Firma Apple znalazła się pod lupą niemieckiego urzędu antymonopolowego. I tak silna już pozycja marki nie powinna szczególnie dziwić, ale w świetle nadchodzącego wielkimi krokami nowego prawa europejskiego, może zrobić się ciekawie. O co chodzi?

Na jednym z większych europejskich rynków, Apple musiał zdać test i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Niemiecki urząd antymonopolowy bada, czy firma nie nadużywa swojej pozycji rynkowej. W przeprowadzanym przez urząd badaniu okazało się, że Apple odgrywa dużą rolę względem swojej konkurencji na wielu rynkach, co oznacza, że nie spełnia „kryteriów” uznania za monopolistę. Cóż za emocje i zwrot akcji, biorąc pod uwagę wchodzący niedługo w życie, europejski akt o usługach cyfrowych.

Apple

Apple kluczowym graczem na rynku

Obserwacja niemieckiego urzędu antymonopolowego jest naprawdę interesująca. Z jednej strony firma była od wielu lata badana, pod względem zachowania na rynku i swojej konkurencji. Z drugiej strony, nowe prawo nakazuje reagowanie na wszystkie zachowania przejawiające cechy bycia monopolistą na rynku. Ma to rzekomo na celu kontrolę swobody gospodarczej i ograniczanie niewłaściwych praktyk rynkowych.

Apple ma ekonomiczną pozycję siły na rynkach, która daje pole do działania, które nie jest wystarczająco kontrolowane przez konkurencję. W oparciu o swoje mobilne urządzenia, takie jak iPhone, Apple prowadzi szeroko zakrojony ekosystem cyfrowy, który ma ogromne znaczenie dla konkurencji […] w całej Europie i na świecie. Dzięki własnym produktom iOS i App Store, Apple zajmuje kluczową pozycję dla konkurencji, jak również dla uzyskania dostępu do ekosystemu i klientów Apple. Decyzja ta umożliwia nam konkretne podjęcie działań przeciwko praktykom antykonkurencyjnym i skuteczne ich zakazanie – przewodniczący urzędu antymonopolowego w Niemczech, Andreas Mundt.

Ze swoją silną pozycją na rynku, marka Apple z pewnością jest jednym z większych z bardziej znaczących firm technologicznych. Tym samym, to już kolejna sprawa niemieckiego urzędu, w której zarzucają innym niestosowanie się do etycznych zasad rynku i swobody konkurencji. Nowe prawo, które pozwala prześwietlać firmy pod tym kątem, weszło w życie w Niemczech na początku 2021. Od tej pory toczą się postępowania względem Microsoft, Google oraz Facebooka.

Nowe europejskie prawo coraz bliżej

Zapewne niełatwo jest być teraz wielką, międzynarodową korporacją. Oprócz wielkiej presji wynikającej z aktualnego otoczenia gospodarczego, dochodzi jeszcze dynamicznie kształtujące się prawo, które jeszcze uważniej będzie zwracać uwagę na produkty i usługi cyfrowe. Digital Service Act (Akt o Usługach Cyfrowych) będzie swoistą rewolucją w zakresie odpowiedzialności za treści zamieszczane online. Konkretnie ma na celu jeszcze skuteczniej weryfikować zamieszczane w internecie zasoby, a do tego dawać użytkownikowi środki, aby dotrzeć do autorów danych treści. Już teraz najwięksi gracze zaczynają się adaptować do nowego prawa, np. zamieszczając informację o tym, kto jest autorem reklam i kto opłaca widoczny materiał. Europejski dokument jest w trakcie wchodzenia w życie i ma być powszechnie obowiązujący do końca 2024 roku.

Twitter z nowym logo. Pieseł zastąpił charakterystycznego ptaszka