Niewiele miałem wspólnego z marką Dell do momentu kiedy nabyłem ostatnio recenzowanego przeze mnie AiO Dell XPS One 27. Komputer jest świetny mimo kilku niewielkich wad, zaś sama przedstawicielstwo marki Dell na Polskę jest naprawdę profesjonalne mimo początkowych trudów przy ustaleniu informacji. Ja zaś zostałem oficjalnym fanbojem marki, z która jeszcze do niedawna nie miałem nic wspólnego. Spodziewajcie się więc ciekawostek na blogu w związku z nimi, takich ja poniższa ;-)

Otóż przez przypadek na oficjalnym fanpejdżu Della zauważyłem, że zareklamowali nowy model swojego notebooka, mianowicie Dell XPS 15. Niby nic nadzwyczajnego, kolejny ultrabook który jest prawie tak cienki jak kartka papieru, no prawie bo ma niespełna 2cm wysokości. Nie to jednak przykuło moją uwagę. Chodzi mianowicie o rozdzielczość, która Dell wpakował do swojego ultrabooka, a jest ona co najmniej charakterystyczna i wynosi 3200x1800px! Niby nic a jednak 5-krotnie wyższa niż standardowy ekran FHD. Do tego dotykalski ekran i cała masa dość mocnych podzespołów. Ceny niestety nie udało mi się ustalić, ale patrząc na podzespoły nie ma co liczyć by zamknęła się ona w 5 tys. zł.

Jestem nieco przerażony, gdyż wygląda na to że etap miniaturyzacji mamy już sobą (ultrabooki). Czyżby zaczynała się teraz wojna na rozdzielczości? A myślałem, że moje 2560x1440px to ekstrawagancja…