Trudno nie obserwować teraz z wielkim zachwytem i niepokojem, w którą stronę zmierza rozwój sztucznej inteligencji, w tym ChatGPT. Wytrenowany algorytm właśnie udowodnił, że jest w stanie zdać egzamin prestiżowych studiów MBA, tym samym stawiając pod znakiem zapytania cały system edukacji, a w szczególności oceny wiedzy przez testy pisemne. Czeka nas powrót do klasycznych odpytywań ustnych, skoro nawet AI może odebrać wyższe wykształcenie?

ChatGPT zasadniczo ukończył prestiżowe studia MBA Uniwersytetu Wharton w Pensylwanii. Biorąc pod uwagę, że to oprogramowanie bazujące na wszystkich dostępnych zasobach open source, nie powinno to dziwić. Natomiast zdecydowanie to wywołuje szereg pytań o przyszłość edukacji wyższej w obliczu postępującej na naszych oczach rewolucji technologicznej.

GPT, ChatGPT, AI, OpenAI

ChatGPT obronił MBA

Jak słusznie zauważają w komentarzach czytelnicy DailyWebw artykule o sztucznej inteligencji, to jeszcze nie ten etap, w którym niczym w filmie si-fi przeobrażona w robota AI zacznie być samoświadoma czy wyrażać swoją opinię.

ChatGPT poszedł na studia prawnicze. Jak mu poszedł egzamin?

Natomiast faktem jest, że szczególnie model GPT-3 wyróżnia się zaskakującym procesem wnioskowania przyczynowo-skutkowego. Udowodniono to za pomocą egzaminów końcowych na studiach MBA, które polegały na opracowaniu biznesowych case study. AI zdało egzamin na ocenę B, co oznacza, że niewiele brakowało, aby zdać celująco.

Do szkolnego prymusa na szczęście daleko

Odpowiedzi bota dotyczyły analizy procesów oraz oceny studium przypadku. W obydwóch przypadkach naukowcy, którzy oceniali pracę, orzekli, że odpowiedzi były bardzo dobre. Dodam ponadto, że to, co wyróżnia model GPT-3 od pozostałych dotychczasowych osiągnięć to przede wszystkim model precyzyjnego doskonalenia (w bardzo frywolnym tłumaczeniu z angielskiego od pojęcia fine-tuned model).

Przyszłość edukacji musi być niezwykle kreatywna

Co zaskakuje najbardziej to fakt, że przy dostępie do ogromnych zasobów open source, chatGPT popełnia masę błędów na poziomie najniższych lat szkoły podstawowej. Zdarzają się częste błędy w podstawowych obliczeniach, niewłaściwy sposób rozwiązywania działań czy błędy logiczne. Skoro ta inteligencja jest tylko sztuczna, to dobra i zła wiadomość w tym samym czasie.

Przyszłość edukacji zdecydowanie wymusi na nauczycielach, wykładowych i całym sektorze kreatywniejszej metody oceny i zaliczeń niż sam egzamin pisemny. Coraz trudniej będzie zapewne weryfikować, który tekst został napisany ludzką ręką.

Z drugiej strony, ułatwienie technologiczne w postaci drastycznego skrócenia wielu czynności to ogromna szansa. Otwiera furtkę dla aspirujących programistów, którzy męczyli się z klepaniem powtarzalnego kodu, przyspieszy i usprawni pracę analityków biznesowych wykonujących powtarzalne zapytania, a przede wszystkim odciąży wszystkie zawody oparte o manualne i powtarzalne procesy. A to nie jedyne zawody, które będą mogły czerpać korzyści z automatyzacji.

To, czego jednak ChatGPT nie zabierze to zdecydowanie doświadczenia, emocje i własny punkt widzenia będący wypadkową wielu przeżyć. Tym samym być może przejdziemy do ciekawego punktu i w przyszłości AI będzie trenowane pod kątem właśnie tych ludzkich cech. Byłoby to z pewnością interesujące.

ChatGPT za $42, poszło szybciej niż zakładaliśmy