Clubhouse oficjalnie zamyka betę. Teraz możemy korzystać z appki bez zaproszenia. Wszystkie osoby oczekujące na dostęp do Clubhouse będą dodawane sukcesywnie.

Clubhouse do niedawna był aplikacją jedynie na iOS dostępną jedynie z linkiem zapraszającym do korzystania od innej, użytkującej już osoby. Ostatnio Clubhouse pojawił się również na Androidzie. Teraz będzie dostępny dla wszystkich chętnych.

Clubhouse wszędzie i dla wszystkich

Aplikacja zaczynała od zaproszeń, aby powoli ją rozwijać, na bieżąco konsultując zmiany i zbierając feedback od społeczności testującej. Jak możemy przeczytać na blogu Clubhouse, appka od początku miała być domyślnie dostępna dla wszystkich. Po rocznej fazie testów, w końcu możemy pobrać aplikację bez zaproszenia.

Otwarcie appki wiązało się również z launchem nowej strony  oraz przyjęciem twarzy marki. Ambasadorem jest teraz Justin “Meezy” Williams, manager 21 Savage, Kid Hazel oraz Slaughter Gang. Meezy ma w Clubhouse swój własny profil i możemy śledzić nam jego aktywność.

Clubhouse to aplikacja skupiająca się jedynie na dźwięku. Możemy zakładać tam osobne kluby (pokoje), dodawać znajomych i po prostu rozmawiać ze sobą przy użyciu jedynie audio. Marka zapowiedziała również nadchodzące, duże aktualizacje na Android i iOS, które mają pojawić się w ciągu 1-2 tygodni.

aplikacja clubhouse w akcji

Clubhouse a bezpieczeństwo

Przypomnijmy, że na początku roku jeden z użytkowników Clubhouse znalazł sposób, aby „przejąć” dźwięk z aplikacji, czyli rozmowy użytkowników. Przekazywał je na swoją witrynę internetową. Rozmowy pochodziły z kilku pokoi. Incydent ten został potwierdzony przez rzeczniczkę Clubhouse. Użytkownik, który dopuścił się takiego procederu, został zablokowany.

Stanford Internet Observatory odnotował z kolei, że aplikacja wcale nie jest tak anonimowa jak może się wydawać. Swego czasu okazało się, że dane użytkowników dołączających do pokojów w appce nie były szyfrowane, przez co można było połączyć użytkownika z wypowiedzią.