Zbliżający się patch do Diablo IV przyniesie kolejne upragnione wzmocnienia. Może tym razem gracze będą zadowoleni?

Nie zazdroszczę Blizzardowi pracy przy Diablo IV. Decyzje deweloperów bardzo często spotykały się ze słowami krytyki ze strony graczy, które wcale mnie nie dziwią. Ostatnia aktualizacja sprawiła psikusa moim oczom.

Po pobraniu balansującej zawartości Diablo zmienił przygotowane wcześniej ustawienia graficzne (spędziłem na nich kilkanaście godzin). Bardzo szybko zauważyłem znaczne spadki klatek. Na domiar złego nie pomógł nawet powrót do starych opcji. Moje nerwy przeszły najwyraźniej na mój komputer, który zaczął na mnie bluzgać w języku głośnych szumów i podkręconych wiatraków. 

Kamieniem milowym w balansie rozgrywki była jeszcze aktualizacja dotycząca obrażeń – oberwało się każdej klasie postaci. Nietypowy ruch studia wpłynął w brutalny sposób na rozgrywkę, czyniąc endgame jeszcze nudniejszym. Na szczęście zbliżające się zmiany wydają się zdecydowanie lepsze od ostatnich, mimo że to dopiero kropla w morzu potrzeb.  

Aktualizacja do Diablo IV wprowadza upragnione wzmocnienia 

Na pierwszy rzut oka widać poprawki Czarodzieja, który od teraz powinien lepiej radzić sobie z przeżywalnością (zwiększono między innymi redukcję obrażeń). Pojawiły się także znaczące wzmocnienia umiejętności wprowadzające sensowniejszą siłę ognia. Warto tutaj zwrócić uwagę na podejście deweloperów opierające się na zmianie najsłabszych zdolności. Wątpię, że dzięki nim gracze skupią się teraz na eksperymentowaniu, ponieważ zostanie przy najsilniejszych buildach wydaje się wciąż sensowniejsze.  

Kolejnym tematem aktualizacji jest klasa Barbarzyńcy. Ponownie możemy powiedzieć, że zmiany nie wpłyną na konfiguracje graczy podczas endgame’u. Pomogą za to we wcześniejszych etapach rozgrywki, ponieważ wraz z nowym patchem zmiany w generowaniu furii powinny skrócić czas oczekiwania na umiejętności. Niektóre z nich doczekały się zwiększonych obrażeń, co może być dodatkową zachętą w sięgnięciu po Barbarzyńcę.  

Subskrybuj DailyWeb na Youtube!

W przypadku pozostałych zmian możemy liczyć na zwiększenie liczby przeciwników w określnych miejscach, np. Piekielnych Przepływach. Natomiast bossowie na 60 poziomie lub wyższym będą trudniejsi do ubicia przez zwiększoną liczbę zdrowia. Bardzo dobrze prezentują się także wypadające przedmioty legendarne z bossów na 35 poziomie. Przyznać się, kto nie lubi potężnych artefaktów, które znacząco wpływają na przebieg rozgrywki?! Do dzisiaj cieszę się ze znalezienia przedmiotu ze zdolnością ogłuszenia wszystkich przeciwników wokół mojego Nekromanty.  

Czy było warto?

Dla zainteresowanych zostawiam link do szczegółów ze wszystkimi statystykami. Jak łatwo można się domyślić, jest w nim jeszcze wiele zmian, które dotyczą ogólnej rozgrywki czy elementów kooperacyjnych. Patrząc na niektóre z opinii graczy, społeczność wydaje się zadowolona z poprawek. Droga do perfekcji jest jednak daleka. Blizzard sporo nabroił, więc ma pełne ręce roboty. Człowiek może zacząć się zastanawiać. Warto było kupować taką grę za tyle hajsu?  

diablo iv

W końcu wydanie kilkuset złotych na takie Diablo IV może zaboleć nie tylko portfel, lecz także duszę. Wszelkie wątpliwości może rozwiązać tekst naszego redaktora, który podkreśla, że czas upływa w Sanktuarium nad wyraz szybko. Można także spojrzeć na pozytywne recenzje największych serwisów gamingowych.