, aby zmienić ich tryb.
Cały design jest spójny, ładny i nawet (poza oczywistym oświetleniem) stonowany. Myślę, że jest to za sprawą jednolitego czarnego koloru, który zmienia się jedynie poprzez fakturę plastiku, siatki na zewnętrznej części słuchawek i skóry na pałąku.
Wykonanie
Nausznice są duże, to fakt, ale przy tym, jak wygodne. Ucisk na głowę jest rozprowadzany na większej powierzchni, niż w przypadku klasycznie mniejszych słuchawek, a to zwiększa komfort. Taki rozmiar pozwolił również w sposób pasywny bardzo dobrze odizolować większość dźwięków spoza. Co ciekawe, pomimo rozmiaru są one lekkie, co ponownie jest na plus dla wygody przy wielogodzinnych rozgrywkach. Do materiałów, wykonania, czy spasowania nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń. Wszystko tak jak powinno być.
Świetnym pomysłem jest umiejscowienie dodatkowego potencjometru oraz przycisku wyciszania mikrofonu na prawej słuchawce. Wszystko dla jeszcze lepszej rozgrywki.
Tylko Windows?
Wszędzie napisane jest, że słuchawki są kompatybilne tylko z Windows i jest to po części prawda. Tylko na ten system operacyjny jest dedykowana aplikacja oraz jak sądzę certyfikowane sterowniki. Pod MacOS słuchawki działają poprawnie, ale wydaje mi się, że nie grają tak przestrzennie, jak powinny. Kwestia jest o tyle skomplikowana, że podłączamy je pod USB, więc ciężko cokolwiek wymusić w systemie Apple.
Jak na razie słuchawki oceniam bardzo dobrze pod kątem wygody. O tym, jak się sprawują przy wielogodzinnej rozgrywce i czy da się na nich słuchać muzyki, dowiem się w przeciągu kolejnych dni.
Pełna recenzja Patriot Viper V380 już jest na DailyWeb.