Ant-Man i Osa: Kwantomania z nowym, prawdopodobnie finalnym zwiastunem zadebiutował w sieci!
Ant-Man i Osa: Kwantomania będzie pierwszym filmem Marvela w 2023 roku i również tytułem, otwierającym 5. fazę MCU. Fabuła zabierze nas do innego wymiaru, zwanego Quantum Realm. Przetransportuje się tam cała ekipa, czyli: Scott Lang (Paul Rudd), jego córka Cassie (Kathryn Newton), Janet (Michelle Pfeiffer), Hank (Michael Douglas) i Osa (Evangeline Lilly). Spotkają tam przede wszystkim – mającego złe intencję Kanga Zdobywce (Jonathan Majors), czyli bardzo ważną postać w tym superbohaterskim uniwersum. Oto kolejny zwiastun tej produkcji.
Ant-Man i Osa: Kwantomania z pełnym zwiastunem!
Dwie pierwsze części Ant-mana traktuje jako filmy, które były takim chill przerywnikiem między kolejnymi produkcjami MCU, mającymi ogromny wpływ na dalszy przebieg superbohaterskiego uniwersum. I ja je nawet lubię, bo to tytuły kreatywne oraz wielce humorystyczne. Zdaje się, że po raz pierwszy będzie to bardzo istotna produkcja w kolejnych, dwóch fazach MCU. Na ekranie pojawi się Kang Zdobywca – nowy, ważny gracz i „nowy Thanos”, czyli główny antagonista, z którym szybko się nie pożegnamy. Bohater miał już swoje 5 minut – możecie go pamiętać z roli drugoplanowej w 1. sezonie serialu Loki.
Ant-Man i Osa: Kwantomania zadebiutuje w kinach już za miesiąc, a dokładnie 17 lutego 2023 roku. Sama postać Kanga Zdobywcy oraz wymiaru, do którego trafią bohaterowie to interesujące elementy, ale mnie ciekawi jeszcze jedna kwestia. Na ekranie zobaczymy również Billa Murraya, który wcieli się w kolejnego, takiego drugoplanowego antagonistę. Strasznie cenię sobie tego aktora i chętnie zobaczę go w tak złowrogiej kreacji. Kim będzie nie do końca wiadomo, ale ja już zacieram rączki. Poza nowym zwiastunem w sieci pojawił się kolejny plakat produkcji.
Ant-Man i Osa: Kwantomania w kinach od 17 lutego 2023 roku
Powtórzę się po raz kolejny – nie jestem fanem tej fazy MCU, ale czuje, że Ant-Man i Osa: Kwantomania może nadać rytmu kolejnym produkcjom i sprawić, że kolejne tytuły nie będą odseparowanym bytem i każda historia będzie więcej znaczyć. Pamiętajmy, że początki Marvela też nie wzbudzały większych emocji, a finalne – długo budowane starcie z Thanosem było wielkim i świetnie zrealizowanym wydarzeniem. Może i tym razem też tak będzie.