Dreame D10s oraz Dreame 10s Pro to automatyczne roboty czyszczące, które dostałem do testów. Po paru dniach obserwowania, jak suną po podłodze, jestem gotów wam przekazać parę słów na ich temat. W tekście zwracam uwagę na model Dreame D10s Pro, natomiast znajdzie się też porównanie z modelem niższym – Dreame D10s.
Dreame D10 Pro na pewno mi pomógł. Myślą, gestem, uczynkiem…nie, nie, nie – nie zaniedbaniem! Nie jestem fanem sprzątania domu. Zdecydowanie preferuje skręcanie mebli, odśnieżanie posesji czy skonstruowanie karmiku dla ptaków. Dodatkowo mieszkam w kawalerce ze swoją partnerką, gdzie na 35 metrach kwadratowych musimy mieć perfekcyjną koordynację, aby nie doszło do kolizji w kuchni czy łazience. Odkurzanie, mopowanie w stopniu zadowalającym i pozbycie się wszystkich kurzy to niezłe wyzwanie. Całe życie na remoncie, więc na dobrą sprawę powinniśmy w zasadzie na glanc sprzątać codziennie, aby nie widzieć kurzu w snopie światła telewizora. Zastanawiałem się od dłuższego czasu, czy taki inteligentny odkurzacz nie zgłupieje na takim małym metrażu i nie będzie polerował przez pół dnia dwóch metrów kwadratowych. Zaspojleruje – moje obawy zostały rozwiane bardzo szybko. Zanim jednak poznacie moją szerszą opinię, zaserwuje garść specyfikacji technicznych, które są takie same zarówno dla modelu Dreame D10s, jak i D10s Pro.
Dreame D10s Pro – specyfikacja
Moc ssania | 5000 Pa max. |
Czas pracy | 280 min (w trybie Quiet) |
Czas ładowania | ok. 6 godzin |
Pojemność akumulatora | 5200 mAh |
Pojemność zbiornika na kurz | 570 ml |
Pojemność zbiornika na wodę | 235 ml |
Moc znamionowa robota | 46 W |
Częstotliwość operacji | 2400 – 2483.5 MHz |
Wymiary | 350 x 350 x 96.8 mm |
Waga | 3,6 kg |
Aplikacja | Dreamehome app |
Kompatybilność | Siri, Amazon Alexa |
Cena | 1749 zł |
Przejdźmy do konkretów! Co poza suchymi danymi technicznymi ma nam do zaoferowania ten inteligentny robot sprzątający? Otóż – całkiem sporo. Oczywiście naszą małą znajomość zaczęliśmy od wypakowania delikwenta. Stacja dokująca wraz z robotem były solidnie zapakowane w naprawdę olbrzymi karton. Spokojnie – zajmuje on może z połowę wysokości opakowania i w mieszkaniu nie trzeba szukać zbyt dużo miejsca. Montaż jest banalnie prosty – zdejmujemy paski ochronne, instalujemy za pomocą zatrzasków szczotkę boczną, podłączamy do prądu i czekamy na pełne naładowanie baterii. Maksymalnie poczekamy 6 godzin, ale na starcie potrzebujemy zdecydowanie mniej czasu. Następnie – instalujemy aplikację Dreamhome, postępujemy według instrukcji, wyświetlanych na ekranie smartfona i możemy działać!
Dreame 10s Pro zbiera, kurz, mopuje i wciska się w każdy zakamarek.
Dreame D10s Pro po pierwszym skanowaniu pomieszczenia wie już wszystko i może przystąpić do pracy. Robota można uruchomić z poziomu samego urządzenia, jak i za pomocą aplikacji na telefonie. Zdecydowanie polecam tę drugą opcję, bo możemy śledzić trasę odkurzacza, momentalnie go zatrzymać, czy zarządzić powrót do stacji dokującej. Po uprzątnięciu wszystkich małych przedmiotów z podłogi czas na obserwacje. Tak jak wspomniałem na początku – miałem obawy, czy poradzi sobie w stosunkowo małym otoczeniu. Ku mojemu zaskoczeniu zajrzał w najbardziej mroczne zakamarki, sprytnie przeciskając się pod każdym krzesłem i omijając większe przedmioty. Skaner nie przewiduje bezpiecznej odległości miedzy np. ścianami i „przytula” się do nich dokładnie zbierając kurz i okruchy. Nie miał też problemu, aby wjechać na moją wagę, czy zaplątać się w leżący koc. Na szczęście w takiej sytuacji robot zatrzyma się, stacja dokująca wyda komunikat i dopóki nie usuniemy problemu – urządzenie nie ruszy dalej.
Można potraktować takie działanie w obie strony – z jednej: mieszkanie będzie precyzyjnie wyczyszczone, z drugiej: trzeba uważać na stopy. Jego praca nie przeszkadza w oglądaniu filmu czy rozmowach – słychać jego pracę, ale w sposób minimalny, nieingerującym w codziennym funkcjonowaniu. Poziom hałasu określono na 60 db. Na standardowo ustawionym trybie zamiatania i ssania, czyści dokładnie pomieszczenia, ale gdybyśmy nie byli zadowoleni z efektów, możemy zwiększyć jego moc za pomocą aplikacji. Tyczy się to również opcji mopowania. Dzięki specjalnej nakładce nasza podłoga będzie lśnić i nie miałem potrzeby, aby zmieniać ustawienia, ale również jest taka możliwość. Możemy ustawić wilgotność podkładki mopa, gdyby powierzchnia potrzebowała intensywniejszego namoczenia.
Dreame D10s i aplikacja Dreamhome to cała gama wielu interesujących opcji
Dreame D10s Pro zawsze wraca do swojej stacji dokującej i opróżnia pojemnik z zebranymi śmieciami. Wędrują one do specjalnego worka o pojemności 570 ml i coś czuje, że prędko go nie opróżnię. Silikonowe szczotki, umiejscowione od dołu skutecznie zbierają wszystko, co niezbędne, z kolei na bocznych możemy znaleźć włosy, które nie trafią do środka urządzenia i nie poskręcają mechanizmu.
Aplikacja Dreamhome posiada wiele możliwości. W niej możemy ustawić niestandardową trasę, czy strefy zakazane, do których nie powinien zaglądać Dreame 10s Pro oraz zwiększyć czas sprzątania dwu- i trzykrotnie. Mamy możliwość obserwacji pracy robota w czasie rzeczywistym. Posiadamy wgląd do widoku izometrycznego z zaznaczanymi liniami, oznaczającymi trasę robota, jak i do mapy 3D. To jednak nie wszystko! Ostatnia opcja to funkcja, która zdecydowanie przypadła mi do gustu i jest to właśnie zasadnicza różnica między Dreame D10s, a Dreame D10s Pro.
Dreame 10s Pro oferuję funkcję kamery w czasie rzeczywistym, co jest fenomenalną opcją!
Poza dwoma małymi szczegółami technicznymi, jakimi są: kolor (czarny/biały), poziom hałasu (3 db) oraz waga (1 kg) jest wbudowana przednia kamera, działająca w czasie rzeczywistym. Będąc na wakacjach, w pracy, na piwie z kumplami, z każdego praktycznie miejsca możemy włączyć robota oraz obserwować jego pracę. Wszystkie Netflixy, HBO MAX i Disneye chowają się przy takiej relacji live. To naprawdę pasjonujące, uczestniczyć w procesie sprzątania, nie będąc w domu. Możemy więc robić niespodzianki naszym partnerom, czy straszyć niepożądanych gości podczas naszej nieobecności. Dzięki Dreamhome posterujemy ręcznie robotem, a nawet wydamy komunikat głosowy! Nie dość, że sprząta, mopuje, to do tego jeszcze służy za kamerkę.
Piszę o naszym stróżu domu nieco pół-żartem, pół-serio, ale już tak zupełnie poważnie zdaje się, że wiem, co twórcy mieli na myśli, wykorzystując taką głosową technologię. Kiedy nas nie ma długo w domu i zastanawiamy się, czy nasz kochany piesek nie świruje za bardzo w samotności, możemy to sprawdzić właśnie w ten sposób. Chcemy go uspokoić i wiemy, że nasz głos sprawi, że z paniki nie dostanie skrętu żołądka? Możemy z nim porozmawiać. Doprawdy – naprawdę pomysłowa opcja.
Dreame 10s i Dreame 10s Pro to różnica 400 złotych, które warto dołożyć, aby cieszyć się z zamontowanej kamery
Czy jestem zadowolony z użytkowania Dreame D10s Pro? Otóż – bardzo! Zakumplowałem się z nowym przyjacielem domu. Posprząta, wymopuje, opróżni pojemnik na kurz, a również zapewni rozrywkę, dzięki wbudowanej kamerce i sprawdzi, czy pod naszą nieobecność po mieszkaniu nie chodzi złodziej lub nasz zwierzak nie urządza dzikiej imprezy na łóżku. Nieco słabszy model – Dreame 10s kosztuje 1399 złotych, natomiast Dreame D10s Pro –1799 złotych. Nie jest to wielka różnica cenowa, a za te 400 złotych otrzymamy możliwość dostępu do kamerki na żywo, co jest dla mnie ogromnym plusem. Mogę włączyć robota, kiedy tylko mam na to ochotę, sprawdzić co się dzieje w domu, a gdy podczas trasy sprzątania zobaczymy niepożądany przedmiot szybko zatrzymać urządzenie.
Ja jestem bardzo zadowolony i pomimo pewnych starć słownych, kiedy odkurzacz przejechał mi po stopie, doszliśmy do porozumienia. Spełnia swoją podstawową rolę – czyści mieszkanie w jak najbardziej zaawansowany sposób – zarówno większe powierzchnie (test na sali kinowej zakończony sukcesem), jak i mniejsze, posiadające wiele zakrętów i zakamarków. Bonus w postaci strażnika domu i telewizji na żywo – niezwykle pozytywnie przeze mnie odebrany.
Dreame D9 – inteligentny odkurzacz, dzięki któremu odzyskałem wiarę, że takie rozwiązania mają sens
Artykuł partnerski, stworzony przy współpracy z zewnętrznym partnerem.