Od czasu przejęcia Jak Dojadę przez Onet w firmie dzieje się coraz lepiej. Nareszcie widać, że mają na siebie pomysł. Najlepszym tego dowodem jest nowa funkcja, która pojawiła się w aplikacji dla mieszkańców Trójmiasta i Warszawy.
Z Jak Dojadę zacząłem korzystać jeszcze na studiach. Już wtedy zauważyłem, że twórcy za bardzo nie wiedzą jak rozwijać ten produkt, mimo naprawdę imponującej wśród szczególnie młodych ludzi popularności. Problem dotyczył przede wszystkim aplikacji, której wszystkie funkcje trzeba było wykupić. Nie sądzę, żeby ten model biznesowy przynosił autorom krocie.
Jednak pod koniec 2016 r. City-Nav, twórcy Jak Dojadę, zostali wykupieni przez Onet. Zmiany już wkrótce dosięgnęły aplikację na Androida oraz wersję webową (na iOS z jakiegoś powodu nadal trzeba kupić abonament żeby w pełni cieszyć się z serwisu). W przypadku systemu Google’a zrezygnowano z płatnego pakietu i wprowadzono mało inwazyjne reklamy. To krok, który z pewnością przyniósł usłudze nowych użytkowników.
Uber ma olbrzymi problem i nie są nim polscy taksówkarze, a Google
Przyszłość serwisu stanęła dla mnie pod znakiem zapytania gdy w Google Maps zaczęto wyświetlać rozbudowane wskazówki dojazdu również komunikacją miejską. Oznaczało to, że gigant będzie oferował dokładnie to samo, co do tej pory miało tylko Jak Dojadę.
Teraz jednak nareszcie jasno widać, w jakim kierunku Onet chce rozwijać usługę. Do aplikacji dorzucono bowiem… Możliwość kupowania biletów! Biorąc pod uwagę to, że konkurencja na tym rynku jest u nas raczej marna (MoBilet i pokrewne mają przestarzałe aplikacje, występują błędy i nie wszędzie są one dostępne) oraz to jak wysoką jakość już teraz oferuje aplikacja – można być raczej pewnym o jej sukces. Będzie to po prostu jeden duży, solidny kombajn do korzystania z komunikacji miejskiej.
Kupowanie biletów przez aplikację Jak Dojadę jest póki co dostępne tylko w Trójmieście i Warszawie. Działa podobnie jak Uber, czyli podpinamy kartę pod nasz profil, a opłaty za przejazd pobierane są z konta automatycznie. Twórcy planują oczywiście poszerzanie usługi na kolejne miasta.
Autorem artykułu jest Jakub Wojajczyk.