Dyson jakiś czas temu odkrył, że użytkownicy ich odkurzaczy są mało efektywni. Zostawiają obszary, które powinny być wysprzątane! Skandal i niedowierzanie. Nowa funkcja powinna zniwelować problem.
Żyjemy w dziwnych czasach. Nagle okazuje się, że czyste mieszkanie wcale nie jest czyste, bo ominęliśmy pół centymetra podłogi. Śmiem wątpić, czy jest to taki duży problem, ale Dyson wymyślił sposób, aby sprostać wymaganiom osobom pokroju Detektywa Monka, którzy obok brudnego milimetra podłogi nie przejdą obojętnie.
Problem odnosi się tylko odkurzaczy pionowych, czyli takich obsługiwanych manualnie przez człowieka. Zgodzę się, że czasem gołym okiem nie widać każdy kurzu na podłodze, ale bardzo często sprzęty sprzątające mają funkcje podświetlenia. Kiedy testowałem Dreame R20 miałem okazję wykorzystać niebieskie światło, które ujawniał najmniejszych pył. Najwidoczniej jednak Dyson stwierdził, że to i tak za mało.
Dyson z funkcją CleanTrace
Dyson opracował nową funkcję, która wykorzystuje czujniki rzeczywistości rozszerzonej w smartfonie do wirtualnego zamalowania odkurzonych obszarów. CleanTrace wykorzystuje skaner lidarowy znajdujący się w iPhone’ach Pro lub Pro Max 12 i nowszych oraz wymaga podłączenia telefonu do odkurzacza. Tutaj jest pewien mały problem, bo na razie tylko jeden model spełni wymogi, aby zamontować smartfon. Jedynie Dyson Gen5detect™ Absolute vacuum jest dostosowany do tego, aby zainstalować specjalny zaczep na telefon. Będzie on sprzedawany osobno i na chwilę obecną cena nie jest znana.
Aktualizacja systemu w czerwcu umożliwi użytkownikom na podłączenie tego dodatkowego atrybutu. Pierwszy film instruktażowy przedstawia, w jaki sposób CleanTrance będzie wizualizował użytkownikowi miejsca, w których już odkurzaliśmy. Powiedziałbym, że malarze pokojowi poczują się jak w niebie, bowiem z procesem malowania ma dużo wspólnego.
Więc choć, pomaluj mój świat!
Na smartfonie zobaczymy liliową barwę, która w czasie rzeczywistym będzie pokrywać odkurzone obszary. Nie jest powiedziane, że jest czysto, to tylko informacja, że tam byliśmy. Jest to taka funkcja, której większość nie potrzebuje, ale z ciekawości pewnie będzie testować. De facto – nie musimy nawet patrzeć na pomieszczenie, wystarczy zerknąć na obraz z kamery. Odkurzanie VR? To ten moment, w którym nie do końca jestem pewny, czy potrzebujemy takiej aplikacji.
Technologiczny fajny bajer – bardziej ciekawostka niż praktyczna funkcjonalność. Co z tego, że pomalujemy podłogę na fioletowo? Czy będziemy pewni, że jest czysto? A może dany kawałek potrzebowałby poprawy? Dyson nie podaje informacji na temat tego, czy aplikacja zweryfikuje czystość. CleanTrance pokaże tylko trasę. Oczywiście przetestowałbym, ale czy funkcja ta wpłynie na większa sprzedaż odkurzaczy? Śmiem wątpić.