Aktualizacja systemu Android 15 otrzyma rozbudowany licznik cykli ładowania baterii, dodatkowe statystyki oraz weryfikację oryginalności ogniwa. Tak, to rozwiązania, które od dłuższego czasu są obecne w iOS.
Bateria, a w zasadzie akumulator, bo tak powinniśmy mówić o elementach smartfonów, które przecież ładujemy, to temat rzeka. Komponent jest jednym z tych najważniejszych, wykorzystywanych w mobilnych urządzeniach, gdyż bez niego sprzęt nie będzie po prostu działał. Niestety, akumulatory zużywają się, a często po dwóch czy trzech latach intensywnego użytkowania nadają się do wymiany.
Warto więc kontrolować stan ogniwa, co w iOS jest relatywnie proste, ale w smartfonach z Androidem wymaga stosowania dodatkowego oprogramowania. Tak się składa, że twórcy zielonego robota pracują nad funkcjami podobnymi do tych obecnych na iPhone’ach. Z najnowszych informacji wynika, że Google może to zrobić lepiej.
W systemie iOS w ustawieniach baterii znajdziemy specjalną sekcję odnoszącą się do kondycji i ładowania. Zawarto tutaj kilka ważnych informacji i możliwość aktywowania optymalizacji ładowania. Ta ostatnia tak naprawdę wprowadza limit ładowania do 80% w oparciu o nasze zwyczaje. Jeśli „system” uzna, że mamy bezpieczny dostęp do ładowarki przez cały dzień, nie będzie próbował ładować do pełna akumulatora. Wróćmy do informacji…
Pierwsza pokazuje maksymalna pojemność baterii. Jak wiadomo, po każdym pełnym cyklu ładowania, realna pojemność ogniwa spada. Dla większości użytkowników informacja o liczbie cykli nie da poglądu na stan baterii, natomiast określenie procentowe już tak. Z tego też powodu, znajdziemy tutaj taką daną. Kiedy maksymalna pojemność będzie zbliżać się do 80%, można myśleć o wymianie elementu. We wspomnianej sekcji pojawi się też informacja o gotowości do szczytowego poboru mocy. Jeśli bateria niedomaga, system może w sposób automatyczny obniżyć wydajność sprzętu w celu zapewnienia stabilności działania. Oczywiście można odznaczyć ewentualne ograniczenia, ale użytkownik robi to na własne ryzyko. Sensowne? Owszem.
Android 15 ma wprowadzić podobne rozwiązania, a być może nawet lepsze. Już w 14 odsłonie zielonego robota pojawiło się nowe API do śledzenia stanu baterii, ale dopiero kolejna iteracja przyniesie w tej materii konkretne zmiany. Google pracuje nad możliwością odczytywania numerów seryjnych baterii, aby dokonywać weryfikacji oryginalności ogniwa. Takie rzeczy również dzieją się w iOS, choć userzy nie mają dostępu do rzeczonej informacji.
Recenzja kosmicznego Tecno POVA 5 Pro. Obniżka ceny to idealny moment na zakup
Nowy system będzie w stanie informować nas o stanie akumulatora wraz z liczbą przebytych cykli ładowania. W grę wchodzą też dodatkowe tryby optymalizacji, zarówno ładowania, jak i działania urządzenia. To bardzo dobra wiadomość dla wielu użytkowników Androida, którzy będą w stanie sami kontrolować stan techniczny tego elementu telefonu.