Masz do czynienia ze stronami? Jesteś w jakikolwiek sposób odpowiedzialny za to, jak wyglądają treści na portalu, którym się zajmujesz? Musisz zainstalować sobie ten dodatek do Chrome.
Funkify, bo o nim mowa, to mała wtyczka, która zmieniła sposób, w jaki patrzę na wiele aspektów projektowanych przeze mnie interfejsów. Temat dostępności treści/aplikacji nie powinien być Ci obcy. Jeśli tak jest, to musisz koniecznie się z tym terminem zaprzyjaźnić, ponieważ jest on bardzo ważny w dzisiejszych czasach.
Dlaczego jest taki ważny? Chodzi o dostępność dla osób z jakimiś niepełnosprawnościami. Nie chodzi mi tutaj tylko o to, że ktoś może być ślepy, głuchy, czy jeździć na wózku. Lista jest o wiele dłuższa i okazuje się, że jedną z większych grup użytkowników są osoby z jakimiś „niedoskonałościami”.
Gdy pierwszy raz włączyłem funkify dostałem wirtualnego plaskacza. Temat wielkości elementów klikalnych oraz kontrastów jest mi znany, staram się nawet o nim pamiętać na co dzień. Jednak wtyczka pokazała mi dane, które dosyć mnie zszokowały.
1 na 20 mężczyzn widzi słabiej kolor zielony.
1 na 300 mężczyzn ma problem z rozróżnieniem koloru czerwonego i zielonego.
W aplikacji persony przypisane są do danych problemów dostępności. Jest ich tam całkiem sporo jak na przykład wada wzroku.
Częściowa utrata wzroku, zarówno peryferyjna jak, i centralna.
Oraz wiele innych takich jak drżące ręce.
Cóż rzec. Dodać rozszerzenie do Chrome i korzystać jak najszybciej. Przewidziane jest ono do analizowania stron internetowych, ale przez przeglądarkę możemy otworzyć wiele plików/aplikacji i sprawdzić to, co robimy i czy jest to odpowiednio dostępne dla ludzi.
P.S. Bardzo przydatny może też być tryb symulacji ekranu w słoneczny dzień ;)